Home / MotoGP / Dall’Igna ma obawy o atmosferę w garażu Ducati

Dall’Igna ma obawy o atmosferę w garażu Ducati

Marc Marquez okazał się wyborem Ducati w trakcie walki o drugie miejsce w fabrycznym zespole na sezony 2025-2026. Hiszpan przywdzieje czerwony kombinezon, a Jorge Martin i najprawdopodobniej Enea Bastianini będą jeździli dla innych producentów. Najważniejszy głos należał do szefa działu sportowego w Ducati, Gigiego Dall’Igny i Włoch w obszernym wywiadzie dla GPOne.com, który nie jest tylko standardowym suchym marketingowym komunikatem z informacji prasowej, wyjaśnił powody swojej decyzji.

Dall’Igna był pytany, kiedy została podjęta decyzja. Nie ma wielkiego zaskoczenia, że zdecydowano w ostatni weekend. Przypomnijmy, że w sobotnim Sprincie Jorge Martin zaliczył upadek, a Marc Marquez wywalczył drugą lokatę. W niedzielę natomiast #89 zamknął TOP3, finiszując przed Marquezem, ale za Francesco Bagnaią i Eneą Bastianinim. „To było w niedzielę, po wyścigu. W sobotnie popołudnie mieliśmy już pewne wstępne decyzje, a następnego dnia po wyścigu je sfinalizowaliśmy. Mieliśmy mało czasu na dopracowanie szczegółów tak ważnego kontraktu jak ten z Markiem, dlatego nie ogłosiliśmy tego od razu.”

Włoch wyjaśnia jednak, że wzięto pod uwagę czynniki zbierane od wielu tygodni. „Podjęliśmy decyzję, zdając sobie w ostatnich miesiącach sprawę, że Marquez naprawdę może robić różnicę na naszym motocyklu. Nasz motocykl osiągnął niesamowity poziom, a posiadanie dwóch zawodników na takim poziomie daje nam lepszą szansę na wygranie mistrzostw świata, co jest naszym głównym celem. Jak kiedyś powiedział Max Biaggi, wyścigi to nie koncert muzyki klasycznej, wszystko może się zdarzyć, a posiadanie dwóch zawodników zdolnych do walki o tytuł to najlepsza rzecz dla Ducati.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Pytany, czy zakontraktowanie Marqueza było celem samym w sobie, odparł: „To nie jest osiągnięty cel, naszym celem zawsze było wygrywanie mistrzostw świata, a posiadanie zarówno Marca, jak i Pecco pozwala nam dążyć do osiągnięcia tych celów. Nasi rywale zostali teraz wzmocnieni dzięki przybyciu naszych obecnych zawodników, więc przyszły sezon na pewno będzie bardziej skomplikowany w dążeniu do tego celu.”

„Zdecydowanie na początku celem było zatrzymanie obu zawodników. Wiedzieliśmy od początku, że będzie to skomplikowane, ale dążyliśmy do tego, aż nie zdaliśmy sobie sprawy, że nie będzie to możliwe i że musimy zdecydować między nimi. Była to bardzo skomplikowana decyzja, ale ostatecznie wybraliśmy Marca.” – dodał.

„Z punktu widzenia rozwoju nie martwię się o nic. Mamy swoją filozofię i zawsze braliśmy pod uwagę więcej niż jednego zawodnika podczas rozwoju. Uważam, że uwzględnianie opinii więcej niż jednego zawodnika jest dodatkową wartością w rozwoju motocykla. Po prostu Marc od tego roku stał się już jednym z tych zawodników. Z drugiej strony mam pewne obawy co do zarządzania pod względem sportowym, klimat panujący obecnie w zespole i w boksie Ducati jest wspaniały i celem jest, aby nic się nie zmieniło w przyszłym roku.”

