Zespół RNF ogłosił, że w swoim pierwszym sezonie wraz z Aprilią, będzie korzystać z usług Miguela Oliveiry i Raula Fernandeza. Portugalczyk rozważał przeniesienie się ponownie do ekipy Tech3 KTM (w przyszłym roku GasGas), ale jednak stanęło na innym kierunku.
Ekipa prowadzona przez Razlana Razaliego kończy swoją współpracę z Yamahą i japoński producent będzie musiał sobie radzić bez zespołu satelickiego. Z kolei Aprilia pierwszy raz będzie mieć takowy. Aktualny skład RNF zniknie z MotoGP, bowiem Andrea Dovizioso definitywnie kończy karierę, a Darryn Binder ma cofnąć się o jedną serię – do Moto2, gdzie nie miał jeszcze okazji startować, bowiem przeszedł bezpośrednio z Moto3 do MotoGP.
Zostało już bardzo niewiele niewiadomych przed sezonem 2023. O posadę w LCR Hondzie walczą obecny zawodnik zespołu, Takaaki Nakagami, z Ai Ogurą z Moto2. Z kolei Remy’ego Gardnera w Tech3 KTM mógłby zastąpić Augusto Fernandez, który startuje dla austriackiego producenta w Moto2.
Gas Gas Factory Tech3 Team Agusto Fernandez
LCR Honda Team Ai Ogura ?
Mooney VR 46 Racing Team Luca Marini-Marco Bezzechi
Brawo. Bardzo dobry wybór.
Dobry wybór dla Oliveiry, patrząc jak sobie Aprilia radzi ostatnio.
A KTM traci człowieka, który wygrał dla nich większość wyścigów.
Ilość Fernandezów w Tech3 pozostanie bez zmian w takim razie.
Bardzo jestem ciekaw co Raul i Miguel pokażą na bardziej stabilnym pod względem wyników, motocyklu.
Szkoda, że Remy najprawdopodobniej straci posadę w Tech3. Z drugiej strony ta ekipa nie daje żadnych nadziei na coś więcej, jak pojedyncze punkty. Może już kompletnie zakończyć karierę Pola, jak również szybko pożegnać z MotoGP Augusto (podobnie, jak Lecuonę). Zobaczymy. A co do LCR – zastąpienie Takaakiego przez Ogurę powinno być formalnością. Japończyk nie ma żadnych argumentów na zachowanie posady w MotoGP, natomiast Ai będzie zapewne przynajmniej wicemistrzem.
I Fernandez i Oliveira, kariery w MotoGp nie zrobią – obaj za słabi.
No chyba, że wsadzić by ich na Ducati, no ale to już wiadomo…
najbardziej mi szkoda Remy’ego, no chyba, że coś się jednak dla niego znajdzie…