Dani Pedrosa podejmie próbę startu w GP Ameryk mimo, że ledwie kilka dni temu przeszedł operację nadgarstka po upadku w GP Argentyny. Zapewne dopiero w piątek dowiemy się, czy jego stan zdrowia pozwoli mu na występ w wyścigu. Na zastępcę typowany był już obecny tester, Stefan Bradl. Nie dostanie jednak swojej szansy.
Przypomnijmy, że Pedrosa złamał jedną z kości prawej ręki po błędzie, jaki był następstwem wypchnięcia przez Johanna Zarco już na początku wyścigu. Początkowo wydawało się, że skończy się na siniakach, jednak po powrocie do Europy i badaniach w Barcelonie podjęto decyzję o zabiegu.
„Od czasu operacji, z każdym dniem czułem się coraz lepiej. Wykonywałem ćwiczenia, aby zwiększyć ruchomość i zmniejszyć opuchliznę. Powoli przywracam masę mięśniową i to pozwala mi na progres. Na razie ciężko jest ocenić wszystkie możliwości. To trudny tor i dopóki nie wrócę na motocykl, nie będę znał mojej sytuacji.” – powiedział Pedrosa.
„Jasne jest dla mnie, że warto jest tam lecieć i spróbować. Wiele siły aby to zrobić dały mi słowa wsparcia. Dziękuję więc wszystkim.” – dodał Hiszpan, który zajmuje obecnie dopiero 12. miejsce w klasyfikacji generalnej po dwóch wyścigach.
Źródło: motorsport.com
Fot. Honda
W końcu jakieś dobre wiadomości. Trzymam kciuki. Ale przede wszystkim liczy się podejście i chęć walki u Daniego, naprawdę spore zmiany w ostatnim czasie, choć może kontuzja nie tak poważna jak niektóre wcześniejsze. Ideałem byłoby powtórzenie ubiegłorocznego wyniku, ale przy tak wyrównanej stawce każdy punkt się będzie liczył. Oby ręka dała radę. Ale z głową, bo następne Jerez do zdobycia :)
Ależ Ty go ko…sz :)
Trzymam Kciuki, by wrócił i zaistniał
Hehehe platonicznie bardzo i od dawien dawna ;)
Tak Magda – wraca gdyż chodzi o ciułanie punktów dla Hondy bo że wygra MM nikt chyba nie wątpi. To jego tor – on się tu czuje jak ryba w wodzie :-)) Myślę, że presja Hondy Daniego do tego zmusiła. Gdyby Honda miała litościwe serce to powiedziałaby mu – opuść jeden wyścig, podlecz kontuzję, etc.. Ale lajf is brutal end ful of zasadzkas :-))
Punkty dla Hondy są ważne, ale dla niego samego ważniejsze. Ten sezon jest dla niego szczególny. I nie sądzę, żeby to Honda miała decydujący wpływ na jego decyzję. To nie … ;) Jak sam mówi, o tym czy pojedzie w wyścigu zadecyduje po treningach. To, że tor jest Marc’a wiedzą wszyscy. A jak szło na nim Daniem’u? Podpowiadam – nie najgorzej :) Więc jeśli powtórzy któreś z 3 zdobytych tutaj podiów nie będę narzekać :)
Przecież dla Hondy punktuje najlepszy, więc będzie to Marquez, ewentualnie Crutchlow. A klasyfikacja zespołów nie ma takiego znaczenia, żeby Honda naciskała na start Pedrosy i ryzykowała jego zdrowiem przed kolejnymi wyścigami w Hiszpanii. Tam faktycznie może przydać się zdrowy.
Dlatego napisałam, że punkty dla niego samego są ważniejsze :P te indywidualne.
Chciałem Stefana z powrotem zobaczyć w MotoGP, no szkoda! Dobrze chociaż, że Dani nie jest zmuszony opuszczać rundy :)
Stwierdzam ze Pedrosa to wymazony team partner punktuje nie przeszkadza nie wdaje sie w walki wewnetrzne.
To trochę kiepsko dla Marqueza, że odchodzi:D