Wiele osób zastanawia się, czy pieniądze były kluczem do zatrudnienia Marqueza. Dall’Igna odpiera jednak zarzut o „myślenie portfelem”. „Nie jestem człowiekiem od marketingu, Gdyby ktoś chciał doprowadzić firmę do bankructwa, wystarczyłoby, żebym ja zajął się marketingiem i na pewno osiągnąłbym ten cel” – zażartował. „Moja decyzja o wyborze Marca Márqueza była czysto sportowa. Oczywiście w firmie byli także ci, którzy rozważali ten wybór pod kątem marketingowym. Marc jest postacią budzącą skrajne emocje, są tacy, którzy go uwielbiają i tacy, którzy go nienawidzą. Może w mniejszym stopniu we Włoszech, ale na całym świecie ma wielu fanów.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Teraz. gdy ze składów marki Ducati odejdzie Jorge Martin, a jego miejsca w Pramacu nie zajmie Marc Marquez, co było jedną z potencjalnych opcji, może okazać się, że zespół Pramac zdecyduje się na zmianę producenta. Mówi się, że blisko jest do związania się z Yamahą. Szef Ducati potwierdza te obawy. „Ryzyko utraty Pramac jest zdecydowanie realne, cały świat liczy na to, że zrobią coś innego niż jazda na Ducati. Dla nas byłoby to osobiste i sportowe rozczarowanie. Pramac i (Paolo) Campinoti są z nami od bardzo dawna, są częścią naszego obecnego sukcesu, więc byłoby to rozczarowanie, ale wszystko jeszcze jest do oceny. Faktycznie jednak, problem istnieje.”

Wydaje się jednak, że Jorge Martin nie musi obawiać się o brak wsparcia ze strony producenta w walce o tytuł. „Uprawiamy sport i musimy zachowywać się sportowo. Nie można nic zarzucić zarządzaniu przez Ducati motocyklami i zawodnikami, nawet w zespołach klienckich, w ostatnich latach. Wszyscy nasi zawodnicy mieli możliwość wyrażania swojego talentu i rozwijania się na naszych motocyklach. Tak więc Martin nie będzie pozbawiony ani wsparcia technicznego, ani ludzkiego z naszej strony.”

Źródło: GPOne.com

Czy uważasz, że w sezonie 2025 w Ducati dojdzie do spięć między Marquezem a Bagnaią?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 43

    • Herrq666

      A może, to właśnie marqez się zdziwi w przyszłym roku.
      Wieszacie psy na Bagani od trzech lat, a w tym czasie zrobił wicemistrza i dwa mistrzostwa, bo bardzo zaciętej walce do końca samego sezonu.
      Zdaje się w zeszłym roku wielu tutaj już dzieliło skórę na niedźwiedziu, rozdając marqezowi zwycięstwa i miażdżącą przewagę na stawką.

    • Zobaczymy kto się zdziwi… Na razie ja na pewno mocno się zdziwiłem tym wyborem. Na pewno będzie ciekawie, a o to w sumie chodzi :)

  1. :) dobry wybór…będzie grubo…

  2. no to Dall Igna się martwi. Stracił nie tylko Martina, z czym zdaje się liczył , ale też pewnie Bastianiniego i cały team Pramaca co najwyraźniej jest dla niego zaskoczeniem. Żeby się nie skończyło tym że Paolo Ciabatti wróci do kierowania Ducati Corse, MM wróci do Gresini a Dall Igna wróci do projektowania aerodynamiki w owiewkach bo zdaje się że szło mu to lepiej niż szefowanie teamem.

  3. Oj tam nie ma co dramatyzować najwyżej podzielą się na dwa obozy przecież Marc z Tardozzim będzie tworzył bombowy duet Marcdozzi w boxie z drugiej Gigi z Peco, będzie zdrowa rywalizacja oj będzie się działo:)

  4. Spodziewam się fajerwerków, ale sami tak wybrali.

  5. Do spięć… jak Marquez dobrze wejdzie w sezon to będzie wojna jak za najlepszych czasów w Yamasze.

    • Nie tylko. Harve Poncharal wspominał kiedyś w wywiadzie, jak w 2000r Oliver Jaque i Shinya Nakano cięli się o tytuł w 250cc. A, że obaj jeździli w Tech3, to z tego co mówił, atmosfera w boxie była tak gęsta, że można ją było nożem kroić.

