Zawodnicy Ducati nie wykorzystali okazji na przedłużenie walki o tytuł do kolejnego grand prix. Zarówno Jack Miller niedługo po starcie, jak i Francesco Bagnaia na trzy okrążenia przed metą zaliczyli upadki. Mimo słabych kwalifikacji, Fabio Quartararo (Yamaha) przebijał się w stawce, i był bliski zdobycia podium. Francuz zapewnił sobie już teraz upragniony tytuł mistrza świata – pierwszy w historii swojego kraju w królewskiej klasie. Fenomenalny wynik zanotowała Honda.
Fabio Quartararo po słabych kwalifikacjach i 15. pozycji na starcie został postawiony w trudnej sytuacji, ale bardzo dobrze się w niej odnalazł. Dziś na torze Misano było już sucho. Dobry start zawodników Ducati i Marca Marqueza sprawił, że ta trójka odskoczyła od reszty. Najszybszy z nich początkowo wydawał się Marquez na 3. pozycji. Jadący jako drugi Jack Miller nie chciał atakować Bagnai, ale jednocześnie tuż za plecami miał #93. Ta sytuacja nie trwała jednak długo. Miller zaliczył uślizg, oddając P2 Marquezowi bez walki. Bagnaia jednak zdołał uspokoić sytuację i prowadził, nie pozwalając #93 na nic.
Quartararo powoli, acz sukcesywnie awansował pozycję za pozycją, wyprzedzając kilku zawodników, a kilkukrotnie korzystając na upadkach rywali, których dziś nie brakowało. Przewracali się m.in. Joan Mir (zdjął z toru Danilo Petrucciego), Jorge Martin, Alex Marquez, czy Iker Lecuona).
Gdy wydawało się, że Bagnaia ma wszystko pod kontrolą i jedzie po 25 punktów, ku rozpaczy członków zespołu Ducati on też nieatakowany przez nikogo zaliczył uślizg, identycznie jak Jack Miller. W tym momencie było już jasne, że Quartararo zostaje mistrzem świata, bowiem Bagnaia musiał odrobić do niego co najmniej 3. punkty, by walka toczyła się dalej. Francuz przebił się aż na trzecie miejsce, za duet Repsol Hondy, ale fantastyczne tempo w końcówce miał Enea Bastianini, dzięki czemu zawodnik Avintii znowu stanął na podium w Misano.
Marc Marquez po świetnym wyścigu wygrał drugi raz z rzędu. Doskonale poradził sobie również Pol Espargaro, dzięki czemu Honda zanotowała dublet – wynik jakiego w tym roku absolutnie nikt nie mógł się spodziewać w suchych warunkach. Sporo punktów zebrała też Aprilia – ósmy na mecie Maverick Vinales stracił tylko ułamki sekund do Aleixa Espargaro. Włoska ekipa wreszcie ma w składzie dwóch jeźdźców na poziomie MotoGP. Lorenzo Savadori po upadku w treningu stracił możliwość startu z dzikimi kartami w Misano i Portimao z powodu kontuzji.
Luca Marini nie zdołał utrzymać pozycji z kwalifikacji (był w nich trzeci) i zsunął się już po starcie w tył stawki. Dopiero 14. był Franco Morbidelli, który w trakcie wyścigu – odwrotnie do partnera z fabrycznej Yamahy – tracił pozycje zamiast je zyskiwać. Valentino Rossi ostatni w karierze wyścig w swojej ojczyźnie zakończył zamykając TOP10. Do mety dojechało zaledwie 15. zawodników.
