Fabio Quartararo po GP Kataru przyznał, że motocykl Yamahy w MotoGP jest „dalej niż kiedykolwiek” za rywalami. Francuz kompletnie nie liczył się w ten weekend w walce o podium, a wyścig ukończył grand prix na 11. miejscu. Przypomijmy, że sezon 2023 był pierwszym dla Yamahy od 20 lat bez zwycięstwa.
„Jesteśmy bardziej z tyłu niż w zeszłym roku. Poprawiliśmy się trochę, ale inni są jeszcze lepsi i szybsi niż w zeszłym roku. Więc przepaść między wszystkimi europejskimi producentami a nami jest jeszcze większa – nawet do Hondy dzisiaj czuło się, że czegoś nam brakuje, a oni również mają duże problemy. Ale mam wrażenie, że dzisiaj byliśmy jeszcze gorsi”. – powiedział Fabio Quartararo.
W rozmowie z francuskimi mediami Quartararo przyznał, że czuje się, jakby rywalizował w „innych mistrzostwach”, w które zaangażowane są motocykle japońskich producentów: Yamahy i Hondy, bo cała europejska konkurencja daleko odjechała. Komentując swój wyścig, Quartararo powiedział, że udało mu się poradzić sobie z obawami dotyczącymi spadku wydajności opon, korzystając z ustawień silnika łagodniej oddających moc. Ale to tylko uwypukliło fakt, że Yamaha nie ma prędkości, gdy opony są świeże, i straciła kluczową siłę w szybkości w długich zakrętach.
„W zasadzie, od pierwszego do ostatniego okrążenia jeździłem z zupełnie inną mapą, z o wiele mniejszą mocą, aby oszczędzać opony.” – wyjaśnił. „Ale znacząco trudno było to zrobić. Nie wiem, jak udało mi się osiągnąć czas 1min53.5s na końcu wyścigu. Ale problem polega na tym, że nasze możliwości na pierwszym okrążeniu są słabe. Nie jesteśmy w stanie jechać tak szybko jak liderzy. Wykonałem świetny start, byłem za Aleixem [Espargaro] i [Pedro] Acostą na początku. Ale gdy tylko pojawiły się długie zakręty z dużym przyspieszeniem – które były naszym atutem w 2021 roku i na których odskakiwałem od Ducati w potrójnym prawym zakręcie – teraz jest to nasz słaby punkt. Dlatego zastanawiamy się, dlaczego jesteśmy wolni w tego typu zakrętach”.
Źródło: motorsport.com
Fabio, chłopie, na Twoim miejscu uciekał bym z tonącego okrętu.
Wiele wskazuje, że Fabio za rok będzie w Aprlii. Być może z Aleixem lub … z Bestią. Szkoda tracić czas na producenta, który na Ciebie pluje i nie daje nawet ćwierć argumentu, aby pokazać, że idą do przodu.
Fabio musi uciekać, Aprilla lub KTM, prędzej pewnie Aprilla, bo tam nikt rewelacyjny nie jeździ, a Fabio to gość, który powinien o tytuł się bić. Rins w sumie też nie zasłużył aby na tym szrocie jeździć, taka sama sytuacja jak z Mirem na Hondzie. Ciekawe gdzie obecnie by było Suzuki…
Ja bym go widział w KTM, dlaczego nie.
Podobno jest lepszy od Marqueza- powinien sobie w takim razie poradzić na każdym sprzęcie.
Pomyśleć, że kiedyś Honda i Yamaha dominowały, a ich zawodnicy nazywani byli „kosmitami”. Japończycy stracili swój największy atut, a więc własną elektronikę, a następnie polegli w wyścigu zbrojeń, jeżeli chodzi o aerodynamikę. Okres COVIDu też nie pomógł, szczególnie Hondzie, kiedy straciła Marqueza. Do sezonu 2026 nic nie zdziałają, a szansą dla nich są przepisy na rok 2027. Podobno ma być ograniczone aero, co może im pomóc. Fabio i reszta nie ma jednak na co czekać. Aprilii przyda się z kolei klasowy zawodnik. Aleix pewnego pułapu nie przeskoczy, natomiast Maverick nie ma mentalu zwycięzcy.
Do tego roku to Japończycy sie zwinął z tej serii :P
Co za problem ? Zmienić regulamin , niech każda fabryka używa własnej produkcji elektroniki … w tedy będziemy widzieć czy coś to dało…
Ciekawe co zwojuje Rins w Austin :D
Nie wiem czy wiecie, ale jest coś takiego jak Super Formula – to taka japońska, wolniejsza F1. Co więcej bolidy produkują dwie japońskie marki, w tym Honda…
To jest kuriozalne i bardzo, bardzo smutne, że najszybsza japońska marka wycofała się z wyścigów…
Mam wrażenie, że Honda i Yamaha są zaślepione swoją wielkością z ubiegłych lat i nie widzą, że inni już ich nie dogonili, ale przegonili. Nie widać u nich postępu, tkwią w swojej sytuacji licząc, że samo się naprawi.
Może się mylę, ale wg mnie jedną z przyczyn tego stanu jest zaniedbanie zespołów satelickich. Zawsze były traktowane przez Japończyków jako zło konieczne, dostarczano im ubiegłoroczne maszyny.
Ducati ma w chwili obecnej 8 motocykli w tym przynajmniej 4 z 2024 roku. Drugi zespół KTM tez ma maszyny fabryczne.
Myślę że raczej Spowodowane jest to ogólną sytuacją na świecie i tym co się dzieje wokół ich kraju, wobec obecnych zagrożeń prawdopodobnie jest u nich sytuacja że wszystkie ręce na pokład i wszyscy, pakują srodki raczej w zbrojenia, wzmocnienie kraju i podobne inwestycje a nie zabawę w wyścigi. Całe szczęście i dobrze że w ogóle się nie wycofują z tej zabawy w ściganie.
Święta prawda ! Tym bardziej że takie tuzy jak Kawasaki , Mitsubishi to są producenci sprzętu wojskowego od rakiet po samoloty
Quartararo do Aprilli aRins do Pramaca za Morbideliego w przyszłym roku
ciekawe czy GP 22 albo nawet GP 21 byłoby dla niego i Rinsa lepsze od tegorocznej Yamahy?
Najlepszy jest komentarz Rinsa „Jestem jednak szczęśliwy, ponieważ jechaliśmy w podobnym tempie co inne Yamahy” czyt. jedna inna Yamaha :D