  6. Pomijając fakt że wybrali MM ze względu na oczywiste talent i osiągnięcia, to może chcieli odebrać KTMowi czy Aprilli okazję do „podebrania” go, co wówczas stworzyło by mocną konkurencję do tytułu dla innego moto niż Dukat;)

  7. Moim skormnym zdaniem majstersztyk. Widać wyraźnie teraz, że to była gra o bardzo wysoka stawkę z dlugofalowymi pesrpektywami i Martin byl na przegranej pozycji. Sportowo to on byl jedynym slusznym wyborem ale tymi ruchami Ducati zapewniło sobie nie tylko tytuł w tym roku i w następnym bo w takiej obsadzie poza fabrycznym zespołem Ducati nikt nie będzie miał na to szans w przyszłym sezonie. Przy odrobinie szczecia powtorza to rowniez w 2026 roku. A po drugie zdobyli MM czyli kure która znosi w tym sporcie zlote jajka.czyli zgarną i tytuły i dużo kasy od sponsorów. Od 2027 mamy zmianę przepisow I wszystko może się zdażyć. Ducati zapewniło sobie tymi manewrami panowanie do tego momentu. Myślę, że żaden producent do tego czasu im nie zagrozi przy tym układzie sił i kierowców a potem wszystko zacznie się od nowa. Normalnie nie gram ale tym razem chyba pojde i obstawie jakieś grosze na taki scenariusz. Mistrzowskie szachy rozegrali w tym sporcie.

  8. Jak wiecie nie jestem wielkim kibicem Marca( doceniam ogromny talent, niestety nic ponadto)
    Ale bardzo się cieszę z tego posunięcia Ducati bo,
    generalnie uważam że poza Pecco obecnie nie ma sobie równego w potencjale mimo wieku,
    poradził sobie bdb na satelicie Ducati w pierwszym sezonie, rzecz jasna nie wybitnie jak niektórzy przedwcześnie wieszczyli a tego byłem pewien, jednak przy wspomnianym potencjale to żaden problem , wiek również ponieważ wg. mnie, jak do tej pory najlepszy champion wygrywał w GP jeszcze kilka lat przed czterdziestką
    J.w. przy porównywalnym talencie ma spokojnie szanse przebić z najważniejszymi osiągnięciami VR. a tylko te są obiektywne i ja nie mam nic przeciwko, wręcz przeciwnie uciesze się że jest nowy King w zdobytych tytułach a ja miałem w życiu okazje obserwować od początku do końca kariery dwóch absolutnie naj w historii tego sportu.
    Kolejny pozytyw: zweryfikuję czy Bagnaia jest naprawdę tak dobry jak się wydaję czy jednak Marc będzie go ogrywał,
    nie będą wtedy miały znaczenia argumenty o lepszym sprzęcie , kontuzjach( te są wynikiem błędów z przekroczeniem limitu), poza tymi spowodowanymi przez innych ale to Marca nie dotyczy
    Naprawdę happy jestem i jak pewnie wielu z Was już ostrzę sobie zęby na 2025.
    Kwasy jednak jak sądzę będą, mistrzowie mają takie charaktery i trudno się dziwić
    Do boju Marc! do boju Francesco!

    • OK, a uważasz, że Martin nie ma podobnego potencjału jak FB czy MM w obecnym wieku? Bo ja z kolei nie jestem wielkim fanem Martina, ale nie mogę nie doceniać tego, w jaki sposób mimo braku w swojej karierze fabrycznego zespołu (a więc tego, co dany producent może najlepszego zaoferować, nie tyle w sprzęcie co również w sile ludzkiej), staje na podium wszędzie gdzie jedzie MotoGP. Nie robi tego nikt poza FB i MM. FB ma dwa tytuły, ale jednocześnie dwa sezony więcej objeżdżenia w MotoGP na Ducati. Potencjał Martina moim zdaniem wciąż jest nieznany, bo gość z roku na rok jest coraz lepszy i równiejszy.

      • Jorge Martin jest bardzo dobrym zawodnikiem i chyba jednym z najbardziej utalentowanych w obecnej stawce. I zgadzam się z przedmówcami że póki co Jorge nie ma mentalu mistrza. Ogólnie czegoś mi brakuje w nim, teraz jest lepiej, ale wiele razy miałem skojarzenia z Jackiem Millerem – niby szybki, ale za chwilę spali kapcia i spada w dół, albo jakiś niespodziewany błąd i żwir. 4 rok na najlepszej maszynie i póki co dalej bez tytułu. Dyskusja jest w kontekście jak wielkim zawodnikiem jest/będzie Martin więc pozwolę sobie go porównać go do innych absolutnie topowych zawodników z początku karier. Martin tak jak oni szybko pokazał że jest czołowym zawodnikem sięgając po pole position już w drugim starcie. Patrząc na historię: „kosmitę” od razu rozpoznasz go po max 2 sezonach. Patrząc dotychczas na Jorge, bliżej mu do uniesień Maxa Biaggiego czy Melandriego niż person poniżej:

        Rossi: dwa pierwsze lata na „satelicie”. W pierwszym robi wicemistrza, a w drugim dominacja. W trzecim na fabryce totalna dominacja ponownie.

