WSBK, Jerez: Redding wygrywa 1. wyścig już w swojej drugiej rundzie!

Scottowi Reddingowi dwie rundy World Superbike wystarczyły, by wygrać pierwszy w karierze wyścig, i zostać nowym liderem cyklu. Ducati najlepiej zniosło trudy upalnego wyścigu w Jerez, bowiem aż cztery Panigale V4R znalazły się w TOP8, wyraźnie podkręcając tempo w końcówce na tle rywali.

Start dla Brytyjczyka nie był jednak udany i pierwszym liderem został Jonathan Rea. Szybko utworzyła się grupa czterech najszybszych zawodników, w której byli jeszcze Toprak Razgatlioglu i Loris Baz. Przez pierwszych 10 okrążeń cała czwórka jechała bardzo blisko siebie, ale nie działo się dosłownie nic – wszyscy utrzymywali pozycje i nie próbowali ataków.

Jako pierwszy spróbował Razgatlioglu, który chciał wyjść na prowadzenie, jednak Rea czuwał i blokował ataki. W końcu jednak odpalił Redding. Na sześć okrążeń przed metą najpierw znalazł się przed tureckim zawodnikiem z Yamahy, a potem zrobił Jonathanowi Rea takiego block-passa, jakby chciał wyhamować Kawasaki do zera. Manewr się powiódł a Redding popędził do przodu, powiększając przewagę. Rea nie mógł już nic zrobić.

Z kolei Razgatlioglu zaczął mieć coraz większe problemy z dotrzymaniem tempa uciekającej dwójce, ale nie tak duże jak Loris Baz. Zawodnik Ten Kate Yamahy stracił pozycję na rzecz przyspieszającego w końcówce Chaza Daviesa. Walijczyk pogonił jeszcze za Ragzatlioglu, ale Turek bronił się bardzo mądrze, zmuszając zawodnika Ducati do błędów. Ostatecznie wygrał Redding, Rea dojechał drugi, a potem z większą stratą Razgatlioglu, Davies i Baz.

Ciekawie było na kolejnych pozycjach. Ostatecznie, z grona zawodników reszty stawki najszybszy był Michael Ruben Rinaldi, który po walce pokonał Alvaro Bautistę. Niezły okazał się debiut Marco Melandriego na Panigale V4R. Rozczarował za to niedawny lider WSBK, Alex Lowes, który przebił się tylko na 9, miejsce. Awarie zaliczyli Tom Sykes oraz Michael van der Mark, gdy walczyli o pozycje w dolnej połowie TOP10.

Źródło: crash.net