Wyniki wyścigu | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | 41m 52.83s |
2 | Pol Espargaro | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +4.859s |
3 | Enea Bastianini | ITA | Avintia Ducati (GP19)* | +12.013s |
4 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +12.775s |
5 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP21) | +16.458s |
6 | Alex Rins | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | +17.669s |
7 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Gresini (RS-GP) | +18.468s |
8 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Gresini (RS-GP) | +18.607s |
9 | Luca Marini | ITA | Sky VR46 Avintia Ducati (GP19)* | +25.417s |
10 | Valentino Rossi | ITA | Petronas Yamaha (YZR-M1) | +27.735s |
11 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +27.879s |
12 | Michele Pirro | ITA | Ducati Team (GP21) | +28.137s |
13 | Andrea Dovizioso | ITA | Petronas Yamaha (YZR-M1) | +41.413s |
14 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +42.830s |
15 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +22.462s |
Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Team (GP21) | DNF | |
Miguel Oliveira | POR | Red Bull KTM (RC16) | DNF | |
Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP21)* | DNF | |
Iker Lecuona | SPA | KTM Tech3 (RC16) | DNF | |
Alex Marquez | SPA | LCR Honda (RC213V) | DNF | |
Jack Miller | AUS | Ducati Team (GP21) | DNF | |
Danilo Petrucci | ITA | KTM Tech3 (RC16) | DNF | |
Joan Mir | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | DNF |
Źródło: crash.net
Czy tytuły z tego, jak i poprzedniego sezonu można traktować w pełni poważnie? Czy Fabio, jak i Joana Mira nie będzie cały czas dręczyła świadomość, że w równej mierze co dzięki swojemu talentowi zawdzięczają je kontuzji i niepełnej dyspozycji Marqueza? Przecież jeśli on wróci do formy i dostanie od Hondy motocykl porównywalny z konkurencją, to rozniesie ich w pył w przyszłym sezonie. Taki zawodnik trafia się raz na dekadę, ani Fabio, ani Bagnaia tacy nie są. Może któryś z tych młodziaków z Moto3 ma szansę zastąpić Marqueza, ale to też nieprędko.
Jest taka niepisana reguła w sporcie – nieważne jak spisują się twoi konkurenci. Ważne jak sam się spisałeś.
Tak, jasne, a dzisiejsze świętowanie tytułu Quartarao zawdzięcza tylko sobie, a nie wywrotce Bagnai. Tyle z tej twojej niepisanej reguły…
Tak, zawdzięcza SOBIE.
Ukończył WSZYSTKIE wyścigi (no jeszcze 2 do końca, ale aktualnie to bez różnicy), 10x był na podium z czego 5x wygrał.
I można gadać że rywale się przewracali, ale też można zadać sobie pytanie czy pokonaliby Francuza gdyby wówczas dojechali.
I nie nastawiałbym się w chwili obecnej na to że Marquez zdominuje kolejny sezon. Jest to tak samo prawdopodobne jak drugie mistrzostwo FQ20 albo powrót Suzuki – o ile wróci do nich Davide Brivio.
No właśnie. Bagnaia się nie spisał, a Fabio tak. Przecież to oczywiste. Albo?
Chyba sam nie wiesz co piszesz człowieku. Marquez będzie musiał odpierać ataki młodych w następnym sezonie tak jak kiedyś Rossi. Rozniesie ich w pył? – Tak wyrównanej stawki w życiu nie widziałem. Jeden błąd będzie decydował kto wygra a kto przegra.
Wyrównana stawka? W czterech ostatnich wyścigach, na gorszym motocyklu Marquez zdobył dwa pierwsze miejsca, jedno drugie i jedno czwarte.
Człowieku chyba oglądasz coś innego niż reszta. Co ma do tego, że był 2, 4 i 1 czuł się dobrze na danym torze i jechał. Wydaje mi się że kompletnie nie wiesz na czym polegają te wyścigi.
nie wiem czy to śmieszne czy żenujące, że ludzie tak myślą ale po części i to i to :)
10 lat temu jak Stoner wygrywał to startowało 14 zawodników, z czego jakaś połowa nie miała nawet szans na podium. W takim razie ten jego tytuł to też takie tam… ?
Tak wyrównanej stawki jak teraz nie było nigdy w historii.
osobiście kibicuje również Marquezowi i Hondzie bo lubię te marke ale staram się nie mieć klapek na oczach. Owszem, tacy jak Marquez trafiają się mniej więcej raz na dekadę, tylko co z tego? to nie ujmuje NIC pozostałym zawodników, którzy wygrywają wyścigi i tytuły.