        Pedrosa – w pierwszym roku już w 4 i 5 wyścigu PP, w drugim roku wicemistrz walcząc z Rossim i Stonerem.

        Stoner: już w drugim wyścigu PP i to na satelicie, w drugim roku mistrzostwo, w trzecim wice, gdy jednocześnie Melandri, na tym samym motorze jest 17 w generalce.

        Lorenzo: pierwsze 3 wyścigi w MotoGP to 3 PP (!), drugi sezon wice, w trzecim totalna dominacja i tytuł.

        Marquez: w debiucie mistrz, w drugim totalna dominacja.

        Niby Jorge jest chwalony za 2023, ale dla mnie tam brakowało tego czynnika „X”. Niewątpliwie jest beneficjentem formatu sprintów, bo ewidentnie, krótki dystans to jest to. Jeżeli chodzi o Grand Prix to finalnie w 2023 wygrał „tylko” 4/20 wyścigi na dominującej maszynie. Oczywiście zobaczymy co pokaże przyszłości i możliwe że będę musiał odszczekać swoje słowa, podobnie jak wtedy kiedy Pecco zlał Millera dwa razy. Wg mnie Ducati podjęło słuszną decyzję. Jedynie Enea jako wybór dawał szanse na brak kwasów. Wg mnie idea Jorge w fabryce byłaby jeszcze bardziej toksyczna niż obecność Marca.

  9. Tyle lat go już obserwuję i myślę że Gigi to wytrawny sprawny gracz w te klocki. Choć czasami wygląda dobrodusznie a swoim uśmiechem przypomina mi Salvadore Dalego to myślę że w gruncie rzeczy jest to bezwzględny i wyrafinowany Ducati-Man :-)

    Wierzę w 10 % tego co powiedział. kaktus mi wyrośnie jeśli od następnych GP Bestia i Martin nie zostaną „odcięci” albo raczej „ograniczeni” w dostępie do nowinek i info o rozwoju Ducata. Gigi już to kiedyś zrobił. Wie o co chodzi gdy się w Ducati żegnają z kierowcami.

    • Chyba nie traktujesz tych PR-owych gadkach poważnie?!??? :D Pod względem wizerunkowym, Gigi robi świetną robotę swoimi wypowiedziami. Jest poprawny, stonowany, niezła mowa ciała i pewne poczucie humoru. A jak jest naprawdę? Zapewne, tak, jak w całym świecie biznesu, piękne słowa, przykrywające duży, bezwzględny shit :)
      Może Bestia i Martin zostaną odcięci od nowinek. To całkiem logiczne. Rezygnujesz z dwóch pracowników, którzy przechodzą do konkurencji. Wysprzęglasz im się z tajemnic i najnowszego projektu? I tak fajnie, ze nie mają rozwiązanych umów z pełnym wynagrodzeniem, ale bez konieczności wykonywania obowiązków służbowych ;D

  10. Już to widzę, jak Jorge i Bestia będą wspierani w tym sezonie. Ten GiGi to na polityka się nadaje. Mocno się zdziwię, jeśli Martin będzie w stanie wygrać jeszcze z 5 wyścigów. Nie mówiąc już o powtórce z dominacji zeszłorocznej w sprintach.

    • Niekoniecznie. Dane Martina przydają się też Peco. To nie przypadek, że Włoch po sprinter wyciąga wnioski i jest szybszy. Dane z 4 motocykli pomagają.
      Poza tym Ducati niewiele może zmieniać w motocyklach. Prawie wszystko pomrożone. Do trego Ducati nie musi też zmieniać nic6w GP24, bo motocykl jest sporo lepszy od konkurencji.

      Także co Ducati mogłoby nie robić? Po co miałoby sobie psuć relacje z Pramaciem? No chyba, że Pramac przeszedłbym na inną markę, ale to właśnie gierki mogłyby ich do tego bardziej zachęcić.

