Po raz pierwszy od 2013 roku BMW oficjalnie, fabrycznie zaangażuje się w World Superbike. Powrót zbiega się z premierą nowego S 1000 RR. Na targach EICMA zaprezentowano ekipę, która powstała w kooperacji z prywatnym zespołem Shaun Muir Racing. W składzie pojawia się Tom Sykes, który w barwach Kawasaki zdobył mistrzostwo świata. Powraca również Markus Reiterberger, który ma na koncie tytuł w Superstock 1000.
SMR wystawiało już prywatnie motocykle BMW w 2016 roku, a barw bronili Karel Abraham i Josh Brookes. Był to jednak bardzo słaby sezon w ich wykonaniu. Potem zespół przeszedł na motocykle Aprilii i w tym roku wreszcie pojawiło się trochę sukcesów pod szyldem Milwaukee Aprilia.
Tyle tylko, że Aprilia tnie swoje zaangażowanie w World Superbike i konieczna byłą kolejna zmiana. Dla SMR to więc powrót do BMW, z tą różnicą, że niemiecki producent oficjalnie zaangażuje się w te mistrzostwa.
Sykes stracił miejsce w Kawasaki po tym, jak w jego miejsce zakontraktowano Leona Haslama. Reiterberger jeździł już na BMW w zespole Althea, ale musiał zrobić krok w tył po ciężkiej kontuzji kręgosłupa w zeszłym roku.
Co z innymi posadami w World Superbike? Eugene Laverty, który był zdruzgotany utratą miejsca w SMR po ogłoszeniu współpracy z BMW, widziany był na padoku MotoGP w Malezji. Marco Melandri natomiast ma szanse na starty w World Supersport w miejsce Sandro Cortese, który w 2019 roku wraz z GRT Yamahą ma przejść do WSBK.
Co ciekawe, w Hondzie obok Leona Camiera możemy zobaczyć japońskiego weterana, Ryuichiego Kiyonariego. 36-latek wygrał w 2008 trzy wyścigi WSBK, w 2010 roku był mistrzem British Superbike, a sezon 2003 przejeździł nawet w MotoGP. Ostatnio ścigał się w Japonii.
Fot. WorldSBK.com
Na co Eugene Laverty może liczyć aktualnie w motoGP? Chyba tylko taka opcja jak Bradleyowi Smithowi mu zostaje?
Daję im 3-4 lata, może nawet jakiś zespół satelicki.
Potem się wycofają, bo albo nie będą osiągać takich sukcesów o jakich marzą, albo rozreklamują nowy model na tyle że nie trzeba będzie już się bawić w wyścigi (jak przy poprzednim modelu). Może nawet to i to na raz:)
Dokładnie tak jak mówi fidell33, BMW jest, a za chwilę może go nie być :)
To jest ogólnie bardzo ciekawy skład, doświadczony i mistrzowski kiedyś Sykes + młody, zdolny Reiterberger.
A i miło będzie zobaczyć Kiyonariego z powrotem, widziałem parę wyścigów (i jedno kółko z kwalifikacji na Donington Park!) w jego wykonaniu. I jesczcze ten Melandri, kolejny krok wstecz i tym razem Supersporty?
Co do Laverty’ego – też mi się wydaje, że chodzi o MotoE.