W sobotę rano, podczas prezentacji we Włoszech, pokazano motocykl Gresini Ducati, który zachowuje kolorystykę z 2022 roku, ale z bardziej widoczną czerwienią Ducati. Ubiegły rok był pierwszym od 2014 roku, w którym Gresini działało jako prawdziwie niezależny zespół, po zakończeniu współpracy z Aprilią jako ekipą fabryczną.
Gresini świetnie odnalazło się w nowej rzeczywistości i to Enea Bastianini długo był najlepszym zawodnikiem Ducati w tabeli. Wydawało się nawet, że to właśnie niedoświadczony Włoch może rywalizować o pierwszy od 2007 roku tytuł mistrzowski dla włoskiej marki, bowiem wygrał aż cztery rundy. Finalnie został trzecim zawodnikiem świata.
Skład na sezon 2023 się zmienił. Bastianini został zwerbowany do składu fabrycznego przez Ducati, tymczasem jego miejsce zajął Alex Marquez. Dla Hiszpana to prawdopodobnie ostatnia poważna szansa, by zaistnieć w królewskiej klasie.
„Od momentu dołączenia czuję się wspaniale i jesteśmy podekscytowani przed nadchodzącym rokiem. Miałem okazję jeździć Ducati przez jeden dzień w Walencji, potencjał jest, ale nie jeździłem na limicie, więc musimy jeszcze zrozumieć sytuację i czerpać z niej pełnię korzyści. Ale pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Wiemy, że ten motocykl może walczyć o mistrzostwo”. – powiedział Alex Marquez.
Di Giannantonio pozostawał w cieniu Bastianiniego, ale i tak poradził sobie bardzo przyzwoicie. „Przeprowadziliśmy test w Walencji, który poszedł naprawdę dobrze i spodziewamy się, że w kolejnym teście w Malezji sprawdzimy kilka nowych elementów”. – dodał Fabio Di Giannantonio, który współpracuje teraz z nowym szefem mechaników, Frankiem Carchedi.
Źródło: motorsport.com
Moim zdaniem Alex będzie czarnym koniem tego sezonu, ale jak będzie to zobaczymy.
Gresini będzie miał chyba zeszłoroczne maszyny GP22, prawda to?
Prawda, fabryka + Pramac na 2023, Gresini i VR46 na 2022.