Nawet Marquez mówi, że Fabio w pełni zasłużył na ten tytuł ale są jednak ludzie którzy jednak wiedza lepiej niż on sam
Na jakim gorszym motocyklu??? Na hondzie ? Na tej hondzie która jest tak samo szybka jak ducati? Ty faktycznie oglądasz inne wyścigi niż my wszyscy…
Jezeli ktoś ma niekonkurencyjny motocykl to wlasnie Quartararo, którego yamaha jest kapryśna i zależnie od toru jest najlepsza lub najgorsza…popatrz sobie na ostatnie wyścigi i najwyższe miejsce zdobyte pr.ez motocykl yamahy poza Quartararo. Tylko on potrafi cos extra z niej wycisnąć…
Dokładnie. Wielu pisze, jakby Yama od lat posiadała zwycięski sprzęt. Ale ich motocykl, choć niby „łatwy w prowadzeniu”, tak na prawdę jest bardzo ograniczony. Jego mocnym atutem są duże szybkości w zakrętach i płynność… i tyle. Ani szybkości na prostych, ani osiągów w deszczu (i to przez lata!). Fabio z marszu zaczął pokazywać, że jest nietuzinkowy. I można powiedzieć śmiało, że bez niego tego tytułu by nie było. Zrobił różnicę.
W czasach dominacji Marqueza stawka nie była tak wyrównana, jak teraz. Nie było młodych wilczków, a jego rywalami byli uznawany za średniaka Dovi, mający najlepze lata za sobą Rossi, nie mający mentalności mistrza Vinales czy Lorenzo, który po odejściu z Yamy nie był już tym samym zawodnikiem. Więc co? Tytuły chyba należy uznać za nieważne. :P
Lorenzo nie mial mentalnosci mistrza… ? Te 5 tytulow znalazl w czipsach, tak?
@up,
czytać umiesz?
„uznawany za średniaka Dovi”
„mający najlepze lata za sobą Rossi”
„nie mający mentalności mistrza Vinales”
„czy Lorenzo, który po odejściu z Yamy nie był już tym samym zawodnikiem”
Yamaha kompletnie odstaje od reszty stawki motocyklem ostatnie sezony, a Ty piszesz o słabszym motocyklu Hondy.
ehh gdybanie
Czy gdybym 20 lat temu ruszył tyłek z kanapy i zamiast grać na komputerze wziął się za wyścigi motocyklowe objechałbym dziś i Fabio i Marqueza? Ciekawe czy taka myśl również dręczy Fabio? :P
Dajcie spokój! Mistrz to mistrz i tyle. Na 100%
A może dziś trzeba zadać inne pytanie: czy to czasem nie Marc jest dręczony myślami, że przez SWOJE nierozsądne decyzje stracił dwa tytuły?
Fabio – wszystkiego najlepszego!
Jakie nierozsądne decyzje? Mówisz o ryzyku? Gdyby nie tego typu decyzje, to ani razu nie byłby mistrzem świata.
Mówię o skręcaniu łapki na śrubki i próbie startu w wyścigu w kilka dni po wypadku ;)
Marquez mocno nadwyrężył opony podczas inauguracji w Jerez. Musiał liczyć się z tym, że zastrajkują. Po błędzie na początku za bardzo się podpalił… i wymusił wywrotkę. A gdy był na podium mógł odpuścić. Potem zbyt szybko chciał wrócić. Jeszcze te pęknięcie przez (podobno) otworzenie okna. Hiszpan wielokrotnie dużo ryzykował i do tamtej chwili uchodziło mu na sucho. Ale „przyszła kryska na matyska”. Okazało się, że nie jest „niezniszczalny”. Ta kontuzja była jak „kubeł zimnej wody”, takim hamulcem w jego życiu. Musiał nabrać pokory, spojrzeć na to wszystko z innej strony. Myślę, że zmieniło go to na plus. Zyskał także w oczach fanów, którzy nie darzyli go sympatią za niejednokrotnie brudne zagrywki w walce np. z legendą MotoGP Valentino Rossim. Do roku 2015 byłem jego wielkim fanem, po tym wypadku stałem się nim na nowo. Choć liczę na wyrównaną walkę, to życzę Marcowi w przyszłości powrotu na szczyt. Byle tylko nie za często. :)
I generalnie idąc tym tokiem rozumowania, tytułów mistrzowskich Lorenzo z 2010 i 2012 też nie należy traktować poważnie, bo wówczas Rossi, Pedrosa i Stoner nabawili się w jednym z owych sezonów tak poważnej kontuzji że nie byli w stanie Por Fuery pokonać.
