W minioną niedzielę rozegrano pierwszy z dwóch tegorocznych wyścigów na Red Bull Ringu – GP Austrii. Padł on łupem Andrei Dovizioso z Ducati, które to na tym obiekcie wciąż jest niepokonane. Nie zabrakło scen mrożących krew w żyłach. Kto jest Waszym zdaniem najlepszym zawodnikiem wyścigu, a kto jego największym rozczarowaniem?
Loading ...
Loading ...
Nie ma to jak oddać drugi głos w ankiecie i zobaczyć że pierwszy poszedł dla Zarco ?
Mi poszedł na Mira. Tyle dobrze, że akurat tak chciałem.
Moderator/Admin popraw się, bo nie pierwszy raz to się dzieje!
Tzn co się dzieje?
Ankieta wygląda na już wcześniej uzupełnioną przeze mnie a tego jeszcze nie robiłem
Ja mam tak samo jak @Ivar
@ivar @aron To kogo Wam pokazuje że oddaliście głos, mimo że nie klikaliście?
Już jest OK. Na rozczarowanie miałem Pola Esp.
Już jest ok, też na rozczarowanie miałem PE44
Quartararo już się wypalił, to nie jest konkurencja dla Marqueza ani Doviego
Hehe, prowokacja?
a jaki zawodnik był pierwszą yamaha? a no tak Rossi , ZARAZ POWIESZ ŻE WSZYSCY SIĘ WYPALILI A TITO RABAT I ALEX MARQUEZ SIĘ ODPALILI . w tej odpowiedzi była potrzebna ironia bo nawet nie poczekałeś do misano gdzie fabio w zeszłym roku miał tempo marqueza . w brnie to była wina opony , teraz wina tego że ten tor nie jest dla yamahy , długie proste co dla yamahy jest tragiczne, jedna prosta w jerez nam to przestawiała bo tam yamaha najbardziej yamaha traciła . misano jest jedna prosta która nie jest jakoś długa i sądzę że inne tory jak : le mans , barcelona de catalonia , valencia i portimao tam fabio może się też odpalić . sądzę że te gp styrii w te niedziele może być ostatnią pechową rundą dla fabio i chociaż liczę na to że zdobędzie p3 raczej JEGO cel to top5 i repsolfan to jeden z użytkowników który uważa PO TYLKO JEDNEJ RUNDZIE że Joe Roberts , fabio i Brad Binder się skończył , badziak gdy czytał komentarze z twittera to mówił że takie osoby tak piszą
i nie mów że to pier#dolenie o szopenie albo że mam ból dupy że MM zdobył tytuł bo to wymówki ludzi któzy nie wiedzą co mówić
Na największy plus Mir.
Na plus dodatkowo Binder i Lecuona, a na dodatkowe uznanie Petrucci, Smith i Marquez.
Na minus jednak Crutchlow. Aż tak z nim źle?
A przy okazji, po raz pierwszy od 2009r. w trzech kolejnych wyścigach było 9 różnych kierowców na podium – Quartararo, Vinales, Rossi, Binder, Morbidelli, Zarco, Dovizioso, Mir, Miller.
„A przy okazji, po raz pierwszy od 2009r. w trzech kolejnych wyścigach było 9 różnych kierowców na podium”.
MM93 się cieszy, nikt nie ucieka mu z punktami
Tylko co to zmienia? Będzie musiał liczyć, że pół stawki przestanie zdobywać duże punkty, żeby ich dogonić. To nie jest wcale dobra sytuacja, bo gdyby uciekał jeden zawodnik, wystarczyłaby jego obniżka formy albo kontuzja.
Ale z drugiej strony może się okazać że jak MM93 wróci to wtedy Fabio, Dovi i Binder będą się częściej meldować w TOP3 bez tasowania z resztą stawki.
No i mimo że tory teoretycznie sprzyjają Marquezowi to nie jest powiedziane że wszystko wygra.
W dodatku też nie sądzę, żeby od razu już od pierwszego wyścigu Marquez zamiatał stawkę jak chciał.
Uważasz ze jak wróci to będzie wszystko wygrywał ?
Moim zdaniem zacznie myśleć co nie w jego stylu ?. Ale dostał kubeł zimnej wody na głowę.
I Repsol tez! ( nie ma 93 nie ma repsola)
Mysle ze teraz zacznie kalkulować. Wiem ze jest młody i gupi ( jak większość z nas jak się jest przed 30-tką ?)
