Marc Marquez, który w poniedziałek przeszedł drugi zabieg operacyjny złamanej ręki, na pewno nie pojedzie w najbliższej rundzie MotoGP, która odbędzie się już w ten weekend – a będzie to GP Czech w Brnie. Tymczasem hiszpańskie El Periodico de Catalunya informuje, że zawodnika Repsol Hondy ma zabraknąć również na starcie dwóch kolejnych wyścigów w Austrii, na torze Red Bull Ring! Oznaczałoby to długą przerwę aż do połowy września.
Marquez jeszcze dzień przed operacją publikował w sieci zdjęcia z przygotowań do rundy w Brnie, jednak doszło do uszkodzenia tytanowej płytki z powodu przeciążeń, jakim została ona poddana. Podczas zabiegu konieczna była jej wymiana, a więc leczenie, które trwało już kilkanaście dni, znacząco się wydłuży. Po rundzie w Brnie w ten weekend (9 sierpnia) w dwa kolejne tygodnie zawodnicy przejadą dwa wyścigi na Red Bull Ringu (16 i 23 sierpnia). Dopiero po niej będzie dłuższa przerwa wakacyjna.
Kolejne rundy odbędą się już we Włoszech, na torze Misano (13 i 20 września). Fabio Quartararo i Maverick Vinales, którzy mają odpowiednio 50 i 40 punktów w klasyfikacji generalnej MotoGP po dwóch wyścigach, mogą mieć więc ogromne szanse by wypracować sobie tak wielką przewagę, by Marc Marquez nie był w stanie jej odrobić nawet gdyby wrócił do seryjnego wygrywania po powrocie na tor.
Jeśli odjąć wyścigi w Brnie i Austrii, Marquez będzie miał jeszcze tylko dziewięć wyścigów w sezonie 2020 (dwa w Misano, po jednym w Barcelonie i Le Mans, po dwa w Aragonii i Walencji, i finał sezon w Portugalii, który nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony).
Teraz Marc Marcquez wie co to jest się porządnie połamać.Tak jak połamali się Rossi,Lorenzo,Pedrosa i Stoner.
jednak trzeba przyznać, że Rossi oprócz tego wypadku w ’09 to poważnych kontuzji nie miał, co przekłada się na to w jakiej teraz jest kondycji j zdrowiu, gdzie reszta wymienionych mimo, że młodsza zaliczyła tych kontuzji znacznie więcej, dodać do tego Doohana, a teraz Marquez…
Dla ścisłości: VR złamał nogę w Mugello w 2010. W 2009 był ostani raz mistrzem ;-)
faktycznie, dzięki, zawsze mi się myli :)
a Rossi nie złamał nogi przypadkiem później? to nie było w 2017?
Rossi w 2010 uszkodził sobie też bark, który wpływał na jego formę w przeciągu całego roku.
Złamanie nogi praktycznie przekreśliło jego szanse na mistrzostwo, ale problem z barkiem trapił go cały sezon i został naprawiony dopiero po sezonie.
https://www.motorcyclenews.com/sport/motogp/2010/november/nov1510-rossi-has-shoulder-surgery-/
stary link, ale działa
Zdaje mi się, że obecnie Dovizioso ma podobny problem i te głosy że to on będzie głównym faworytem do tytułu, są trochę przedwczesne.
szkoda szkoda coś mi sie wydaje ,ze ten sezon sobie odpuści
Dovizjozo autostrada po tytuł. Yamahy sypią sie jak domy w Czeczeni a najblizsze 5 rund to tory Doviego, brno austria aragonia gdzie yamaha z silnikami ktore posiada nie bedzie sie na nich w ogole liczyć
W zeszłym Roku Yamahy rzeczywiście nie spisały się w Brnie dobrze, najwyżej był Rossi (6) ale w Austrii nie było źle: 3-5 (FQ, VR, MV)
W Aragoni MV był 4 FQ był 5. Viniales stracił do 2 Ducatów tylko odpowiednio 1s i 0.4 i to na ostatnich okręceniach.
Tak więc spokojnie z tymi przewidywaniami, są to tory pod Ducati ale nie z miażdżącą przewagą. Tytuły MM93 raczej nie obroni, chyba że wróci lock down i sezon zostanie anulowany :D, co jest prawdopodobne. Tak wiec Fani I ststystycy Marka, chuchajcie , kichajcie na zimne ;)
Chciałbym Doviego z tytułem. Ale Quartararo to kozak – w Vinalesa bym nie uwierzył, ale Fabio jest w stanie, niczym Marquez i kiedyś Rossi, dominować nad innymi. Ale zobaczymy… Ktokolwiek zostanie mistrzem, będzie na to zasługiwał. Lockdown też wchodzi w sumie w grę… Wówczas wyniki z tego roku mogliby przenieść na kolejny.
jeśli Dovi wróci do pełni zdrowia, to będzie poważnym kandydatem do tytułu, czego mu bardzo życzę. natomiast gdzieś mnie tam z tyłu głowy korci, żeby satelita zgarnęła majstra… ;) oczywiście pod warunkiem późnego powrotu króla, bądź odpuszczenia sobie sezonu
Teraz będzie widać czarno na białym gdzie jest honda.