Tak samo tytuł Criville’a z 1999r. też nie jest niczym na serio, bo gdyby nie kontuzja Doohana to… no sami wiecie.
Dużo można by wymieniać, ale fakt jest taki że gdy się ma okazję do zostania mistrzem to trzeba z niej skorzystać.
Tytuły Doohana też nic nie warte, bo nie było w stawce Rossiego, a Biaggi późno do niej trafił. No i kariery pokończyli Amerykanie, w tym Wayne Rainey zakończył ją przez wypadek. ;) Niektórzy, jak nie mają czym zabłysnąć, to właśnie takimi wypocinami.
A kto kazał Marquezowi się skontuzjować? Hiszpan na własne życzenie wyłączył się z sezonu 2020. Fabio i Joan mieliby sobie zabierać zasługi przez Marqueza? Równie dobrze można powiedzieć, że pierwszy tytuł Marqueza nic nie wart, bo skorzystał na kontuzjach Lorenzo i Pedrosy. Taki komentarz może napisać tylko troll, albo nie powiem kto. ;)
On nie ma pojęcia o czym pisze. Mistrzem Świata zostaje ten który zdobędzie najwięcej punktów, skoro inni zdobyli mniej tzn że byli gorsi. Poza umiejętnościami to szczęście też trzeba mieć.
Olejcie tego prowokatora i cieszmy się z zasłużonego tytułu Fabio. O ile w poprzednim sezonie nie wytrzymał presji to w tym sezonie jeździł zawsze z głową. Pokolenie młodych zawodników jest niesamowite- najpierw Mir, teraz Fabio- za rok może Bagnaia bo świetnie się czuje na Ducati. Marquez juz nie wróci na szczyt, a mógł być zawodnikiem z największą liczbą tytułów. Brawo Fabio!
Nie pisz z nimi. Oni nigdy nie pojmą ze gdyby 2-4 wysscigi odbyly sie na deszczu quartararo bylby nikim. Miatrzem powinien zlstac ten kto potrafi jezdzic i na deszczu i na torze. . Mir i Quartararo to mistrzowie z przypadku i z farta bo marqeza nie bylo
MARGEZ KINĢ
Wygrywa ten, który popełni najmniej błędów. Proste, logiczne i sprawiedliwe przede wszystkim. Liczy się cały spójny sezon, nie pojedyncze wyścigi. Co z tego, że w roku dany zawodnik wygra choćby pięć wyścigów jeśli reszty nie ukończy. Czy ma on mieć większe prawo do tytułu niż tek, który wszystkie ukończy w piątce bez choćby jednej wygranej?
Widzowie, którzy narzekają na nudę w trakcie wyścigu powinni najpierw sami popróbować ekstremalnej jazdy z wynikami, dopiero potem krytykować i wytykać niedoskonałości.
Wiadomo że te tytuły praktycznie nic nei znaczą, bo każdy wie że dopóki MM93 jeździ to On jest numer 1 i jemu należą się tytuły
Super wyścig. Brawo „EL DIABLO” jest tytuł i mam nadzieje że nie ostatni :) Marquez – wow naprawdę wow cały wyścig tempem Bagnai może już nie jest tak źle z tą ręką. Bastianini znów zaskoczył wszystkich jak on pojechał te ostatnie okrążenia i kolejne podium. Pecco nie wytrzymał presji. Psycha nie wytrzymała. Fabio pod tym względem jednak jest mocniejszy. Ostatnie dwa wyścigi pełen ogień panowie! Kolejny sezon będzie ciekawy pełno młodych zawodników i emocje gwarantowane. FORZA „VALE46”
Na pewno już nie jest najgorzej z ręką, ale przez to że prawie rok był wyłączony z aktywności fizycznej to całe ciało oberwało. Siła jest nie tylko w ręku ale przez to że nie mógł ćwiczyć to całe ramie, plecy i reszta mięśni zanikła. Każdy kto chodzi/chodził na siłownię ten wie ile czasu zajmuje budowanie mięśni. Dodatkowo operacje, zakażenia które miał po operacjach, leki…
Każdy wie jak do tego doszło i dużo ludzi pisze że sam sobie winien… ale każdy kto ogląda MotoGP dłużej niż tydzień ten wie, że taki właśnie był Marquez i za to ludzie go pokochali. I tak w momencie wypadku już przecież stopował, kiedyś przecież uznawał tylko wygraną, inne miejsca nie miały dla niego znaczenia.
