GP Tajlandii: Czerwona flaga w Moto2! Zwycięstwo Arbolino

Tony Arbolino zwyciężył w przerwanym czerwoną flagą wyścigu o GP Tajlandii w klasie Moto2. Podium uzupełnili Filip Salac z Aronem Canetem. Upadł m.in. startujący z pole position Somkiat Chantra. Przyznano połowę punktów.

Wyścig przebiegał w deszczowych warunkach. Mechanicy mieli dodatkowe pięć minut na przygotowanie maszyn pod panującą aurę. Zawodnicy mieli do przejechania. Z pole position startował Somkiat Chantra. Wyścig został skrócony do szesnastu okrążeń.

Chantra stracił prowadzenie na prostej, jednak najlepiej złożył się w pierwszy zakręt. Taj prezentował zdecydowanie najlepsze tempo, dzięki czemu odskoczył od reszty stawki. Na pierwszym okrążeniu niebezpieczną wywrotkę zaliczył Cameron Beaubier. Na szczęście Amerykanin zszedł z toru o własnych siłach, a inni zawodnicy zdołali ominąć jego motocykl. Okrążenie później „na deskach” wylądował Alessandro Zaccone.

Warunki na torze pogarszały się z okrążenia na okrążenie. Prowadzący wyścig Chantra zaliczył wywrotkę! W związku z tym na czoło stawki awansował Alonso Lopez, natomiast drugą lokatę zajmował Aron Canet. Kolejne pozycje zajmowali Jake Dixon, Filip Salac, Ai Ogura i Tony Arbolino. Jako siódmy jechał Roberts, natomiast jako ósmy Augusto Fernandez. Na bardzo wysokim dziewiątym miejscu znajdował się Kemnith Kubo, który wyprzedzał Alberta Arenasa. Na siedemnaste miejsce spadł Pedro Acosta.

Na czwartym okrążeniu Lopez popełnił błąd, który wykorzystał Canet. W ciągu zaledwie jednego okrążenia Alonso stracił pozycję także na rzecz Salaca, Dixona i Arbolino.

Salac prezentował rewelacyjne tempo. Czech dogonił i wyprzedził Caneta. Blisko 0,8 sekundy za nimi znajdowali się Dixon i Arbolino, którzy rozgrywali między sobą pojedynek o czwartą lokatę. Dystans tracił do nich Lopez, do którego zbliżał się z kolei Ogura. Trzy sekundy za Japończykiem jechał Roberts, który miał za sobą Fernandeza.

Salac odskoczył na 1,5 sekundy od Caneta. Hiszpana dogonił Arbolino, który bez trudu przypuścił na niego skuteczny atak. Do kierowcy ekipy Sito Ponsa zbliżali się również Dixon, Lopez i Ogura. Fernandez wyprzedził Robertsa. Do rywala w walce o tytuł mistrzowski tracił już jednak ponad cztery sekundy.

Salac i Arbolino narzucali tempo rywalizacji. Włoch zbliżył się do Czecha dystans oscylujący w granicach pół sekundy. Filip pojechał szeroko w jednym z zakrętów, w efekcie czego kierowca Marc VDS wyprzedził rywala. Chwilę później na torze pojawiła się czerwona flaga, gdyż panujące warunki stały się zbyt niebezpieczne.

Sędziowie planowali wznowić rywalizację na pięć okrążeń. Nie było jednak pewne, czy uda się to zrealizować. W obecnej sytuacji zwycięzcą byłby Tony Arbolino, który „rzutem na taśmę” wyprzedził Filipa Salaca. Podium dopełniałby Aron Canet, który wyprzedzał Jake’a Dixona, Alonso Lopeza i Aiego Ogurę. Siódme miejsce zajmował Augusto Fernandez, natomiast czołową dziesiątkę dopełniali Joe Roberts, Kemnith Kubo i Celestino Vietti. Pozostały punkty trafiłyby w ręce Sena Dylana Kelly’ego, Barry’ego Baltusa, Taiga Hady, Alberta Arenasa i Marcela Schrottera. Pedro Acosta, który meldował się na szesnastym miejscu, pozostałby tym samym bez punktów.

Źródło: crash.net