30-letni Hector Barbera zalicza bardzo ciężki sezon MotoGP w barwach Avintia Ducati, mając na koncie jedynie 12 punktów w dotychczasowych wyścigach, co jest o tyle zaskakujące, że rok temu Hiszpan w wielu rundach błyszczał i ocierał się o podium. Dostał nawet szansę startów w zastępstwie w barwach fabrycznej ekipy Ducati. Ten rok to jednak zupełnie inna historia. Zanosi się na koniec pięcioletniej współpracy z Avintią.
Avintia potwierdziła już, że w 2018 roku startować dla niej będzie Tito Rabat. Dwaj pozostali zawodnicy – a więc Barbera i Loris Baz – mają powalczyć o pozostanie w zespole przez jeszcze jeden wyścig. Niewykluczone, że szefostwo zespołu zrezygnuje z ich obu. Jak informuje Speedweek, Barbera już szuka sobie zapasowej opcji i negocjuje posadę w Moto2, w zespole należącym do Sito Ponsa. Obecnie jeżdżą w nim Fabio Quartararo oraz Edgar Pons.
Zespół Pons stanął w obliczu problemów finansowych, ponieważ wsparcie cofnął sponsor tytularny, Paginal Amarillas. Wszystko przez fatalną postawę dwójki zawodników: Quartararo jest dopiero 17. w mistrzostwach Moto2, Edgar Pons – 31. Sito Pons szuka więc zmiany – nie tylko w zawodnikach, ale i w sprzęcie.
Na Silverstone szef ekipy spotkał się z przedstawicielami KTM-a, by porozmawiać o pomyśle startów właśnie na austriackich motocyklach, w zamian za niższą niż dotychczas cenę sprzętu. KTM jest otwarty na dostarczanie swoich coraz lepszych motocykli zespołom klienckim, z tym, że taki zespół musiałby mieć w składzie zawodników z czołówki. To właśnie miałby gwarantować Barbera, który co prawda w Moto2 nie jeździł, ale wygrał 10 wyścigów 250ccm i 125ccm.
Pons trochę się przejechał na promowaniu swoich synów. Przy Axelu i Edgarze, Karel Abraham wygląda jak mega talent. A jeszcze niedawno była plotka że to właśnie Axel trafi do Avintii.
Bardziej niż Barbera interesuje mnie Baz, bo na 99% też straci miejsce w zespole.
Myślę, że Barbera przepadnie jak Hernandez czy Elias w 2012, którzy wracali do Moto2. Przyzwyczajenie do cięższych motocykli, także Moto2 jest jednak średnią drugą ligą dla „za słabych na MotoGP”, a bardziej młodzieżówką MotoGP