Jak informuje portal motorsport.com, Suzuki celuje w zastąpienie Andrei Iannone. Tym, który miałby jeździć w Suzuki od 2019 roku, jest Jorge Lorenzo. Hiszpan wciąż ma mocną pozycję w fabrycznej ekipie Ducati, jednak po dwóch wyścigach sezonu 2018 ma na koncie zaledwie jedn punkt i nie zanosi się, by włączył się do walki o tytuł mistrzowski. Szefowie Ducati jednak nie wywierają na #99 presji – bo w świetnej formie pozostaje Andrea Dovizioso.
Wydaje się, że formalnością dla Suzuki jest przedłużenie kontraktu z Alexem Rinsem. Młody zawodnik wciąż zdobywa doświadczenie, a w minioną niedzielę po raz pierwszy udało mu się stanąć na podium w GP Argentyny. Gorzej stoją notowania Andrei Iannone, który coraz wyraźniej przegrywa ze swoim kolegą zespołowym. A to właśnie Włoch miał stanowić o sile zespołu.
Wygląda więc na to, że Jorge Lorenzo, mimo słabego początku roku, nie musi narzekać na brak zainteresowania fabrycznych zespołów. Pewnym jest natomiast, że nie może liczyć na podobne wynagrodzenie, jakie miał w tym i poprzednim sezonie. W Ducati podwyżkę ma bowiem dostać Andrea Dovizioso, natomiast Suzuki nie dysponuje budżetem, gwarantującym 12 milionów euro rocznie.
JL na Suzuki to może być przepis na sukces:)
Sporo zmian w fabrykach się szykuje.
Jorge na RR może prędzej dostosować swoje masełko… Kiedyś wspominałem że to by była bomba zwłaszcza że przejście do Ducati odblokowało Doviego… Tutaj jest szansa że Rins też by zaczął wyciągaź z RRa jeszcze więcej
Obawiam się tylko czy Ducati ostatecznie puści Jorge bo jednak prace rozwojowe w Ducati pchnął w sposób niebywały na czym skorzystał i Dovi…
Chwila chwila… To dzięki Lorenzo Ducati stało się tak mocne, a on jako jedyny nie potrafi wykorzystać zmian, o które postulował? Nie sądzisz, że to nieco pokręcona logika?
Haha dokładnie, chyba kolegę trochę poniosło, Jorge nie słucha swoich szefów pokazał to dobitnie w zeszłym sezonie, myślę że to nie będzie dla nich aż tak trudna decyzja, a suzuki pewnie lepiej mu podejdzie.
Już samo to że po odejścli Lorenzo Yamaha poszła w złym kierunku i częściowo wróciła do punktu wyjścia mówi samo za siebie… Zresztą Zarco powiedział jasno Chcesz jechać szybko na M1 to musisz robić robić Lorenzowskie masełko… Espargaro tego nie potrafił Zarco łączy płynność z agresją…
Na Yamasze się to sprawdzało, na Ducati już niekoniecznie. Styl jazdy Lorenzo nie sprawdza się na Ducati i nic z tym nie zrobi chyba… ;)
Pewnie się nie dowiemy jaki był jego wpływ na zmiany w Ducati ale fakty pozostają takie, że po jego przejściu nastąpił tam olbrzymi skok. Czy to była wprost zasługa sugerowanych przez Niego zmian, spięcie pośladów przez Doviego czy magia posiadania mistrza świata w swoich szeregach to nie ma już znaczenia. A to czy się słucha swoich szefów to jest już osobny temat i z pewnością oni będą wiedzieli co zrobić. Póki co oficjalne komunikaty mówiły o chęci przedłużenia umowy z oboma zawodnikami. A jeśli Jorge zostanie w Ducati to według mnie wprost będzie oznaczało, że bilans zysków i strat 'operacji Lorenzo’ według Włochów jest dodatni.