Fabio Quartararo miał swoje 5 minut… tylko że albo zagiął czasoprzestrzeń, albo zepsuł się przyrząd odmierzający owe 5 minut.
Istnieje też jednak trzecia opcja – owszem, miał pięć minut, ale tylko na te gorsze momenty :D
słaby ten wyścig….najlepszy z tego wszystkiego był chyba ten DJ pod koniec xD
A tak na poważnie to wyścig był MEGA! Szkoda tylko że ostatecznie nie na miejscu w Misano tylko przy piwku i w koszulce Rossiego przed PolsatGo XD
Emocje do tej pory mną szargają…
Narazie powiem krótko:
Brawo Fabio – masz na co zasłużyłeś tylko szkoda że (tak wcześnie) xP
Vale – naprawde co by nie mówić godne pożegnanie MISTRZA tylko szkoda że (tak późno/wcześnie)…
Mir po wyścigu chyba znalazł sobie kolejnego wroga…mimo upadku…Wszystkiego Najlepszego PETRUX na nowej drodze życia!
Miller – po raz kolejny znowu zje*** mi typera!!! To już widać tradycja…mieć 40 pkt na 4 lapsy przed końcem i skończyć tylko z paroma…ech jak już mówiłem jeszcze nie doszedłem do siebie xPP
Masakracja ten Wyścig – kto nie widział niech żałuje!
Wroga w sensie kogo? Petrux urazy nie żywił, było widać na transmisji
Zwracam honor Doviemu jednak nie przyjechal ostatni za kilka lat bedzie o pierwsza 10 sie bil:)
Gratulacje dla Fabia zasluzyl
Repsol dobrze rokuje na przyszly rok
Mir pokazuje ze tytul zdobyty nie przypadkiem ;)
Brawoo MM93
Jak to w jeden aktor mówił „”Ask any racer. Any real racer. It don’t matter if you win by an inch or a mile. Winning’s winning.” Dotyczy FQ wygrał nie ważne czy był MM czy nie i czy przez glebie PB wygrał mistrza. Ma mistrza i koniec. Umarł król, niech żyje król.
Co do przyszłego sezonu bardzo dużo zależy od tego czy MM będzie w 100% zdrowy/sprawny i zależy też ot tego jaka prace wykona Honda jeżeli zrobią wszystko jak należy to MM może być groźny.
Kwestia odpierania przez MM ataków młodych to chciałem zauważyć że po roku przerwy wrócił do ścigania
i ma już 117 pkt co daje 7 miejsce i w tym momencie 2 gleby czytaj Francja i Austria to miał by 162 pkt
a to daje 4 miejsce i 162 pkt. Fakt gdybanie ale to pokazuje że mimo długiej przerwy i nie pełnej dyspozycji MM jest ciągle w TOP i potrafi być konkurencyjny
gleba była jeszcze w Katalonii
Nie 7 tylko 6 w klasyfikacji. Jak coś chcesz napisać, to rób to rzetelnie
Marquez opuścił dwie rundy w Katarze ponadto zaliczył wywrotkę na torach we Włoszech Katalonii Francji Austrii Wielkiej Brytanii a mimo to jest 6 w klasyfikacji generalnej a gdyby nie te wywrotki to myślę że byłby w pierwszej trójce
Ale Fabio w pełni zasłużył na tytuł cały sezon jeździł równo
Szykuje się świetny sezon 2022
Jest takie coś jak pomyłka bo 7 jest obok 6. A sprawdziłeś czy podałem rzetelnie ilość punktów? Ale lepiej napisać że ktoś podaje nie prawdziwe informacje, bo przecież @loio ty się pewnie nigdy nie myślisz i zawsze piszesz rzetelnie
Witam Panie i Panowie, wie ktoś może kiedy bedzie dostępna powtórka wyscigu? Ja korzystałem z pieknej pogody dziś i upalałem dziś ze znajomymi enduro i trochę nam się zeszło:)
Według mnie był naprawdę ciekawy i interesujący wyścig, szczególne brawa dla zdobywców miejsc na podium dzisiaj. Na sam wyścig i liczbę wywrotek dzisiaj myślę, że miało wpływ to że wyścig był na suchym torze a wszystkie poprzednie sesje były na mokrym. Co do Fabio to według mnie zasłużył on na mistrzostwo, po prostu ogólnie prezentował się on najlepiej ze całej stawki w tym sezonie.
