Fabio Quartararo przyznał, że musi wraz z zespołem Petronas Yamahy dowiedzieć się, co było przyczyną słabego weekendu w Czechach. Francuz miał problemy w treningach, ale potem wydawało się, że znalazł odpowiednie tempo na wyścig. W niedzielę jednak bardzo szybko okazało się, że jest inaczej, a przyczepność opon nie pozwala na walkę o podium. Quatararo zajął dopiero 7. miejsce, co po dwóch zwycięstwach i przy podium jego partnera zespołowego Franco Morbidellego jest rozczarowującym wynikiem.
„Mocno cierpieliśmy od piątku rano do niedzieli przed wyścigiem, ale udało się coś znaleźć w FP4, co pozwalało mi wierzyć, że tempo wyścigowe może być nieco lepsze. Szczerze mówiąc, trudno jest zaakceptować tę 7. pozycję, od pierwszego do ostatniego okrążenia to była tortura, miałem duże problemy. Trzeba przeanalizować z jakiego powodu straciliśmy osiągi, nie jestem więc zadowolony, ale przynajmniej udało się przywieźć 9 punktów.” – powiedział zwycięzca dwóch poprzednich rund.
„Od FP1 do FP3 tempo było naprawdę złe, ale potem od FP4 byłem naprawdę szybki i dobrze czułem się na motocyklu. Czuliśmy też, że spadek parametrów opony jest dużo niższy, więc tak, to nie był najlepszy weekend jeśli chodzi o opony w wyścigu, tak jak się spodziewałem, ale musimy znaleźć co zmieniło się między FP4 a wyścigiem.” – dodał Fabio Quartararo.
„Również rok temu w tym wyścigu miałem problemy, teraz udajemy się do Austrii, na tor który naprawdę lubię. Wiemy, że KTM dużo tam testował, więc dokładnie znają strategie dotyczące opon na oba wyścigi w Austrii. My damy z siebie wszystko i spróbujemy powalczyć.” – skomentował lider klasyfikacji generalnej.
Źródło: motorsportweek.com
Hmmm… jak nie poszło to zawsze można powiedzieć, ze opony były złe, wiatr wiał za mocny, słońce w oczy świeciło… Po prostu inni byli lepsi w ten weekend i tyle.
i tak miał powiedzieć? po prostu inni byli lepsii tyle? takiej wypowiedzi to można usłyszeć od amatora albo kogoś kto rekreacyjnie bierze udział w zawodach, a nie od zawodowca….
ale ja nigdzie nie napisałam, że miał tak powiedzieć tylko się śmieje, że jak się nie ma na co zwalić to się szuka standardowych odpowiedzi i to nie tylko on tak odpowiada żeby nie było zaraz Fani Quarta, że się tylko do niego przypierdzielam.
Swoją drogą Morbidelli jakoś sobie świetnie radził. :)
Z tym świetnie, to bez przesady. Świetnie to sobie poradził Binder. Morbi stracił ponad 5 sekund do poprzednika, a to najwięcej w całej czołówce. Nie mówię, poradził sobie dobrze, ale nie świetnie….
Pozdrawiam.
hmm, czyli tak jak mówię, nie powinien szukać przyczyny tylko machnąć ręka i powiedzieć że tym razem nie wyszło, może w następnym wyścigu pójdzie lepiej, zamiast pracować nad tym co poszło nie tak, nie „zwalać” winy na nic ani na nikogo, ot po prostu może pójdzie lepiej za tydzień… takie tam rodzinne szachy w niedzielę albo granie w lotki :D
Chyba jednak na odwrót – gdyby tak powiedział, że w tym dniu byli lepsi to świadczyłoby właśnie o jego profesjonalnym podejściu. Informacje o tym, że śrubka była przykręcona w lewo a nie w prawo, lub, że naklejka przyklejona nie tam gdzie trzeba należy opowiadać w garażu :)
naklejka i śrubka w lewo… nie wiem nawet jak z takimi argumentami dyskutować, powiem tylko, że wydaje mi się że wciąż wiem mało o sporcie motocyklowym i wyścigach jak czytam komentarze np „fidella” ale jak czytam takie to mi ręce opadają
Jak Dovi opowiadał ze szczegółami co tam mu dolega to został obwołany krętaczem i ściemniaczem, jak Crutchlow coś „prosto” przekaże to jest natychmiast bucem i prostakiem, jak Vinales opowiadał „prawdę” o stanie zespołu to został największym płaczkiem motoGP a kiedy dostał zakaz takich wypowiedzi to został pierwszym politykiem motogp, który może mówić i 20minut i niczego się z tego potoku zdań nie dowiesz :).
Czego wy chcecie od tego człowieka – musi odbębnić swoją prasówkę i tyle. Powiedział prawdę – wszystko wyglądało bardzo dobrze bo jak inaczej traktować świetne wyniki w FP4?
Przypomnę że Fabio miał inną oponę niż Morbidelli, więc tu także jest wyjaśnienie – podjęli ryzyko ale tym razem przegrali. I tyle, po co tu zagłębiać się w obowiązkowe mało wartościowe medialne wypowiedzi?
Naprawdę ma powiedzieć że nie znosi tego nierównego i bezsensownego toru, który już dawno powinien zostać zmuszony do wymiany nawierzchni?
Lepsze zwalanie na opony niż patrząc kilka lat wstecz na naszych kopaczy- trawa za wysoka, za mokra…
Fabio jeszcze pojedzie
Tutaj każdy najmniejszy detal robi ogromną różnicę. Może poza „naklejkami”?