Andrea Dovizioso z ekipy Ducati przyznał, że zaskoczony jest, iż w sezonie 2019 udało mu się pokonać wielu czołowych zawodników i zająć drugie miejsce w klasyfikacji, mimo że już wcześniej na swoim koncie zapisał tytuł wicemistrzowski. Do mistrza świata – Marca Marqueza – stracił jednak aż 151 punktów. Nad trzecim Maverickiem Vinalesem uzyskał jednak bardzo znaczną, 58-punktową przewagę.
Dovizioso nie ukończył w tym roku dwóch wyścigów – i w obu przypadkach winę ponoszą jego rywale. Najpierw upadł w Barcelonie, w wypadku spowodowanym przez Jorge Lorenzo, a potem był ofiarą błędu Fabio Quartararo na Silverstone. Włoch uważa, że na tegoroczny wynik można patrzeć z dwóch stron.
„Myślę, że powinniśmy spojrzeć na nasz sezon na różne sposoby. Cele były inne, była nim walka o mistrzostwo i zdobycie tytułu. Nie udało się, i nie możemy być zadowoleni. Wciąż są pewne punkty, gdzie musimy się poprawić nieco bardziej niż to zrobiliśmy. Ale trzeba też być realistą, ponieważ w tym sezonie połączenie Honda i Marc Marquez zrobili coś szalonego. Zdobyli rekordy punktowe, wygrali wszystkie tytuły.” – powiedział Dovizioso.
„Jeśli spojrzy się na mistrzostwa, były one dziwne, bo Marc zdobył rekord punktowy, ja zdobyłem swoje punkty, a i tak miałem przewagę prawie 60 punktów więcej od trzeciego zawodnika. To oznacza, że i tak chyba dobrze przepracowaliśmy ten sezon, ponieważ dwa razy miałem „zero”, i nie była to nasza wina. To duże punkty. Musimy więc być zadowoleni z tego co zrobiliśmy, ponieważ potwierdziliśmy nasze miejsce w mistrzostwach. Poziom jest wysoki.” – dodał zawodnik Ducati.
„Jeśli spojrzy się za moje plecy, to ja byłem zaskoczony – jest tam wielu mistrzów, na dobrych motocyklach. Myślę, że dobrze przeszliśmy przez ten sezon. Zależy więc, jak się na niego spojrzy.” – skomentował Dovizioso. #04 zdaje sobie sprawę, że wykonanie kolejnego kroku – czyli zdobycie tytułu – będzie szalenie trudne.
„Na pewno nasze osiągi nie są wystarczające, ponieważ chcemy walczyć o mistrzostwo świata, a teraz wszyscy myślą, jak mogą pokonać Marca. To bardzo ciężkie. Ale nie niemożliwe. W tym roku Marc zrobił coś szalonego, myślę, że nikt tego nie oczekiwał. Ale każdy sezon może przebiegać inaczej, to zupełnie różne historie. Trzeba więc zachować spokój umysłu. Musimy pozostawać optymistami.” – skomentował.
Źródło: motorsport.com
Nie ma się co go czepiać. Rekord, punktowy, regularność, upadki nie z własnej winy. Zdecydowany numer 2 w skali całego sezonu. Tylko tych zwycięstw strasznie mało i nie można tego tłumaczyć dominacją Marqueza bo tylko 3 drugie miejsca.
Puig nie jest idiotą. To wyrachowany cwaniak, który jest w stanie powiedzieć wszystko, choćby gołym okiem było widoczne co innego. Tak działa HRC od dawna – liczy się tylko sukces.
I mają rację.
KRocket: w punkt!
Po prostu – menager zespołu który doskonale spełnia powierzone mu zadania Z Hondą nie jest związany od wczoraj i dobrze wie co robi i mówi
Czyli ze co ? Ze to nie prawda ze Honda w ostatnich dwudziestu latach wygrała z Valentino , Nickim Haydenem, Caseyem Stonerem i Marquezem ?