Wyścig niesamowity. I maksymalnie emocjonujący – Fabio – pierwszy Francuz z mistrzostwem i dobre miejsce po starcie z czternastego pola, potworny dramat Ducati dzięki wpadkom Jacka i Pecco, ale uratowane rzutem na taśmę minimum honoru przez Bestię, kolejna wygrana Marca i podwójne podium Hondy w tym Pol na drugim miejscu. Do tego loteria z doborem opon. Szkoda tylko że realizator zgubił w końcówce wyścigu moment awansu Fabio z około 6-7 miejsca od razu na trzecie. Ale działo się tak wiele że można wybaczyć. I oczywiście ostatni wyścig Doctora. Więcej już się chyba w jednej sesji nie da.
Jak zobaczyłem, że Pecco się wywraca to mnie szlag jasny trafił i wyłączyłem transmisję! Kibicuję mu od czasu, gdy jeszcze na mahindrze jeździł w moto3, gdzie popisywał się świetnymi wyprzedzeniami i liczyłem, że chociaż na kilka punktów zbliży się do FQ, że końcówka sezonu będzie jeszcze ciekawa. Ale niestety, czy to wina toru, czy opony, czy błąd Włocha- teraz nie ważne. Gratki dla MM, pomimo tego, że nie darzę go sympatią, ale po kontuzji widać, że wraca na swój poziom i w przyszłym roku będzie walczył o mistrzostwo. Luca Marini był jasnym punktem tego wyścigu- ze względu na malowanie motocykla:)
Gratulacje dla Fabio za genialny sezon na nie do końca genialnej maszynie. Dziś też pokazał klasę. Ciekawie zapowiada się przyszły rok. Bestia ma doskonale tempo pod koniec wyścigów. Czekam na awans Jorge do fabrycznego zespołu, w chłopaku drzemie ogromny potencjał. Jeśli Marc wróci do swej dyspozycji będzie się działo.
Dla Ducati ten wyścig skończył się kompletną katastrofą. Miło, że Marc ponownie wygrał. Wspaniały rezultat także dla Pola Espargraro i Bestii. A przede wszystkim gratulacje dla Fabio Quartararo za zdobycie tytułu Mistrza Świata. W tym sezonie jeździł najlepiej i najrówniej ze wszystkich zawodników. Mistrzostwo jak najbardziej zasłużone. Mnie tylko zastanawia jedna rzecz: co się właściwie stało z Miguelem Oliveirą?? Nie widziałem żadnej powtórki ani żadnych informacji…
Zaliczył uślizg przedniego koła w T14 i nie dał rady odpalić ponownie moto. Na motogp.com jest wywiad z nim i kawałek powtórki.
Nie zmienia to jednak faktu, że jak zwykle w RSM realizatorzy dają dupy, tak jak rok temu dźwięk silników był ledwo słyszalny.
Wielkie brawa dla Fabio! :)) Zdecydowanie najlepszy zawodnik tego sezonu. Konsekwentny od początku do końca. Były trudne momenty, („pompujące ramię” w Jerez, problem z protektorem w Katalonii), przez które stracił przynajmniej dwie wygrane. Ale od początku dało się wyczuć, że to „jego sezon”. Niczym Marc Marquez tak na prawdę zrobił różnicę na Yamasze, której daleko do konkurentów. W przyszłym roku nie będzie łatwo, bo Ducati i Honda mają bardzo mocne maszyny. Ale wierzę, że to nie pierwszy tytuł.
