Na dwa tygodnie przed finałem sezonu MotoGP w Walencji, region ten został dotknięty niszczycielskimi powodziami, które kosztowały życie 51 osób. Ulewne deszcze, które spowodowały śmierć i ogromne zniszczenia w południowo-wschodniej Hiszpanii, poważnie uszkodziły także tereny wokół toru im. Ricardo Tormo. Mimo że tor sam w sobie pozostał w dobrym stanie, dojazd do niego oraz parkingi wymagają pilnych napraw.
Na skutek powodzi około 100 pracowników, w tym operatorzy trybun, zespoły logistyczne Formuły E i obsługa techniczna, musiało spędzić noc na terenie obiektu. Dyrektor generalny toru, Nicolás Collado, poinformował, że wszyscy obecni na torze są bezpieczni i przebywali w odpowiednich miejscach, jak biura czy siłownia.
Obecnie trwa pełna ocena szkód, a wszelkie wcześniejsze wydarzenia zostały odwołane, aby skupić się na przywróceniu toru do pełnej sprawności przed GP Walencji. Organizatorzy MotoGP wyrazili współczucie dla ofiar i ich bliskich oraz zapewnili, że pozostaje w kontakcie z władzami i zespołem toru, aby wspomóc proces odbudowy. Aby grand prix odbyło się zgodnie z planem, konieczne będzie wiele pracy.
Przedstawiciele Formuły E, którzy planowali testy na torze, także śledzą sytuację – główny dojazd do toru jest niedostępny z powodu uszkodzenia drogi, ale na razie stan samej nawierzchni toru nie budzi zastrzeżeń. Mimo to pracownicy Formuły E wciąż szukają alternatywnych tras dojazdowych.
Fot. Preicanos Racing Team @preicanosracingteam_oficial
No to mistrzostwo moze rozstrzygnac sie juz w Malezji.
Coz czuje, Pecco troche pali sie grunt pod nogami
Najblizsza runda bedzie istotniejsza niz sie wydawalo.
Wogole ciekawe co by bylo, jakby mieli remis, tyle samo punktow. To pewnie ilosc zwyciestw mialaby znaczenie
Valencia się odbędzie, chyba tylko trzęsienie ziemi mogłoby to zmienić.
Odszczekam jeśli się mylę
Pewnie się odbędzie – ale przy raczej dosyć pustych trybunach. Taka powódź jednak mocno weryfikuje życie w regionie.