MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Zespół Yamahy poinformował, że ma kłopoty ze ściągnięciem do Europy pracowników z innych kontynentów. Z powodu pandemii koronawirusa i wprowadzonych obostrzeń, na start sezonu mogą nie dojechać osoby z Japonii i Australii, pracujące dla Yamahy.
Restrykcje dotyczące podróżowania mogą w szczególności dotknąć osoby spoza Europy. Przykładowo – mechanika Valentino Rossiego – Alexa Briggsa, zamieszkującego Nową Południową Walię w Australii.
„Naszą największą obawą jest swoboda podróżowania osób z grupy z Japonii. W naszym przypadku do tego dochodzą też Australijczycy. W tym momencie nie mogą przylecieć do Europy, nawet jeśli przejdą test na koronawirusa z wynikiem negatywnym. Na szczęście Australia dopuszcza wyjątki dla potrzeb zawodowych, więc wyślemy naszą prośbę.” – powiedział Lin Jarvis.
Kolejny kłopot to 90-dniowy limit przebywania w strefie Schengen, obowiązujący obywateli spoza Europy. Dotyczy on 26 europejskich krajów, wliczając w to wszystkie pięć państw, gdzie mają rozgrywać się wyścigi w tym sezonie (Hiszpania, Czechy, Austria, Włochy, Francja). Z kolei Japonia od obywateli niektórych krajów (np. Włoch) wymaga 14-dniowej kwarantanny na swoim terenie, więc osoby takie nie mogą szybko wrócić z Europy i ponownie do niej wyjechać.
„Żadna osoba spoza Unii nie może spędzić więcej niż 90 dni w Schengen w okresie sześciu miesięcy. Jeśli zostaniesz na 92 dni, to łamiesz prawo. To warunek, któremu może podlegać dosłownie każdy. Yamaha, jako globalna marka, musi śledzić wszelkie przepisy. Nie podejmiemy w tej kwestii żadnego ryzyka.” – wyjaśnił Jarvis. Podobne problemy będą więc miały inne japońskie ekipy – jak Honda czy Suzuki.
„Możemy brać udział w wyścigach tylko, gdy znalezione zostanie rozwiązanie. Nasi japońscy inżynierowie muszą być obecni na wyścigach. Jeśli nie przyjadą, będziemy mieli trudności z wzięciem udziału w wyścigu.” – skomentował. „Europejska konkurencja mogłaby mieć nieuzasadnioną przewagę, bo mogliby być obecni pełną siłą.”
Źródło: speedweek.com
Sztuczny problem. Wyślą ich na 3 dni na Ukrainę i po problemie. Albo tylko ich paszporty..:D
Paweł Krupka, doceniam, a jakże, Twoją pracę włożoną w funkcjonowanie tego portalu, ale postaraj się, proszę, o poprawność językową przy okazji tłumaczenia tekstów na język polski. Merytorycznie jest ok., ale ciągłe domyślanie się „co poeta miał na myśli” bywa męczące.
Śledzę regularnie informacje pojawiające się na MotoGP.pl od niemal (albo ponad) piętnastu lat. Kiedyś zwał się nieco inaczej, co nie zmienia faktu, że jest pierwszym w Polsce oficjalnym portalem internetowym traktującym o wyścigach motocyklowych (mając akceptację DORNY). Pisali tu, i Mick, i Adaś Badziak (ba! Na forum częstokroć spotkać można było i jego wieloletnią życiową partnerkę – Agnieszkę {znaną dziś pod innymi nazwiskami} ;) Szulim i Grzegorz, i Tomek Lubiński – twórca rzeczonego wydarzenia. Również i ja dzieliłem się swoją wiedzą na tychże łamach.
Chylę czoła przed Twoją pasją, determinacją i zaangażowaniem, ale, proszę raz jeszcze, zadbaj o jakość tekstów. One kształtują wizerunek nie tylko portalu ale i Twój.
Pozdrowienia absolutnie szczere.
Cezary „Cezar71”
@cezar71 Biorę krytykę na klatę. Faktycznie, powyższy tekst wrzuciłem „na szybko”, bez choćby zerknięcia okiem, czy jest OK. Jak słusznie zauważyłeś, tak się nie da…