Home / MotoGP / Ducati ogranicza swoim zawodnikom walkę na torze

Ducati ogranicza swoim zawodnikom walkę na torze

Ducati

Po fatalnym początku sezonu w wykonaniu fabrycznego zespołu Ducati, zespół z Borgio Panigale zdecydował się na rozmowę ze swoimi zawodnikami i wprowadzenie reguł dotyczących walki pomiędzy Andreą Dovizioso i Andreą Iannone, którzy to walczą nie tylko z rywalami o jak najlepsze pozycje, ale przede wszystkim między sobą – o możliwość pozostania w składzie na przyszły rok, kiedy to dołączy do niego Jorge Lorenzo, mający być liderem Ducati, walczącym o mistrzostwo.

Ducati na skutek kolizji i wypadków straciło w tym roku już mnóstwo punktów. W Katarze Iannone upadł podczas walki, w którą zaangażowany był Dovizioso. Ducati stało jednak na podium, więc sprawa rozeszła się po kościach. W Argentynie #29 ściął z toru #04, przez co obaj stracili dwa pewne miejsca na podium. Kolejne wyścigi to już pech – Dovizioso w USA został uderzony przez Daniego Pedrosę, a w Jerez miał awarię motocykla. Iannone stanął jednak w Austin na podium. Przedsezonowe ambicje Ducati były ogromne – a na razie stanęło na tym, że Iannone zajmuje w generalce MotoGP szokująco niskie 10. miejsce. Dovizioso jest 11, a przed nimi znajdują się nawet sateliccy zawodnicy na starych modelach Desmo – Hector Barbera i Eugene Laverty, którzy jeżdżą równiej i nie mają tyle pecha.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Jak donosi portal sportrider.com, podczas rozmowy z zawodnikami Ducati przekazało im zalecenia, jak powinni zachowywać się podczas bezpośredniej walki na torze. Informator teamu nie przekazał co prawda dokładnych szczegółów, ale wiadomo na przykład, że jeśli jeden zawodnik wyprzedzi partnera zespołowego, to ten z próbą kontry będzie musiał zaczekać przynajmniej do następnego okrążenia. W teorii te zalecenia wydają się bardzo restrykcyjne, zwłaszcza gdy do manewru wyprzedzania dojdzie na ostatnim okrążeniu, tak jak to było w Argentynie. Oznaczałoby to, że zaatakowany zawodnik nie miałby możliwości rewanżu, ale jednocześnie faktycznie w dużej mierze wyeliminowałoby ryzyko ponowienia się incydentu z ostatniego zakrętu tego wyścigu.

Ducati prawdopodobnie w okolicach GP Katalonii (3-5 czerwca) ujawni, który z zawodników pozostanie na przyszły rok obok Jorge Lorenzo. Po drodze mamy jeszcze dwa wyścigi – GP Francji i najistotniejsze w całym sezonie dla Ducati domowe GP Włoch na torze w Mugello. Czy rzeczywiście wspomniane zalecenia będą wprowadzone w życie przez fabryczny duet Ducati będziemy mogli przekonać się już w ten weekend, podczas rundy na torze Le Mans.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 12

  1. Szkoda, że wcześniej nie zrobili delikatnych team orders – „walczcie z innymi, ale między sobą delikatnie – na dużą walkę jeszcze przyjdzie czas”

    • Pewnie nie spodziewali sie tego co zrobil Iannone w ostatnim zakręcie.

      • Właśnie, strasznie mnie ciekawi jaką decyzję podejmie Ducati, w sensie jaką strategię przyjmie zostawiając któregoś z zawodników, bo przecież nie o sam potencjał „wyścigowy” chodzi, a również o umiejętności pracy dla zespołu, realizowania swoich i wspólnych celów. Osobiście wolę Doviego i trzymać będę za niego kciuki, mimo, że nie zbira za dużo punktów ostatnio, ale co tam – nadchodzi Lorek w końcu ;)

  2. Zostawia tego, kto w pełni podporzadkuje sie Lorenzo i bedzie najlepiej rozwijał motocykl. Uważam Inannone za lepszego kierowcę, ale Dovi bardziej bedzie do nich pasowal. Uważam jednak, ze Lorenzo w przyszłym sezonie nie wygra nawet jednego wyścigu.

  3. Iannone miał wszystko w swoich rękach. Przedłużenie jego kontraktu miało być ogłoszone w Austin ale sam sobie skomplikował życie.

