Zespół Tech 3 Yamaha nie miał poprzedniego roku tak udanego jak sezony 2012 i 2013, kiedy to zawodnicy Herve Poncharala regularnie plasowali się na podium. Szef zespołu nie uważa jednak, że był to nieudany rok, i czeka na kolejne sukcesy, a zwłaszcza na zmiany regulaminowe, jakie mają nastąpić w 2016 roku, kiedy to wszyscy w stawce będą musieli korzystać z jednakowego oprogramowania.
Poncharal wierzy, że zmiany regulaminowe pozwolą w końcu mniejszym zespołom na nawiązanie walki z „fabrykami”. Przypomnijmy, że po raz ostatni zwycięstwo zawodnika na satelickim motocyklu miało miejsce w 2006 roku.
„Od 2016 roku prawie każdy w stawce będzie miał – przynajmniej na papierze – zwycięski pakiet, tak jak jest obecnie w przypadku Moto2 i Moto3. Wreszcie będzie można wrócić do starych czasów, kiedy satelickie zespoły mogły wygrywać wyścigi MotoGP. A właściwie czemu nie całe mistrzostwa?” – powiedział Poncharal w wywiadzie dla crash.net.
Po drodze jednak jest jeszcze sezon 2015. „Będzie wiele konkurencyjnych motocykli: Hondy i Yamahy klasy Open będą bardzo mocne, Ducati też jest coraz silniejsze, a dodatkowo osiem w pełni fabrycznych motocykli. Może wyłączając Aprilię, która będzie potrzebowała nieco czasu.” – przyznał szef zespołu Tech 3.
Jeśli Herve chce wygrywać wyścigi, potrzebuje najpierw solidnych zawodników. Kiedyś „satelici” mieli Biaggiego, Barrosa, Gibernau, Melandriego – a teraz wszyscy najlepsi są w fabrykach. Tajemnicą jednak dla mnie będą obaj sateliccy kierowcy Hondy – Jackass i Crutchlow – trzymam za nich kciuki w 2015. :)
raczej Scott z Marc VDS i Crutchlow bo Miller ma tylko RCV1000RS
Oczywiście masz rację :) wybiegłem za bardzo w przyszłość chyba, a w perspektywie przyszłości liczę oczywiście na Scotta i Jackassa – Crutchlow już raczej nie będzie lepszy, niż był w 2013
Teraz zespoły satelickie to bardziej zespoły „juniorskie” poszczególnych fabryk. Jeżdżą w nich potencjalni następcy kierowców fabrycznych automatycznie mający mniejsze doświadczenie i stąd wydaje mi sie te wyniki satelickich zespołów, tzn brak ich zwycięstw. Jak dla mnie to Yamaha dużo straciła po odejściu Crutchlowa