Pojawiła się pierwsza, prowizoryczna wersja kalendarza Motocyklowych Mistrzostw Świata na sezon 2017. W porównaniu do obecnego sezonu nie ma zbyt dużych zmian. Doszło tylko do niewielkich rotacji niektórych rund. Tak jak w tym roku, odbędzie się 18 wyścigów. Nie zobaczymy żadnego nowego toru.
Prowizoryczny kalendarz MotoGP na sezon 2017 (stan na 21 września 2016):
1) 26/03 GP Kataru* Losail International Circuit
2) 09/04 GP Argentyny Termas de Río Hondo
3) 23/04 GP Ameryk Circuit of The Americas
4) 07/05 GP Hiszpanii Circuito de Jerez
5) 21/05 GP Francji Le Mans
6) 04/06 GP Włoch Autodromo del Mugello
7) 11/06 GP Katalonii Barcelona-Catalunya
8) 25/06 Assen TT Circuit Assen
9) 16/07 GP Niemiec Sachsenring
10) 06/08 GP Czech Automotodrom Brno
11) 13/08 GP Austrii Red Bull Ring – Spielberg
12) 27/08 GP Wielkiej Brytanii** Silverstone
13) 10/09 GP San Marino Misano World Circuit Marco Simoncelli
14) 24/09 GP Aragonii MotorLand Aragon
15) 15/10 GP Japonii Twin Ring Motegi
16) 22/10 GP Australii Phillip Island
17) 29/10 GP Malezji** Sepang International Circuit
18) 12/11 GP Walencji Comunitat Valenciana – Ricardo Tormo
* Wyścig nocny
** Zależnie od kontraktu
Jestem rozczarowany, marzył mi się kalendarz z 20 rundami i mniejszą ilością wyścigów w Hiszpanii, teraz tylko (znów) czekać kolejny rok na może jakieś zmiany :/
Raczej mało prawdopodobne że któreś GP w Hiszpanii odpadnie. Kibice przychodzą, Dorna zarabia tam chyba najwięcej z tytułu praw TV. Też chciałbym zobaczyć 1-2 zupełnie nowe tory, jednocześnie bez utraty żadnego z obecnych, ale chyba to nierealne w najbliższych latach.
Finlandia za rok. Walia zamiast Silverstone pewnie rok – dwa później. Szykuje się też coś w Azji w końcu. Ja osobiście żałuję, że nie pyknął Balatonring.
Jerez chyba już nieraz był na wylocie – co jest dziwne, bo właśnie tam przychodzi chyba najwięcej kibiców? Swoją drogą to chyba najnudniejszy tor obok Austin. W każdym razie uważam jednak, że Dorna mało zrobiła, żeby spopularyzować ten sport poza Hiszpanią. Liczba sponsorów z Hiszpanii jest zatrważająca, która zapewne „żąda” zawodnika ze swojego kraju, jak to już jest w Yamasze, w Marc VDS i przypuszczam, że taka sytuacja jest też w Asparze, który związał się z hiszpańskim Pull&Bear.
Wywaliłbym najchętniej Aragonię na rzecz Portugalii (obojętnie czy Portimao, czy Estoril). Tak poza tym, czemu już nie mamy GP Chin? Czyżby był mały popyt na bilety?
Walia?nie ma szans,cały czas nic się tam nie dzieje nawet jednego kamyczka nie przesunęli przez 2 lub 3 lata.Z tego co pamiętam to chyba Azerbejdżan buduje tor i wkrótce dojdzie do kalendarza:)
No pewną mamy Finladię, a reszta to tak kiepsko. Walia to baaardzo odległy temat, a Azja (Indonezja czy Tajlandia) jest na etapie wczesnych rozmów.
Może pojawi się Kazachstan albo coś innego w tym rejonie, ale obawiam się, że to będzie taka „ciekawostka” jak parę lat temu wyścigi w Turcji.
W Hiszpanii są kibice, Dorna zarabia, więc trudno żeby na siłę pozbywać się wpływów z tych rund.
czy wiadomo kto ma prawa telewizyjne do pokazywania Motogp w przyszłym roku?
Wyrzuciłbym Aragonie. Nudny tor na środku pustkowia, ludzi bardzo mało na trybunach jak na Hiszpanie. Ubolewam, że nie ma w kalendarzu Laguna Seca czy Suzuki :(
Jakby coś zrobili z infrastrukturą na Lagunie to kto wie czy nie wróci?
Czechy wskoczyły przed Austrię, więc nieco wcześniej niż ostatnio.
Szczerze powiem, że jestem zawiedziony, bo liczyłem na to, że w przyszłym roku będzie runda w Tajlandii, która w przyszłorocznym kalendarzu, może się znaleźć chyba tylko, jak negocjacje z torem Sepang nie wypalą.
Zgadzam sie z kolega Marcin4646.Aragonia jest naprawde malo ekscytujacym torem.
Bardzo szkoda kultowej Laguny,ale Suzuka tez by byla o niebo lepsza od Aragonii.
Kocham Nordschleife.Fajnie by bylo miec taka runde w kalendarzu,ale coz,szans zero.
Od wielu lat jest to nie mozliwe.A szkoda.