Trochę się dziwie jego ekipie ze nie potrafi nad nim zapanować.
Wiadomo ze jest najlepszy i już nie musi tego udowadniać. Czasami trzeba odpuścić indojechac z mniejsza liczbą punktów ale dojechać! Pewnie powtarzam to samo co inni już pisali ale prawda taka jest ?
Szkoda ze nie jeździ w ducati ☹️
Bo jestem fanem tej ekipy
Inna kwestia, że zaczął już kalkulować w 2016 i mu się to opłaciło, to teraz jakby mu się takie coś odwidziało :D
Kusi mnie, żeby mimo trzeciego miejsca, minus dać Millerowi.
Ten wyścig i sprawa z Dovizioso, to była świetna okazja dla Jacka żeby pokazać się jako przyszłość Ducati.
Miał swoją szansę, ale nie potrafił jej wykorzystać i jeszcze objechało go Suzuki.
Jestem identycznego zdania. Miałem nadzieję, że Miller może nawet wygrać ten wyścig. W dodatku pojechał chyba najbezsensowniejszą linią ostatni sektor, że Mir zgrzeszyłby, gdyby nie skorzystał :)
W teorii Miller ma wszystko żeby mu kibicować, nie?
Szczególnie jak ktoś nie przepada za hiszpanami i włochami, to taki cool australijczyk jest w sam raz:)
Przejście z Moto3 do MotoGp też moim zdaniem dodaje mu charakteru.
I wszystko fajnie, ale brakuje mi u niego jakiegoś wyjątkowego rezultatu.
No jest co prawda to zwycięstwo na Hondzie, ale kiedy to było.
Kibicując Millerowi nigdy nie wiesz czy będzie na podium, wywróci się po kilku okrążeniach czy dojedzie 9-10 i nie zobaczysz go przez cały wyścig.
Dziwny z niego przypadek.
Zgadzam się. Początek wyścigu zawsze nerwowy. Niszczy opony i spada, spada… Na koniec top 10 lub gleba. Dodatkowo krzywe akcje jak z wyrywaniem siedzenia… Specyficzny gość
I dlatego go lubię bo to wariat ?
Jest dokładnie tak jak mówisz :D
I tylko wydaje się, że z roku na rok Miller nas coraz rzadziej pozytywnie zaskakuje, ale w takim razie w fabrycznym zespole Ducati nie będzie już miał wymówek ;)
Ja będę obstawiał, że najbardziej na plus Rossi. Otarł się o śmierć, widać było blade przerażenie na jego twarzy w przerwie wyścigu, a mimo to pow wznowieniu był najszybszą Yamahą. A nie musiał w ogóle jechać. Gdyby po wznowieniu został w garażu, to wszyscy związani z tym sportem by go bronili. Nie musiał też jechać tak szybko. A mimo to… To co zrobił to co innego niż po samym zdarzeniu wcisnąć gaz na maksa (co zrobił przed czerwoną flagą), miał chwilę na pooglądanie powtórek, na to, aby to co się stało dotarło do niego, a mimo to wsiadł na motocykl i pojechał.
Drugi wyścig z rzędu był przed „najlepszym na świecie prawie mistrzem Quartararo” i Vinialesem. Śmiać się chce jak mało mądrzy ludzie pisali jak to Rossi zabiera miejsce młodszym i jest hamulcowym…
Oczywiście plus dla Doviego i Vinialesa (bo też ładnie się pozbierał mimo podobnych przejść co Rossi i spadku przy wznowieniu wyścigu), niestety w ankiecie można głosować tylko na jednego.
Po wznowieniu wyścigu Vinales jechał przez 3 okrążenia ze ślizgającym się sprzęgłem, od zakrętu 1 do zakrętu 3 podnosił rękę, aby nikt go nie uderzył. Z kolei Quartararo przez cały wyścig miał problemy z hamulcami, to dlatego wyjechał w żwir i spadł na sam koniec. Nie ma co więc ich winić za słabsze rezultaty.
A duży plus jak najbardziej dla Rossiego.
A ja tak sobie patrze w kalendarz i uwazam, ze jak MM wroci na Misano to jeszcze wszystko moze sie zdazyc. Yamaha za duzo traci w Austrii i jak MM wzniesie sie na wyzyny swoich umiejetnosci a Dovi lub Quartararo noga gdzies sie podwinie to moga dziac sie cuda.