Rok temu Casey Stoner nie zaliczył rewelacyjnego wyścigu o Grand Prix Niemiec. Tym razem jedzie tam z zupełnie innym celem – chce być wyżej aniżeli na czwartej pozycji, którą zdobył na Sachsenringu w ubiegłym sezonie.
Po problemach na początku tegorocznego cyklu zmagań, kilku wywrotkach i przeciętnych wynikach wydaje się, że Australijczyk w końcu wrócił na „właściwe tory”. Kilka tygodni temu udało się ostatecznie rozwiązać problemy z przodem Desmosedici GP10, które trapiły #27 już od rundy w Katarze. Z każdym kolejnym wyścigiem jeździ on coraz lepiej.
Co ciekawe, w trakcie pierwszych pięciu rund tegorocznego cyklu zmagań 23’latek z Kurri-Kurri wywalczył trzydzieści pięć punktów, podczas gdy przez dwie ostatnie do mety łącznie dowiózł on trzydzieści dwa „oczka”! Dzięki temu zajmuje on szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, a do czwartego Nicky’ego Haydena traci zaledwie dwa punkty. Ma on więc nadzieję, że już w niedzielę awansuje w tabeli o dwie lokaty.
„Zawsze bardzo dobrze szło nam na Sachsenringu, zdobyłem tu moje pierwsze podium w karierze. Z całą pewnością więc z niecierpliwością czekam na ten weekend. Jesteśmy pewniejsi siebie od trzech ostatnich rund, wszystko pracuje całkiem nieźle i potrzebujemy być tylko nieco szybsi – brakuje nam do tego zaledwie kilku dziesiątych sekundy. Wypróbujemy kilka nowych rzeczy, które pomogą nam mieć więcej przyczepności, a jednocześnie nie stracimy dobrego samopoczucia na motocyklu,” komentował Mistrz Świata z sezonu 2007.
W trakcie dwóch ostatnich wyścigów – na torach Assen i Montmelo – zawodnik teamu Ducati Marlboro dwukrotnie finiszował jako trzeci. Rok temu w Niemczech dojechał do mety jako czwarty, jednak wówczas od kilku tygodni zmagał się z problemami zdrowotnymi. Jak się później okazało, organizm Casey’a nie przyjmuje laktozy, ale nie o tym teraz mowa…
„Na Sachsenringu niezwykle ważna jest dobra przyczepność, bo w tych długich zakrętach musisz trzymać gaz otwarty tak długo, jak tylko się da. Gdy dojedziesz do szczytu dwunastego zakrętu, tylne koło staje się lekkie i chce się oderwać, toteż przyczepność jest w tym miejscu naprawdę ważna. Z niecierpliwością czekam na ten weekend, ponieważ jeśli tylko uda nam się znaleźć dobre ustawienia, możemy zaliczyć dobry wyścig. Chcę zacząć notować równe, dobre wyniki, a wraz z zespołem będziemy pracowali naprawdę ciężko, by tego dokonać,” dodał na koniec Stoner, który triumfował w Grand Prix Niemiec dwa lata temu.