  11. MM nie idzie tam żeby być zawodnikiem nr 2.
    Bagnaia w pojedynkach na torze z Markiem jest bardzo „stanowczy”, więc nikt tam nie będzie sobie zjeżdżał z drogi.
    Ktoś tam będzie musiał gotować sporo bigosu czy innego spagetti na uspokojenie.

  12. Te teksty o parawanach są zabawne… Przecież obecna siła Ducati wynika z zarządzania danymi. Zbierają dane wszystkich zawodników, analizują i przedstawiają im opinie co poprawić, co zmienić. Wielokrotnie było to mówione. Tego nie zmienią, a Peco i Marquez muszą być grzeczni względem szefostwa i nie przeginać, bo doskonale wiedzą, że nie dostaną nigdzie lepszych motocykli.

  13. Dlatego ewentualne przejścia i zmiana kontraktów, podpisywanie nowych i tasowanie powinno być możliwe po zakończeniu sezonu a nie jeszcze przed połową sezonu. Jak tak dalej pójdzie to w następnych latach już po pierwszym wyścigu zaczną się spekulacje i podmianki. Cały ten rozgardiasz związany z tym kto, gdzie, za kogo, za ile wpływa na wyścigi, na podejście zawodników do zespołu i na odwrót. Skoro po roszadach zespoły przestają wspierać zawodników, pomimo, że zostało więcej jak połowa wyścigów to jak to świadczy o tych zespołach i ludziach nimi zarządzajacych. Jak by się zastanowić to wygląda to na wręcz zamierzone działanie. Przetrzymajmy Martina i Bastianiniego. Zobaczymy jak Marquez będzie sobie radził. Jak kiepsko, to mamy dwóch utalentowanych chłopaków a jak dobrze to bierzemy Marqueza, a obencym zawodnikom mówimy ciao. Gdzie tu fairplay, zwyczajna przyzwoitość? Jak w obecnej sytuacji będzie wyglądała reszta sezonu?

  14. jeśli by brano pod uwagę tylko czynnik sportowy to w Le ovo powinie od przyszłego,ł roku jeździć Peco i Martin a MM i Besta w Pramacu bo tak wygląda aktualnie ich pozy ja. Za dwa lata po wygaśnięciu kontraktów nastąpiła by weryfikacja.

  15. Chyba niepotrzebnie sie Gigi obawia Marca i atmosfery w boksie. Marc już wyrósł ze szczeniackich zagrywek. Bardziej bym sie obawiał postawy Pecco. Chociaż mogą być zapisy w kontraktach obu zawodników zakazujące wręcz wzajemnego kasowania. Jeżeli jednak Pecco i Marc będą tworzyć team-wbrew jakimś teoriom spiskowym w stylu akademii – to reszta stawki może na prawdę miec kłopoty.

  16. Martin ma wszelkie podstawy by czuć się oszukany przez Ducati. W zeszłym sezonie odmówiono mu miejsca w fabryce choć był drugi co tłumaczono ważnym kontraktem Bastianiniego. Martin przełknął to ale w tym roku nie jest już drugi. W chwili gdy Ducati ogłasza swoje transfery ,on jest pierwszy i znów pominięty ,a szefostwo Ducati nawet nie fatyguje się uzasadnić dlaczego.

  17. Nie rozumiem Marc po prostu bedzie robił swoje i tyle A potrafi wyczuć sprzęt i ustawić go pod siebie(jak to robi teraz) bez pomocy kolegi z teamu A Bangania raczej nie należy do gości którzy szukają zaczepki

  18. Witam,wszystkich
    A moim zdaniem na Ducati wygrało tylu różnych zawodników że jak MM też coś wygra to dla mnie nie będzie żadne łał.
    To że teraz jeżdzi na 3 miejsce to jest fakt ale może jakby podjoł więcej ryzyka to mogłoby się skończyć różnie albo wygraną lub tąż glebą.
    Zobaczymy za rok.

    • Na Ducati trzeba jeździć z głową i kontrolować emocję bo Ducati nie lubi zimnych głów i szaleńczych akcji bo kończy się to żwirem.Tego MM musi się nauczyć bo wiemy jak to skończyło się w Teksasie jak tak będzie gubił głowę to na Ducati za dobrze mu nie pójdzie

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
184 zapytań w 41,688 sek