Dani Pedrosa przyznał, że rozważyłby poważnie powrót do MotoGP z dzikimi kartami, gdyby KTM potrzebował go do testów przyszłorocznego motocykla RC16 w warunkach wyścigowych. Hiszpan zakończył 13-letnią karierę zawodniczą z Repsol Hondą, w której odniósł 31 zwycięstw i trzykrotnie zdobywając wicemistrzostwo globu. Potem dołączył do KTM jako tester. Szefostwo ekipy nie może się nachwalić doświadczonego zawodnika.
Póki co jednak Pedrosa odrzucał wszelkie możliwości jazdy z dzikimi kartami. Nie chciał też zastąpić Johanna Zarco, gdy ten wyleciał z zespołu w połowie sezonu. W rozmowie z telewizją internetową DAZN Pedrosa powiedział: „Na tem moment nie zaprzątam sobie tym głowy. Motocykl musi jednak działać, testujemy pojedyncze części, a na wyścigi przyjdzie czas.”
Pedrosę pytano o zaklepaną dziką kartę dla Jorge Lorenzo na GP Katalonii. „Nie znam jego motywów działania, czy chodzi o sprawdzanie jakichś części czy prywatnie chce wrócić na wyścig, czy też może chodzi o obie te możliwości. Ale jest oczywiście inaczej, gdy chodzi o motocykl, w którym wszystko już działa i jedyne czego potrzebujesz, to nauczyć się toru. Dla mistrzostw i fanów to dobrze, że Jorge znów będzie jeździł.”
#26 zwraca uwagę na różnice, jakie dzielą potencjał Yamahy i KTM. Hiszpan wolałby zostać na emeryturze, ale jednocześnie chce jak najlepiej pomagać austriackiej marce, stąd zastanowiłby się nad startami, ale dopiero w 2021 roku. „Z nami byłoby trudniej. Generalnie, nie wrócę, i nie chodzi tylko o projekt KTM. Ale jeśli będzie się uważało, że w danym momencie byłoby to korzystne dla rozwoju naszego motocykla, będziemy o tym rozmawiali.” – zapewnił Pedrosa.
Przypomnijmy, że KTM – podobnie jak Aprilia – dysponują w MotoGP przywilejami, dzięki którymi mogą dalej pracować nad swoimi motocyklami bieżącymi. Rozwój jednostek napędowych i aerodynamiki Hondy, Yamahy, Ducati i Suzuki został zamrożony do końca 2021 roku. Wyżej wymienieni producenci będą mogli pracować w przyszłym sezonie dopiero nad maszynami na 2022 rok.
Źródło: motorsport.com
chcialbym zeby wystartowal, bardzo lubie samuraja. odjechal kilka dobrych wyscigow. gdyby nie to ze zawsze albo mial moyocykl slabszy od yamahy, albo partnera z kosmosu typu maq czy stoner to bylbby mistrzem moze
To nie kwestia motocykla była czy mocnych partnerów, ale pecha i kontuzji, które potrafiły wyeliminować Pedrosą na długi czas.
Nawet gdyby przyjechał w ogonie, fajnie byłoby znowu zobaczyć gościa, przez którego zacząłem jakieś emocje na tych wyścigach odczuwać :)
Chyba na zawsze mój ulubiony zawodnik
Mój też. Niestety, chyba pozbawiony tego swoistego „genu s…syna”, który jest niezbędny do zdobycia tytułu majstra. Ale dla mnie to jest zawodnik, do którego zawsze miałam najwiekszy szacunek.
Hmm 31 zwyciestw w MotoGP, ponad 40 2 miejsc więc raczej woli walki mu nie brakowało. Może był po prostu za słabo medialny…. Nie pier…. głupot trzy po trzy jak Cal, nie tłumaczył wszystkiego prze co jak Lorek tylko po prostu jeździł. Kontuzje i brak szczęścia…. Rok 2012 był chyba jego najlepszą szansą
Wpisuję się na listę życzeń, i też chciałbym aby Dani znów zagościł w wyścigach MotoGP.
Myślę, że to jeden z najlepszych riderów w historii.
Fajnie też, że Pedrosa powiedział nieco o kondycji pakietu wyścigowego KTMa
Nie ma jajec na mistrza i tyle taki chlopaczek poprostu :P
Czy nie ma jajec to nie wiem, na pewno nie miał kości na walkę o majstra.
PS lubię twoje wpisy