Wielka szkoda Pecco, ale tak na prawdę walczył tylko o odroczenie koronacji konkurenta. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będzie w stanie dać tytuł Ducati, bo Miller jak Vinales nie ma głowy do walki. Mam nadzieję, że w pełni zdrowy Zarco zaliczy cały sezon na wysokim poziomie. Ducati niewątpliwie można uznawać za faworytów przyszłorocznego sezonu. Zobaczymy jednak, jak to się zakończy.
Brawa dla Marca Marqueza, który wraca na właściwe tory. Wielu wieszczyło jego koniec, ale on nie powiedział ostatniego słowa. Są też tacy, którzy już wieszczą powrót jego dominacji. W obu przypadkach mamy do czynienia z przesadą. Wszystko wyjdzie w praniu, czyli sezonie 2022. Podwaliny są dobre, ale sam Marquez też nie może się napalać.
Myślę, że w przyszłym roku obejrzymy ciekawą rywalizację Marca, Peco i Fabio.
Miller i Zarco chyba jednak na wyższy poziom już nie wskoczą.
Byłem fanem Zarco, ale dobrze, że to Peco trafił do fabryki. Aż dziwne, że Ducati podjęło dobrą decyzję personalną.
Za rok tytuł wraca do Hondy
Boże, CO ZA EMOCJE! Po wyścigu wszyscy w koło coś świętowali (no oprócz Ducati), ale w końcu Repsol dwa pierwsze miejsca co jest niesamowite po tym jak ciężkie mieli dwa sezony, Bestia podium i to w świetny sposób aż jestem pod wrażeniem, Quartararo upragnione mistrzostwo i Rossi całkiem niezła pozycja i świetne pożegnanie. No coś wspaniałego, aż mi się buzia cieszyła jak widziałam tych wszystkich zawodników i teamy skaczących z radości.
Nie jestem fanką ani Fabio ani Yamahy wręcz mam do niego mieszane uczucia, bo z jednej strony jest zdolny i na jedno krążenie niezależnie od toru ciśnie każdego, a z drugiej strony na wyścigach jest trochę bezbarwny. Przejechał cały sezon, a w sumie niezbyt go zapamiętałam z toru i nie jestem w stanie przytoczyć jakiejkowiek jego walki z innym zawodnikiem podczas wyścigu, chodzi tu o walkę, gdzie by naprawdę zaryzykował i pojechał na limicie pod łokciem.
Może Marquez mnie trochę przyzwyczaił, że mistrz musi mieć coś drapieżnego i takiego nieokrzesanego i dlatego w mojej opinii jest takie mdłe ściganie Fabio. No nie wiem. Oczywiście nie umniejszam mu mistrzostwa i jak najbardziej zasłużył. Punkty i tabela mówią same za siebie. Przyszły rok zweryfikuje.
Przypominam to tylko moja opinia, a każdy ma swoją :)
Motocykl Yamahy nie jest najlepszą maszyną do bezpośredniej walki. Bardziej na odjechanie od reszty i do płynnej jazdy, jeżeli tempo pozwoli. Ten motocykl jest stworzony do prowadzenia bez walki. Wtedy można w pełni wykorzystać jego możliwości w zakrętach. A już totalnie odpada w walce na mokrym. Ja tam zapamiętam mimo wszystko wiele manewrów – wyprzedzanie w krętych sekcjach toru Ducati i odjeżdżanie na prostej, by nie zostać wyprzedzonym przez rywali, np. w Katarze. Walka z Pecco w Assen. Na Jerez i w Katalonii też przeprowadził wiele manewrów, ale tam przeszkodziły w zwycięstwie inne sprawy. Właściwie nie było wyścigu, w którym Francuz był w stanie utrzymać prowadzenie po starcie i nie odrabiać strat. Jego wygrane zwyczajnie były z bezpieczną przewagą nad rywalami i stąd może takie wrażenie. Ale sama maszyna przez słabe prędkości na prostych była trudna do walki z innymi. Jednym z największych atutów Francuza było hamowanie – tego brakowało np. Vinalesowi, by odrabiać straty.
No coś w tym jest, gdy był pierwszy na starcie to wiele razy wygrywał, ale zaczynając gdzieś ze środka już takiego szału nie było i to mnie trochę dezorientowało. Mimo wszystko fajnie, że już się rozstrzygnęło i jest mistrzem. Teraz ostatnie dwa wyścigi to będzie walka o 3 miejsce w generalce i też może być niezły bałagan.