Honda to dziwny pojazd. Zdaje się być średnia i tyle. Ale za każdym razem gdy tylko przychodzi kosmita jakiś (Doohan/Rossi/Stoner/Marquez) staje się w jego rękach potworem nie do zatrzymania. Taka przypadłość ciekawa :)
Trochę jak Red Bull w F1 ;) Odpowiedni zawodnik potrafi wykorzystać sprzęt i są efekty.
Tak się dzieje, kiedy motocykl jest tworzony pod jednego zawodnika. Tak kiedyś było też z Ducati. Ale im udało się to zmienić.
Coś za coś ;) Kiedy ostatni raz Ducati miało mistrza. Honda woli poświęcić trzech dla sukcesu jednego. To chyba lepsza taktyka.
Dlatego teraz są w czarnej…
Poprostu odpowiedni ludzie w odpowiednim miejscu .
Szkoda, liczyłem na ciekawe starcia. Quartararo i Dovi drugiej takiej szansy mogą nie dostać :)
Dovi tak ale Quarta? Bedzie tylko lepszy a Mark juz osiagnał maxa możliwosci. Coraz trudniej będzie mu ten poziom utrzymać a konkurencja będzie tylko rosła, a kontuzje choć wyleczone będa biologicznie go ograniczały, milimetr po milimetrze. Presja będzie tylko rosła…
Marqez nigdy ale to nigdy nie bedzie tak slaby fizycznie po kontuzjach jak okropnie slaby jest quartararo psychicznie. Jedzie sobrze jak niema Marqeza za sobą , chłop nie istnieje jesli Marqez jest dysponowany jak trzeba., wtedy pokazuje jak trafi na starcie nie potrafi wyprzedzać walczyc na hanowaniach. Musi miec autostrade przed sobą nikogo za plecami to wtedy wygrywa i od razu jest bożyszczem. Pamietsm go jako niezdare z moto3 przereklamowaną, niezdare w moto2 gdzie wyszly mu 2 wyscigi i tska sama niezdarą bedzie w wyscigach gdy marqez powroci bo za kwalifikacje punktow nie przyznają
Świetna, merytoryczna analiza w Twoim komentarzu.
Taka na poziomie Pudelka, tyle że MotoGp.
Ty tak na serio? Wymień więcej, jak dwóch zawodników (Rossi, Marquez), którzy tak dobrze poradzili sobie w debiutanckim sezonie. Pamiętaj, że Fabio zadebiutował w satelickim zespole.
No nie przesadzajmy sezon Quarta miał dobry jak na debiutanta ale nie taki żeby określić go mianem przyszłego mistrza a podobne sezony mięli Lorenzo, Pedrosa, Hayden( po 5 Msc w klasyfikacji końcowej) już nie mówiąc o Biaggim który był 2gi w debiutanckim sezonie
Zarco ?
Może lepiej dajmy sobie spokój z tym trollem.
Mamy taki nietypowy sezon – wywrócony kalendarz, kontuzja Marqueza – że jak się nie zakończy to dla takich trolli jak on będzie powód do szydery.
Gdyby MM93 zgarnął tytuł to byłyby teksty że „koronawirus i kontuzja Marcowi nie straszne, a reszta to cieniasy”.
Jak z kolei mistrzostwo teraz zgarnie kto inny niż MM93 to „tylko dlatego że Marquez miał kontuzję, a w ogóle to oni są cieniasy”.
Przy okazji sam zapomni o słowach Marqueza – „tytuł jest tak samo ważny jak wcześniej. To nie twoja wina że rywal ma kontuzję”.
A szczególnie teraz, gdy FQ20 jest na topie i wykorzystuje każdą daną mu szansę to będzie nie pierwsze i nie ostatnie kwestionowanie jego umiejętności czy gadanie o „przereklamowaniu”.
Słaby psychicznie zawodnik, w debiutanckim sezonie, w satelickim zespole potrafi walczyć z Marquezem do ostatniego zakrętu. ??. Kolego…. Ty chyba biograficzny film o FQ20 ogladales na TVP,
Emre, Marek właśnie pokazał co to znaczy być totalnym debilem i przekreślić sobie cały sezon. Marek nie trzyma ciśnienia jak ktoś jest blisko dostaje pierdolca no i są efekty.