Ja olbrzymiego skoku w Ducati nie widzę. Ducati stopniowo się wdrapuje na szczyt. Wdrapuje, bo jeszcze na szczycie nie jest. Postępy od sezonu 2014 są znaczące, lecz nie można ich nazwać nagłymi. Ducati cały czas powoli się zbliża do czołówki.
ivar, nie powiedział bym, że olbrzymi. Zgodzę się tutaj z KubaRM, że Ducati zrobiło postęp odkąd „przyszedł” tam Luigi Dall’igna. Postęp był stopniowy z roku na rok. Faktem jest, że Dovi walczył o majstra w tamtym roku (pewnie nikt na niego nie stawiał przed sezonem a już na pewno 90% osób widziało Vinalesa jako głównego rywala MM) ale nie sądzę, że to aż taka zasługa JL skoro sam się nie potrafi odnaleźć na tym motocyklu bądź co bądź z pewnymi przebłyskami tego co kiedyś nam prezentował ;]
Otóż Panowie (jak mniemam) nikt nie umniejsza zasług Gigiego. To, że Ducati przechodzi renesans w jego czasach jest jasne. Ale jest pewna różnica, według mnie właśnie olbrzymia, między zajmowaniem co najwyżej 5 miejsca w generalce a walką o mistrzowski tytuł do ostatniej rundy. W latach 2013-2016 Dovi oscylował między 140 a 187 punktów na koniec sezonu i wcale nie była to cały czas tendencja zwyżkowa. Najlepszy rok był dla Niego punktowo 2014 – 187 pkt. Najlepszy ogólnie wynik punktowy na Ducati w tych latach miał Iannone (2015) 188 pkt. W 2017 Dovi – 261 pkt. Dla mnie to ogromny przyrost. Przed latami Lorenzo zwycięstwa były 2 – jedno na bardzo dogodnym dla Ducati torze a drugie na mokrym na Sepang. Poza tym było kilka szans ale nawet Gigi musiał przekładać plany na pierwsze zwycięstwo na kolejny rok. W 2017 Dovi odniósł 6 zwycięstw i zaskoczył na wielu torach uważanych za nieprzyjazne dla Ducati. Najbardziej do teorii zrównoważonego rozwoju przez lata pasuje statystyka podiów w kolejnych latach. Ale tutaj też można zauważyć, że Dovi zdobył sam 8 podiów w 2017 podczas gdy obaj z CrazyJoe w 2016 mieli ich 9. Lorenzo w Ducati jako nowy zawodnik zdobył 3 podia i na koniec roku był niewiele poniżej średniej Iannone z poprzednich 2 lat. Dobra całek i median nie będę już z tego wszystkiego wyciągał. Według mnie liczby wypadają tym bardziej przekonująco jeśli ktoś nie odniósł takiego 'wrażenia artystycznego’ po zeszłym sezonie. Ale nawet tak jak pisałem wcześniej nie o same wyniki sportowe Lorenzo może tu chodzić. Być może Dovi mając po drugiej stronie garażu 3-krotnego mistrza świata i ocierając się rok wcześniej o wylot z Ducati doznał jakiejś przemiany. Być może coś kliknęło jak to mówią i dzięki temu zeszły rok wyglądał jak wyglądał. Również pojawianie się Jorge pod podium to coś czego często się nie widzi a po nim zupełnie się nie spodziewałem. Nawet jeśli cała jego zasługa sprowadza się do tego, że nie ściąga team partnera z toru to w porównaniu z AI29 to jest już coś :). W końcu Iannone to też był wybór Gigiego. Tak jak mówię tego się pewnie nie dowiemy ale jeśli Jorge zostanie to siłą rzeczy będzie to przyznanie, że swoją cegiełkę do tego dołożył.
Oczywiście się nie można nie zgodzić bo to fakt, że Lorenzo potrafi rozwijać motocykl ale sam Lorenzo by nie przyszedł do Ducati gdyby zamykało tyły a w końcu zrobili postęp przez kilka lat, co zaowocowało tym, że się skusił (oczywiście kasa też etc.) :)
Jestem na tak, choćby z tej różnorodności w transferach :)
Pytanie tylko, jak Suzuki podpasuje Lorenzo? W zeszłym roku Iannone narzekał, że maszyna prowadzi się zbyt agresywnie, w tym roku nie słyszałem jeszcze zadnych opinii zawodników Suzuki, ale chyba nie jest tajemnicą, że radzą sobie lepiej (może to wina „ustępstw”, których nie mieli w 2017, może nie). W każdym razie, Suzuki + Lorenzo -> jestem na tak! :)
A gdzie w takim razie wskoczy Dani ? Suzuki w składzie JL i AR to byłaby już poważna siła. Do kogo pójdzie Iannone ? Zarco do HRC czy do Ducati ? Pytań bez liku a odpowiedzi nadal niejasne.
