Testy na torze Sepang miały zupełnie inny przebieg okiem dwóch zawodników zespołu Pramac Racing. O ile drugiego dnia tych prób obu kierowcom tejże ekipy poszło naprawdę nieźle, o tyle trzeciego zanotowali zupełnie różne rezultaty.
Wciąż dobrTesty na torze Sepang miały zupełnie inny przebieg okiem dwóch zawodników zespołu Pramac Racing. O ile drugiego dnia tych prób obu kierowcom tejże ekipy poszło naprawdę nieźle, o tyle trzeciego zanotowali zupełnie różne rezultaty.
Wciąż dobrą formę prezentuje Aleix Espargaro, któremu w piątek zabrakło naprawdę niewiele, bowiem zaledwie 0.154sek, by pokonać zawodnika fabrycznej ekipy Ducati — Nicky’ego Haydena. Dla Hiszpana nadchodzący sezon będzie tak właściwie pierwszym w kategorii MotoGP, chociaż w zeszłym roku kilkukrotnie zastąpił Mikę Kallio w obecnej ekipie, a dodatkowo zaliczył także dwie rundy w 250-tkach. Według przepisów jednak, w klasie królewskiej debiutantem jest każdy, kto przejechał w tejże kategorii mniej niż sześć wyścigów.
„Drugiego dnia staraliśmy się notować jak najlepsze tempo przejazdu, podczas gdy dziś [piątek — przyp. autora] skupiliśmy się na przejechaniu jak najszybszego okrążenia,” mówił #41, który podczas tych dwóch dni pokonał łącznie osiemdziesiąt siedem okrążeń toru Sepang. „Jestem naprawdę zadowolony z przebiegu tych prób. Tak naprawdę były to moje pierwsze zimowe testy w MotoGP, więc w przyszłości mogę się tylko poprawić.”
Warto też przypomnieć, że ten 20’latek z Granolles przeszedł na początku stycznia operację lewego ramienia, której celem było zmniejszenie ciśnienia krwi w tym miejscu. „Ramię, które całkiem niedawno miałem operowane, już mnie nie boli, pomimo warunków, jakie tu panowały. Wydaje się, że wszystko jest już w porządku. Z niecierpliwością czekam na kolejne testy, które będą miały miejsce pod koniec miesiąca tutaj, w Malezji,” zakończył Aleix, którego najlepszy czas — 2’02.647 uzyskany w piątek, pozwolił mu uplasować się na pozycji numer dziewięć.
Mniej zadowolony z tych prób był zespołowy kolega Espargaro — Mika Kallio. Choć Fin linię startu-mety przeciął podczas tych dwóch dni łącznie sto dwadzieścia trzy razy, to nie pozwoliło mu to uzyskać lepszego czasu aniżeli 2’02.987. Rezultat ten ustanowił on w czwartek, a w piątek był on o cztery dziesiąte sekundy wolniejszy.
Drugiego dnia testów (ogólnie, pierwszego dla zawodników etatowych) uplasował się on na pozycji numer dziewięć, by dzień później zanotować ostatni, siedemnasty wynik. Jak jednak mówił 27’latek z Valkeakoski, ten rezultat z piątku nie jest konsekwencją słabego tempa, a złych ustawień motocykla.
„Na szczęście to tylko zimowe testy. Dokonywaliśmy wielu zmian ustawień motocykla, jednak mieliśmy pewne problemy z poprawą sytuacji. Przez to straciliśmy wiele czasu w garażu,” komentował #36, dla którego nadchodzący sezon będzie drugim w barwach zespołu Pramac Racing. Rok temu jego najlepszym finiszem było siódme miejsce podczas Grand Prix San Marino.
„Podczas kolejnych prób musimy dać z siebie jeszcze więcej, by się poprawić. Wszystko może się w końcu zdarzyć. Wciąż jesteśmy zbyt daleko od czołówki, a naszym celem jest bycie w czołowej dziesiątce podczas każdej sesji,” zakończył Mika, były dwukrotny v-ce Mistrz Świata klasy 125cc.
Zawodników ekipy Pramac Racing zobaczymy na torze już w dniach 24-25 luty, kiedy po raz kolejny testować będą na malezyjskim obiekcie Sepang. Czy poprawią się względem ostatnich prób? Odpowiedź poznamy już wkrótce…