Home / WSBK / Max okradziony z pierwszego zwycięstwa w klasie Superbike

Max okradziony z pierwszego zwycięstwa w klasie Superbike

Gdy zawodnik zespołu Alstare Suzuki Max Neukirchner zmierzał po swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w World Superbike, zdarzyła się rzecz, której nikt się nie spodziewał. Mimo prowadzenia wyścigu od samego startu, Niemiec nie ukończył go wywieziony przez CarlGdy zawodnik zespołu Alstare Suzuki Max Neukirchner zmierzał po swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w World Superbike, zdarzyła się rzecz, której nikt się nie spodziewał. Mimo prowadzenia wyścigu od samego startu, Niemiec nie ukończył go wywieziony przez Carlosa Checę podczas nieudanej próby wyprzedzania na ostatnim zakręcie pierwszego wyścigu.

Hiszpan próbował przeprowadzić niemożliwy do wykonania manewr, wciskając się po wewnętrznej pod łokieć Neukirchnera. Tylne koło Hondy potrąciło przód maszyny Maxa, w wyniku czego obaj znaleźli się poza torem. Carlos zdołał ukończyć wyścig na piątej pozycji, podczas gdy zawodnik Suzuki opuścił tor ze złamanym lewym obojczykiem.

Po sobotniej euforii, dzień wyścigów nie spełnił oczekiwań zespołu. Fonsi Nieto w pierwszym wyścigu zajął czwarte miejsce, a w drugim uplasował się na dziesiątej pozycji. Powodem tego były problemy z przyczepnością, z którymi Hiszpan zmagał się od początku weekendu. Natomiast Kagayama nie ukończył pierwszego wyścigu, a w drugim zdołał wywalczyć zaledwie szóstą pozycję.

Fonsi Nieto tak ocenił swój niedzielny występ: „Nie jestem zadowolony z dzisiejszych rezultatów, ale przynajmniej wciąż jestem na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Sezon jest bardzo długi. Czasem zdarzają się dni bądź weekendy takie jak dzisiaj. Mieliśmy cały czas problemy z przyczepnością. Gdybym jechał szybciej to mógłbym się przewrócić. Dlatego też wolałem dojechać spokojnie do mety.”

„Nie jestem zadowolony. Przez cały weekend wszystko szło bardzo dobrze. Dzisiaj pojawiły się problemy i nie mogłem osiągnąć spodziewanych rezultatów. Nie mam pojęcia, dlaczego przewróciłem się w pierwszym wyścigu. Hamowałem normalnie i nagle leżałem już na ziemi. Nic mi się nie stało, jednak motocykl był zbyt zniszczony, by kontynuować walkę. W drugim wyścigu jechałem na motocyklu zapasowym, ale mimo identycznych ustawień miałem problemy z przyczepnością i po kilku okrążeniach mój GSX-R 1000 stał się trudny do prowadzenia. Jednak byłem zdeterminowany, by dojechać do mety i tak też zrobiłem,” powiedział Yukio Kagayama.

„Jestem bardziej niż zawiedziony. Już widziałem czarno białą flagę kiedy nagle zostałem uderzony przez Checę. Starał się zanurkować w zakręt po wewnętrznej, chociaż uważam, że nie było tam na to miejsca. W wyniku tego obaj przewróciliśmy się. Złamałem obojczyk. Na domiar złego Carlos był w stanie podnieś się i dojechać motocyklem do mety (i to na piątym miejscu!) i zdobyć kilka punktów. Do tego momentu weekend przebiegał po mojej myśli. Byłem cały czas szybki i czułem się komfortowo na motocyklu. Nie miałem problemów z prowadzeniem wyścigu. Jedynym problemem okazało się wydarzenie z ostatniego zakrętu,” stwierdził Max Neukirchner.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,164 sek