Młodzi podopieczni lubelskiej ekipy zakończyli swój debiutancki sezon w motocyklowym Pucharze Europy Juniorów. Na francuskim torze Magny Cours, Artur Wielebski i Adrian Pasek nieznacznie rozminęli się z trzecim miejscem w klasyfikacji generalnej, a Szymon Kaczmarek finiszował na trzynastej pozycji w tabeli.
Pasek i Wielebski rozpoczęli tegoroczne zmagania stając na podium otwierającego sezon wyścigu w Holandii i przed ósmą, ostatnią rundą nadal mieli szansę na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Do podwójnej rundy we Francji, juniorzy Bogdanki zakwalifikowali się odpowiednio na czwartym i piątym miejscu.
Sobotni wyścig Wielebski ukończył na czwartej, a Pasek na piątej pozycji, choć był zdecydowanie najszybszym zawodnikiem na torze. „Pasio” musiał jednak dwukrotnie wyjeżdżać na pobocze: najpierw po wypchnięciu przez jednego z rywali, a następnie omijając upadającego zawodnika. Choć na ostatnim kółku uzyskał najlepszy czas wyścigu, Pasek finiszował w sobotę tuż za Wielebskim i zaledwie dwie sekundy za zwycięzcą.
Mimo wszystko obaj mieli w niedzielę szansę na walkę o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Niestety, Wielebski i Pasek upadli jadąc w czołówce podczas niedzielnego, ostatniego wyścigu sezonu i finalnie zostali sklasyfikowani odpowiednio na piątym i szóstym miejscu w tabeli.
Oba wyścigi ostatniej rundy we Francji ukończył trzeci z juniorów Bogdanki, Szymon Kaczmarek, finiszując odpowiednio na dziesiątym i jedenastym miejscu, dzięki czemu zakończył sezon na trzynastej pozycji w tabeli. W serii European Junior Cup zwyciężył Austriak, Lucas Wimmer.
Choć Wielebski i Pasek minimalnie rozminęli się z podium w klasyfikacji generalnej, cały zespół Bogdanki jest zadowolony z jazdy swoich juniorów w sezonie 2012. Młody podopieczni lubelskiej ekipy mogli nie tylko zadebiutować na arenie międzynarodowej i nauczyć torów na jakich rywalizują zawodnicy mistrzostw świata, ale także regularnie stawali na podium i walczyli o zwycięstwa. Ostatecznie cała trójka znalazła się w czołówce klasyfikacji generalnej, w której punkty wywalczyło aż trzydziestu najlepszych, młodych zawodników z całego świata.
Artur Wielebski: „W pewnym momencie zaliczyłem uślizg tylnego koła i nie mogłem już nic zrobić. Mocno się poobijałem i nie mogłem już kontynuować jazdy. To był bardzo emocjonujący sezon i wielka szkoda, że zakończył się w taki właśnie sposób. Miałem dzisiaj dużą szansę na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale takie są wyścigi. Mimo wszystko wiele się w tym roku nauczyłem i jestem przekonany, że wspólna praca z Bogdanką zaprocentuje w przyszłości.”
Adrian Pasek: „Warunki były w ten weekend wyjątkowo trudne. W sobotę miałem świetne tempo, ale niestety, kilka razy wyjechałem poza tor; najpierw rywal wypchnął mnie na trawę, a następnie inny zawodnik upadł tuż przede mną. Udało mi się dogonić czołówkę, ale nie zdążyłem już nawiązać walki. Niestety, niedzielny wyścig zakończył się dla mnie upadkiem przy dość dużej prędkości. Chciałem jechać dalej, ale motocykl był zbyt mocno uszkodzony. Szkoda, ponieważ miałem szansę aby wejść na podium klasyfikacji generalnej, ponieważ bardzo wielu zawodników zaliczyło wywrotki. Mimo wszystko to był bardzo udany sezon. Wypadek z San Marino był niepotrzebny. Doznałem wówczas kontuzji ręki, co odbiło się na mojej jeździe w środkowej części sezonu, ale końcówka była całkiem niezła. Teraz przed nami krótki odpoczynek, ale wkrótce wrócę do pracy i przygotowań do sezonu 2013.”
Szymon Kaczmarek: „To była bardzo fajna końcówka sezonu. Świetnie czułem się w ten weekend na torze. W sobotę popełniłem kilka błędów podczas hamowania, ale udało mi się dojechać do mety w pierwszej dziesiątce. Niedziela to mieszane warunki, dlatego jechałem spokojnie, aby przede wszystkim dojechać do mety. To był dla mnie pierwszy sezon na motocyklu o pojemności 600ccm i jestem z niego bardzo zadowolony. Puchar Europy Juniorów to bardzo mocna seria, więc cieszę się z końcowego wyniku. Nie mieliśmy w tym roku szczęścia do pogody, ale nie mogę narzekać.”
Igor Piasecki, Dyrektor Bogdanka Racing: „O wszystkim zadecydował ostatnio wyścig, a niestety warunki były w niedzielę bardzo trudne. Przesychający tor sprawił, że wielu zawodników zaliczyło wywrotki. Artur i Adrian jechali na pozycjach, które dawałyby finisz w pierwszej trójce sezonu, ale niestety, oni również upadli. Niewiele brakowało nam do dużego sukcesu, ale nasi juniorzy pokazali się w tym roku z bardzo dobrej strony; byli w czołówce, nauczyli się torów z mistrzostw świata i świetnie rozpoczęli swoje kariery na arenie międzynarodowej.”
Informacja prasowa
Miło było pokibicować naszym! Trzymam kciuki za awans do dobrych zespołów w wyższych kategoriach