Marquez to debil, ale on to nic nie pokazał w sumie w porównaniu do dumy MotoGP !!!
Rossi po raz kolejny w sumie pokazał, że jest upośledzony, gdy jedzie na najlepszej maszynie w stawce, i dopiero jak mu dali ustawienia Quartararo po wygranym pierwszym wyścigu, był w stanie stanąć na podium…
I jeszcze w pierwszym wyścigu okazał się Debilem jakich w MotoGP nie było, gdy nie ogarnął Yamahy i uszkodził silnik, gdzie reszta zawodników na Yamasze zdobyła świetne wyniki.
Bravo Vale! Bravo!!!
Może ktoś by Rossiemu powiedział, by przestał się w końcu kompromitować!
Bo ja już pisałem do niego, ale on dalej sobie to robi. Szkoda mi go :(
@elektrycerz na jakiej podstawie wnioskujesz ze MM osiągnął max możliwości, i na jakiej podstawie wnioskujesz ze FQ będzie lepszy. Takie mówienie bo mówienie ze będzie mu ciężko utrzymać poziom a własnie może jeszcze bardzie będzie podnosił poziom a Fabio pogubi się i jego forma pójdzie w dół.
Dam przykład żużlowiec Grega Hancook co w wieku 27 lat zdobył pierwszy tytuł a następne w wieku 41, 44 i 46 lat. Dodatkowo w wieku 42 lat był 3 w wieku 45 na drugim miejscu. Startował w Grand Prix od 1995 do 2018.
Chris Holder (żuzlowiec) startował od 2010 roku gdzie w 2012 zdobył mistrza mówiono że jest nowy talent objawienie itd a po zdobyciu mistrzostwa jego forma spadła w dół i po 6 latach od zdobycia mistrza wyleciał z cyklu .
Wydaje mi się że to idealne przykłady gdzie mówienie ze ktoś osiągnął max a ktoś będzie się rozwijał to mówienie dla idei.
Faktycznie. W wielu dyscyplinach wystepowaly tzw. Gwiazdy jednego sezonu. Ostatnim przykładem Krzysztof Piątek który po kilku bramkach okrzyknięty został nowym Lewandowskim. Więc z Fabio tez może być różnie. Nie zmienia to twardych faktow
W moto GP wszystkie późniejsze gwiazdy szybko zaczynały błyszczeć. W wieku 25 lat byli u szczytu, a przed 30 z niego schodzili. Droga ewolucji nikt wiele nie osiągnął. Więc uważam że Fabio nie wiadomo, natomiast Dovi na pewno nie osiągnie nic
Nikt nie wie co będzie po kontuzji ;) Holder po wypadku w 2013 miał w sumie dwa sezony w kratkę.
Freddie Spencer nigdy nie wrócił po kontuzji do formy. Różnie bywa, każdy przypadek jest indywidualny.
Każdy uraz pozostawia ślad w organizmie czy to fizyczny, czy psychiczny. Marquez w końcu wróci. Ważne kto będzie mu wtedy szeptał do ucha. To w dalszym ciągu młody chłopak, podatny na sugestie…
Szkoda ze Marc tak ostro chciał wrócić z taka kontuzją, jak wyjechał na tor to myślałem ze to jest jednak słabsza kontuzja. Jednak teraz widać że jest za mocno zmotywowany i sam sobie nie pomaga. Ciekawe czy jakby dostał porządny ochrzan od jakiegoś lekarza który jednak radziłby mu chociaż tydzień realnej przerwy na ta rękę, to by się opamiętał. Nie lubię go tak samo jak Doohana, ale mimo wszystko lepiej żeby w stawce był bo jest lepsza rywalizacja, wyższy poziom. A tak wygląda, że był kolejny zabieg i teraz jeszcze dłuższa przerwa może być. Jak znowu będzie cisnął lub wróci i wyglebi w to miejsce to skończy jak Doohan.
Kontuzja poważnie dała o sobie znać,taki jest tensport,ryzyko duże,czekamy na powrót.
Nie potrzebnie Marc Marquez pokazywał na portalach społecznościowych.Jak on się dobrze czuje że nawet robi pompki na załamanej ręce i mówi że wróci silniejszy na GP Anadaluzji.Teraz to popisywanie wyszło mu bokiem jak przez nadmierny wysiłek fizyczny pękła płytka stabilizująca kości ręki.Teraz będzie pauzował ok półtora miesiąca nawet do polowy września.
Płytka tytanowa poddała się podczas gdy MM otwierał OKNO tak gdy otwierał okno