Jorge Lorenzo nie pojawi się już w ten weekend na torze Assen. Po groźnym upadku w pierwszym piątkowym treningu, u Hiszpana zdiagnozowano pęknięcie w kręgu D6 w odcinku piersiowym. Zawodnik Hondy po incydencie narzekał na ból w klatce piersiowej i w plecach. Przypomnijmy, że już przyjeżdżając do Holandii Lorenzo nie był jeszcze w pełni sił po wcześniejszej wywrotce na testach po GP Katalonii.
Lorenzo czeka teraz walka z czasem, bowiem już za tydzień rozegrane zostanie GP Niemiec na Sachsenringu. Ostatnich 10 miesięcy u obecnego reprezentanta Repsol Hondy to pasmo kontuzji – począwszy od uszkodzenia stopy na starcie GP Aragonii w drugiej połowie 2018 roku. Potem doznał kontuzji nadgarstka, przewracając się w Tajlandii, co kosztowało go absencję w wyścigach poza Europą. W styczniu kontuzja się odnowiła. W Katarze doznał pęknięcia żebra.
Być może za Jorge Lorenzo zobaczymy w Holandii Stefana Bradla: niemiecki zawodnik mógłby już w sobotę zastąpić Hiszpana w barwach Repsol Hondy. Bradl jechał już w tym roku z dziką kartą, zajmując w GP Hiszpanii w Jerez 10. miejsce – lepsze niż Lorenzo w tej samej rundzie.
Wjezdza sie :D
Mistrzostwo moze nie koniecznie w tym roku ale w przyszlym kto wie:D
Bolesne to jego wjeżdżanie. Wracaj do zdrowia Jorge
Może niech już idzie na emeryturę, bo jest jak bomba z opóźnionym zapłonem, nigdy nie wiadomo komu zrobi krzywdę na torze.
Beznadziejne Micheliny + trudny w prowadzeniu motocykl + kierowca potrzebujący ogromnego poziomu komfortu i wyczucia.
Ta kombinacja nie mogła się udać choć przyznaję, nadzieje miałem ogromne..
Pewnie w Niemczech tez nie pojedzie generalnie to już ma zmarnowany sezon. Może lepiej niech odpuści dojdzie do siebie i wtedy wróci. A tak to nie dość ze sobie robi krzywdę do jeszcze innym może
Tylko jak tu odpuścić sezon jak taka presja ze strony HRC.
Tyle tych kontuzji ostatnio miał. Ciekawe czy na pewno wyleczył te poprzednie na 100%, bo mam wątpliwości.
Może rzeczywiście pora zakończyć karierę.
Nie mogę uwierzyć jak wiele ludzi na Facebooku daje reakcję „ha ha” na jego wypadek. Owszem, rozczarowuje swoimi wynikami, ale śmianie się z takiego wypadku jest nie na miejscu…
@mw56 Przeważnie sam wrzucam te posty na fanpage i faktycznie, trochę mi ręce opadają jak widzę tyle tego typu reakcji. Rozumiem antypatie do jakiegoś zawodnika, ale są jakieś granice…
Psychofani i tyle.
Można komuś nie kibicować, ale żeby się podniecać czyimś urazem to trzeba mieć nasrane we łbie.
A Lorenzo o tyle szkoda że jest najbliżej zostania pierwszym w erze czterosuwów który wygrał z trzema różnymi producentami.
Najbliżej, to bardzo duże słowo w tym przypadku. Patrząc na wyniki Jorge na Hondzie. To już bliżej był Rossi po przejściu do Ducati.
Jak tak dalej pojdzie to zakonczy kariere. Nie przepadam za nim, ale kilka wyscigow dla Hondy moglby wygrac. Byloby zawsze ciekawiej.