Już od czerwca 2015 roku zespoły MotoGP nie będą mogły rozwijać swojego oprogramowania (ECU) – będzie to pierwszy krok ku przejściu na standardową elektronikę w 2016 roku. W ten sposób zakończą się cztery sezony z motocyklami, korzystającymi z różnych typów oprogramowania.
Przypomnijmy, że obecnie zespoły korzystające z maszyn fabrycznych używają elektroniki producenta natomiast te z klasy Open oraz Ducati jeżdżą z elektroniką „kontrolowaną”.
Po 30 czerwca przyszłego roku rozwijanie elektroniki będzie zabronione i zespoły bedą już tylko mogły pracować wspólnie nad ECU na sezon 2016. Wyjątkiem będą poważniejsze zmiany dotyczące bezpieczeństwa.
Przepis nie obejmie również wracających do MotoGP Suzuki i Aprilii – one będą mogły pracować nad elektroniką przez cały przyszły sezon.
Fot. gpone.com
„Wyjątkiem będą poważniejsze zmiany dotyczące bezpieczeństwa.”
Czyżby bezpieczeństwo furtką dla Hondy ?
Mam nadzieję że Hodna nie bd grała jak w poprzednich latach i że stawka się wyrówna.
Na tym „jednolitym” ECU najbardziej skorzysta Ducati które już w Misano pokazało postęp (tylko 5 sec straty do lidera) tylko czy w tych 5 sekundach nie pomogły ustawienia z testów :-)
testy pewnie pomogły ale w poprzednim wyścigu strata nie była dużo większa więc postęp jest xD
Jak coś im nie pójdzie to znajdzie się jakiś powód, żeby zmodyfikować przepisy. Dało radę zmienić przepisy w trakcie sezonu dla Quartararo to i w MotoGp coś wymyślą.
Dokładnie tak. i tego najbardziej nie lubie w HRC… :-( miejmy jednak nadzieję że teraz jak honda będzie chciała wprowadzić jakieś zmiany to reszta producentów będzie miała o wiele wiecej do powiedzenia niż w poprzednich sezonach :-) W końcu producentów będzie teraz aż 4 :-D
Raczej pięciu (Honda, Yamaha, Ducati, Suzuki i Aprilia).
4 producentów przeciwko zagrywkom Hondy :-)
Jak na to nie liczę. Głos Aprili czy Suzuki nie będzie znaczył tyle co HRC. Zobacz jacy sponsorzy stoją za Hondą a jacy za innymi.
Repsol nie po to tyle kasy ładuje, żeby Honda nie prowadziła. Też myślę, że kwestia bezpieczeństwa to taka furtka dla Hondy.
Nie czaje dlaczego na siłę próbuje się wyrównywać stawkę w MotoGP…boje sie ze w koncu dojdziemy do jakiegoś bzdurnego przepisu, jak np. DRS w F1. Ktoś niedawno miał sporo racji, odchodząc z tego „cyrku”
Dokladnie niby honda ma najbardziej zaawansowana elektronike byc moze i ma ale zauwazmy ze nie sama elektronika daje im przewage. Szybka skrzynia pozne hamowania no i moc a to ze elektronika ulatwia wykorzystanie tego to tylko zasluga kazdego producenta z osobna jak ja rozwinie. Skoro nie mozna rowijac tego czy tamtego to po co 5 producentow? niech zbuduja jeden motor i wszyscy sie scigaja po co te cyrki?
Ja tam się cieszę, że w MotoGP nikt nie każe (jak w F1) budować własnych maszyn tylko pozwala korzystać z gotowców od fabryki, bo takie ekipy jak Gresini, LCR czy Tech3 swoją „historię” mogą opowiadać bardziej jako dobry zespół niż konstruktor.
Od 4 sezonów dopiero jest możliwość korzystania z własnego oprogramowania?
Czyli do 2011 wszyscy korzystali z jednakowego oprogramowania?
tutaj chyba chodzi o podział na motocykle fabryczne i crt/open, choc nie jestem pewien. Nie pamiętam już z jakim ECU jeździło crt
Ogólnie też jestem ciekawy, bo…
często się mówi, że Vale „najlepszy byłby na motocyklach bez elektroniki”.
I tu pytanie: kiedy tę elektronikę wprowadzono? Oraz kiedy ta elektronika została dopracowana do tego stopnia, że ma ogromne znaczenie?