Valentino Rossi przyznał przed GP Katalonii, że dyskusje na temat feralnego zakrętu #12 trwały przez przynajmniej sześć lat. To właśnie w tym miejscu w piątek życie stracił Luis Salom, który wypadł z toru podczas FP3, uderzając z ogromną szybkością w bandę.
Rossi przypuszcza, że wypadek hiszpańskiego motocyklisty był spowodowany usterką maszyny. Włoch przyznał, że bezpieczeństwo toru pod Barceloną było szeroko omawiane zwłaszcza po upadku Niccolo Antonelliego w 2014 roku.
„O zakręcie #12 rozmawialiśmy w ramach Komisji Bezpieczeństwa przez sześć lat. Mówiliśmy, że potrzebujemy tam większej strefy bezpieczeństwa. Niestety, pewne rzeczy da się zrobić, a pewnych nie. Z powodu wybudowanych trybun… Zbyt drogo byłoby zmodyfikować ten obszar toru. Wiedzieliśmy, że jest tam niebezpiecznie. Ale jeśli przyjrzysz się temu wypadkowi, to zobaczysz że niestety coś stało się z motocyklem.” – powiedział Rossi.
„O zakręcie #12 wiedzieliśmy od dawna. Dwa lata temu wypadek miał tam Niccolo Antonelli. Uderzył w bariery ochronne. Pamiętam bardzo dobrze rozmowy po tamtym wypadku. Tak jak przy okazji innych wyścigów, powiedzieliśmy, że potrzebna jest tam większa strefa bezpieczeństwa. Zamiast tego dokładają tylko więcej dmuchanych band. „
„Problem nie dotyczy tylko Barcelony. Tak samo jest w Jerez, na wyjściu z ostatniego zakrętu. Jeśli chwilę pomyślę, to jest takich zakrętów około dziesięciu. Na Motegi to zakręt #4. O konieczności stref mówimy co roku.” – dodał.
„Wypadek Saloma nie był normalny. Być może coś stało się z podczas skrętu, odkręcania gazu albo hamowania. Zakręt #12 jest bardzo wymagający dla przodu motocykla, jest tam wiele wybojów. Każde okrążenie to ryzyko.” – kontynuował Włoch.
W niedzielę zawodnicy ścigać się będą po nitce toru F1. Prędkości będą niższe. Rossi, podobnie jak Lorenzo, uważa, że Komisja Bezpieczeństwa nie musiała zmieniać zakrętu #10. „Nie rozumiem, czemu zmieniono zakręt, w którym nic się nie wydarzyło. To dla mnie niejasne, ale z drugiej strony nie jestem członkiem tej komisji. Akceptuję tę decyzję. Będziemy się tak ścigali.”
Źródło: crash.net
Zawodnicy Tech 3 nie zostawili suchej nitki na Rossim…zastanawiam się za co? Facet pytany po prostu wyraził swoją opinię. A ci siedzą, deliberują i od lat nic (lub niewiele) z tego wynika. Ale oczywiście mają poczucie misji. Ciekawe, bo przykładowo Jorge był jeszcze bardziej krytyczny od Rossiego a ci (Smith i Espargaro) zostawili go w spokoju…
Ma ktoś link do całości wypowiedzi zawodników Tech 3, najlepiej na video, bo tłumaczeniom i opracowaniom dziennikarzy z definicji nie ufam
http://www.crash.net/motogp/news/231019/1/tech-3-riders-highly-critical-of-rossi-comments.html
Krytyka na Rossiego spadła z tego powodu, że teraz coś komentuje ale od Sepang 2015 nie pojawił się ani razu na komisji bezpieczeństwa. Razem z JLo zachowali się bardzo nieładnie bo nawet w tej sytuacji kierowali się swoim interesem mając innych gdzieś.
Posypuję głowę popiołem. Słuchałem rozmowy ze Smithem w BT TV po dzisiejszym wyścigu. Bradley bardzo spokojnie i rzeczowo i jak zwykle dla niego wylewnie :) wytłumaczył o co mu chodziło i dlaczego krytycznie ocenił wypowiedź Rossiego. To w zasadzie rozwiewa moje wątpliwości i zamyka temat.
Pozdro
6 lat nic się nie dalo zrobić … musial ktoś umrzec i od razu się dalo 'cos zrobic’