Home / MotoGP / Ojciec Marco Simoncelliego opowiada o wypadku…

Ojciec Marco Simoncelliego opowiada o wypadku…

Z każdym dniem napływają do nas kolejne informacje odnośnie tragicznej śmierci Marco Simoncelliego. Przerażenie w sieci wywołuje film nakręcony z jednej z trybun tuż po wypadku Włocha…

Na drugim okrążeniu wyścigu o Grand Prix Malezji Włoch, walcząc o czwarte miejsce, zaliczył uślizg i wciąż trzymając się motocykla, zaczął zjeżdżać na wewnętrzną stronę toru. Szczęśliwie #58 ominęli Alvaro Bautista i Nicky Hayden, a on sam tymczasem nadal zjeżdżał na wewnętrzną na wyjściu z jedenastego zakrętu. Niestety zarówno Colin Edwards jak i Valentino Rossi nie mogli nic zrobić i uderzyli w „SuperSica”. Amerykanin także się przewrócił i wybił lewy bark, podczas gdy Marco sunął jeszcze po asfalcie już bez kasku, twarzą zwróconą do nawierzchni. #46 tymczasem wyjechał na trawę i bez większych problemów wrócił do boksu.

 

O godzinie 16:56 24’latek z Catoliccy zmarł wskutek poniesionych obrażeń w Clinica Mobile, po trwającej trzy kwadranse reanimacji. Wszyscy łączą się w bólu z rodziną, przyjaciółmi i zespołem Włocha. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami, siostra byłego Mistrza Świata klasy 250cc chciała zezwolić na oddanie organów swojego brata, ale z powodu rozległych obrażeń zawodnika, nie było to możliwe.

 

Szok pośród kibiców, dziennikarzy i całego światka motocyklowego wywołał jednak film, który pojawił się w sieci. Nakręcono go w momencie, gdy wirażowi dotarli do Marco leżącego wówczas na asfalcie. Nie będziemy go tutaj umieszczać, a jedynie powiemy, iż #58 został dość szybko zabrany z toru, a wirażowi biegnąc z noszami… potknęli się zrzucając „SuperSica” na ziemię! Jakby tego było mało, wszystkiemu przyglądał się ojciec zawodnika, który dotarł skuterem nieopodal miejsca wypadku chwilę wcześniej! Poprosił on jednak, aby nie winić wirażowych…

„Byłem tam dziesięć metrów od niego. Wtedy już nie żył, to nic nie zmieniło,” powiedział Paolo, który na torze Sepang obecny był zarówno z dziewczyną Marco – Kate jak i jego mamą. „Sięgnąłem noszy, złapałem go za rękę i mówiłem do niego, ale jego już z nami nie było, nie można było nic zrobić. Marco zginął na miejscu. Jednocześnie chciałbym podziękować władzom Malezji oraz ambasadorowi Włoch, a także wszystkim z toru, którzy nie zostawili nas samych nawet na moment. Oni są wyjątkowi. Dziś w Rzymie wszyscy tu byli. Od władz do setek ludzi, którzy przyszli tylko po to, by złożyć Marco ostatni hołd. Jeśli powiem, że jestem zadowolony, będzie to bzdurą, ale w tym strasznym momencie to uczucie jest piękną rzeczą.”

 

Dzisiejszego poranka ciało Simocelliego dotarło na rzymskie lotnisko imienia Leonardo da Vinci. Tym samym samolotem wrócił z Malezji ojciec „SuperSica” oraz jego odwieczny przyjaciel, oraz o ironio, jeden z tych, którzy zderzyli się z #58 – Valentino Rossi. Pogrzeb Mistrza Świata klasy 250cc odbędzie się w czwartek o godzinie 15.00 w kościele Santa Maria w miejscowości Coriano, w której urodził się Marco. Władze tego włoskiego miasteczka spodziewają się, że na pogrzeb ich bohatera przybyć może nawet pięćdziesiąt tysięcy osób…

 

Co ciekawe, zaledwie nieco ponad rok temu na włoskim torze Misano World Circuit, podczas wyścigu klasy Moto2, zginął Japończyk Shoya Tomizawa. Wówczas na 19’letniego Japończyka, po uślizgu motocykla, także najechało dwóch rywali, którzy nie byli w stanie nic zrobić. W 2003 roku natomiast na japońskim obiekcie Suzuka zginął z kolei Daijiro Kato. Ten Japończyk jeździł wtedy w MotoGP w zespole prowadzonym przez Fausto Gresiniego. Włoch zatem w ciągu nieco ponad ośmiu lat stracił dwóch zawodników…

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,353 sek