Kasiu mam nadzieję, że Iannone już nigdzie :)
Mnie się wydaje, że w takiej sytuacji Dani skończy w KTM, chociaż wolałbym odwrotną sytuacje, chciałabym zobaczyć Pedrosę na Suzuki… a co do Iannone, zgadzam się z Wiktorem :)
Ja tam widziałbym Iannone na Duce. Najlepiej na fabrycznej, może być w teamie partnerskim. Ducati mu pasuje, pokazał to kilkukrotnie. I to facet z wielkim talentem, szkoda że z tak nieposkromionym charakterem. Kilka jego wyprzedzań (gdy akurat nikogo nie zabrał ze sobą ;) ) to manewry które pamięta się latami.
Pytanie tylko brzmi – co tez Lorenzo jest w stanie dac Suzuki??? Suzuki nie dysponuje budzetem nawet na „przymuszonego” Lorenzo, a skoro Rins wyglada perspektywicznie, a ten „nieudany” Ianonne potrafił jednak wyprowadzić RR-ke z kryzysu w jakim była przez wieksza czesc poprzedniego sezonu – to po kiego grzyba im tak chimeryczny zawodnik jak Lorenzo???? I tak nie podzieli sie z kolegą zespołowym swoimi pomysłami i ustawieniami, jezeli wystąpi potrzeba zespołowej jazdy to JL nigdy w to nie zagra a po kilku miesiacach usmiechów pewny jest pełen podtekstów i żmijowatego syczenia konflikt w zespole…
Pedrosa – tu kazdy chyba przytakuje, to jest facet o którego Suzuki powinno się bić i mieć go w składzie razem z Rinsem, jeżeli rzeczywiście ten Ianonnne jest takim zawodem. Moim zdaniem – Ianonne nie bardzo miał kiedy się pokazać i skoro Rins pokazuje że RR może bić się o okolice podium to Ianonne też niedługo znajdzie swoje ustawienia i gorszy nie będzie. Od dawna Ianonne nikogo już nie storpedował, więc wygląda na to że jednak chłop trochę się uczy.
Odnoszę wrażenie że wciskanie Lorenzo do Suzuki to przede wszystkim taki dziennikarski pomysł na zapychanie miejsca na portalach – posad zostało już w motoGP niewiele a z „gorących” nazwisk praktycznie zostali Pedrosa i Lorenzo.
Hitem sezonu byłby chyba transfer Pedrosa Lorenzo :)
Bardzo dobrze ujęte. Ja również uważam, że Suzuki czy KTM potrzebują Pedrosę, ponieważ jest szybki, ma niesamowite doświadczenie, objeździł dziesiątki silników i setki setupów. Lorenzo nie jest dobrym materiałem na kogoś, kto ma pchnąć zespół mocno do przodu.
a na jakiej podstawie stwierdzasz że Dani jest kimś takim ?
Z całym szacunkiem dla Pedrosy bo miał rewelacyjne sezony i ma też obecnie czasem dobre wyścigi ale czy w obecnej formie i etapie kariery jest na tyle szybki żeby być liderem zespołu ?
A mi się marzy , żeby Lorenzo zaskoczył na Ducati. Końcówka sezonu była optymistyczna, ale na razie nie wygląda to różowo:(
Może i tak ale w zeszłym sezonie było po nim widać opanowanie teraz jest zupełnie odwrotnie złość na twarzy i wymiana współpracowników mimo że to dopiero początek sezonu.
Przyjaciel Rossiego Davide zatrudniłby Lorenzo? Ehhh to co z niego za przyjaciel? :D