  4. KasiaKowalska

    Szkoda tych team orders. Popsuje to widowisko. Rozumiem jednak Ducati – punkty to punkty. Za to gdy już wskażą kogo wybiorą na przyszły rok to wtedy team orders umrą śmiercią naturalną i zaczną się prawdziwe wyścigi. Myślę, że wybiorą Doviego gdyż jest chyba mniej czupurny niż Iannone a Ducati chce chyba stworzyć parę zawodników na wzór MM/DP z Hondy.
    Wiedząc jak wielkie ego ma JL i jak nie toleruje zawodników którzy mogliby mu zagrozić to raczej AI nie ma szans na wybór bo ma zbyt gorącą głowę i wielkie ambicje które niestety czasami przerastają jego umiejętności. Ducati w zespole chce mieć spokój. AD jest starszy od AI więc można go kasą przekonać aby był numerem 2 w zespole po to aby JL mógł niezagrożenie błyszczeć.
    Moim zdaniem motocykl Ducati aby wygrywać wymaga agresywnego prowadzenia ( tak mówił Stoner) więc JL raczej sobie z nim nie poradzi. Jednak co zarobi to zarobi i nikt mu tego nie odbierze. Mam nadzieję, że w czasie gdy JL będzie w Ducati Yamaha przyjmie Vińalesa i jego gwiazda rozbłyśnie na tyle silnie, że jak już JL stwierdzi że Ducati mu nie pasuje (a stanie się tak na pewno) to Yamaha nie będzie chciała JL z powrotem bo też będzie miała już komplet: VR legenda motoGP i MV młody gniewny żądny chwały – a JL no cóż, będzie wtedy już nie najmłodszy ( w porównaniu do MV) i wtedy po co on Yamashe ?
    Oczywiście zaprezentowałam swój punkt widzenia i jeśli ktoś ma przeciwne zdanie (w co nie wątpię) to proszę aby nie robił tego w sposób wulgarny. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich fanów Vale !!!

    • @KasiaKowalska Co masz na myśli pisząc, że Lorenzo nie toleruje zawodników, którzy mogliby mu zagrozić? Chodzi o drugiego zawodnika w zespole? Jeśli tak to miał on do tej pory dwóch team partnerów (jeśli się mylę to poprawcie mnie) – Rossiego i Spiesa. Nie pamiętam by Spies i Lorenzo mieli jakikolwiek konflikt ze sobą, choć biorę pod uwagę, że Amerykanina prześladował głównie pech, kontuzje i gleby. W każdym razie dwóch team parterów to trochę za mało by napisać o Lorenzo, że ma problemy z rywalizacją wewnątrz zespołu. Jeśli jednak miałaś na myśli każdego innego zawodnika z padoku to…chyba każdy z nich nie spogląda przychylnie na pozostałych, którzy mogliby mu zagrozić w zdobyciu mistrzostwa? Wiem, że to kuszące demonizować Lorenzo, ale jest w nim taka sama wola zwyciężania jak w każdym innym zawodniku. To, że jest na szczycie sprawia, że musi mieć do czynienia z największymi fighterami tej kategorii co z automatu sprawia, że nie może być zbyt miły (i nie mam tutaj na myśli to jakie ktoś sprawia wrażenie w TV). A jeśli by już policzyć kto w MotoGP stworzył najwięcej konfliktów to na pierwszym miejscu byłby ktoś inny ;)
      Co do Vinalesa w Yamasze to ostatnie plotki sugerują, że może on jednak zostać w Suzuki, a do Rossiego miałby dołączyć…Pedrosa, za którego z kolei do Repsola miałby przyjść Crutchlow.

  5. Beznadziejne jest wprowadzanie takich sztywnych zasad w zespole, zamiast zwyczajnego przemówienia zawodnikom do rozsądku. Rozwiązywanie problemu poprzez tworzenie jakiegoś systemu i algorytmu jak mają się zachowywać przypomina bardziej korporację niż zespół wyścigowy. Trudno, tak czy inaczej liczę, że w tym sezonie wygrają wyścig.

  6. Myślę,że gdyby zespół Ducati zatrudnił Kasie to odrazu wyniki były by lepsze.

  7. KasiaKowalska

    @SEBO505 – dzięki za dobre słowo ale nie mogłabym pracować przeciwko VR :-))

    • Kasia masz racje, mało który zawodowy kierowca sportowy ma odwagę pracować przeciwko VR, ale Ty mogłabyś przecież pracowałabyś na wynik VR będąc w innym zespole, miałabyś innowacyjne podejście do ścigania, z całą pewnością doceniane przez większość fanów.

      • KasiaKowalska

        @mcpis – dzięki za dowcipną ripostę – to dowód na to że można błyskotliwie, w punkt, lekko złośliwie ale nie wulgarnie odbić piłeczkę – dzięki ci za to again :-))))

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
181 zapytań w 1,617 sek