Walczył, kiedy był większy rozstrzał stawki. Ostatnie lata to jednak równia pochyła dla mistrza, który już dawno powinien być na emeryturze.
Alicee – tak się tylko wtrącę trochę co do tego, że „Fabio jest bezbarwny”, przypominają mi się jego kosmiczne hamowania w Austrii, to tylko przykład pierwszy z brzegu :)
Widocznie nie skupiałam swojej uwagi na nim i nie zapamiętałam jego poczynań, za to pamiętam jak mu się kombinezon odpiął :)
Chciał po prostu klatę pokazać, jak zwykle czyni przed i po wyścigach :D
Myślę że tytuł „last on brakes” powinien należeć do Fabio, co wyścig byłem pod wrażeniem jak wykorzystuje hamulce by nie tracić prędkości na prostych startowych, fenomenalne! Wykorzystał 100% Yamahy i dokładał coś od siebie by móc walczyć. Aż jestem ciekaw jak by sobie poradził na motocyklu Ducati.
Co jak co, ale celebracja tytułu Fabio została przygotowana na najwyższym poziomie :D
Najlepsza ze wszystkich. :))
Bardzo ciekawy wyścig. Wielkie brawa za wywalczenie pierwszego tytułu Fabio Quartararo. Na który w pełni zasłużył całokształtem sezonu 2021 i od momentu debiutu w MotoGP w 2019 r. Jestem o tym przekonany że to nie ostatni tytuł jaki wywalczy El Diablo w MotoGP. Bardzo równe tempo Marca Marqueza, który za pewne gdyby nie wywrotka Bagnai wymuszona przez to że Peco nie wytrzymał mentalnie tego wyścigu. Dojechał by drugi. Oczywiście błędy rywali trzeba umieć wykorzystać i Marc to zrobił. Także wielki szacunek dla Marca Mraqueza za wytrzymanie całego wyścigu z bardzo dobrym tempem. Widać że ręka ma się co raz lepiej. Dwa znakomite wyścigi Enei Bastianiniego o GP San Marino i GP Emilii Romagny. Zasługuje na GP 22, ale podobno go nie otrzyma i będzie jezdzić na Ducati Desmosedicci GP 21. W końcu dobry i równy wyścig Luci Mariniego na suchej nawierzchni i zasłużona pierwsza 10. Dobry wyścig na pożegnanie Valentino Rossiego z torem Misano Word Circuit Marco Simoncelli w jego karierze w MotoGP Forza Vale 46. Stawka w MotoGP z sezonu na sezon jest coraz bardziej ściśnięta i coraz bardziej wyrównana za sprawą wyrównanej walki w MotoGP pod względem producentów, oraz młodych wilczków którzy są coraz bardziej konkurencyjni
Dokładnie. W przeciwieństwie do F1, w której różnice są kosmiczne. Oby rok 2022 także dla czterech kółek coś z tym zrobił.
Wielkie gratulacje dla FQ. Mi zaimponował szczególnie swoją formą psychiczną w tym sezonie biorąc pod uwagę zeszły sezon. Jeśli ktoś tak potrafi się pozbierać i w takiej formie wytrzymać cały sezon – nie mam pytań. Dzisiejszy wyścig dobrze podsumował ten sezon w jego wykonaniu. Stabilnie i do przodu. Zawsze kiedy wydaje mi się, że skończy gdzieś koło 10 miejsca on końcy na pudle (albo w jego okolicy jak dzisiaj). Pięknie.
Nie żebym się czepiał – ale na początku zdania piszemy „Mnie”, a nie „Mi” – bez urazy ;)))
I nieważne że to jest forum Moto , a nie miłośników gramatyki i ortografii.
Ducati może czuć się przegrane, że w tym sezonie nie wygrali mistrzostwa wśród kierowców.
Ich motocykl jest wyraźnie najlepszą konstrukcją w stawce, problem w tym, że kierowcy obierali punkty sami sobie, oraz popełniali błędy.
Yomaha to motocykl z którym radzi sobie jedna osoba, a Honda ma najgorszy motocykl od lat.
Nadal nie wiem jak Quartararo w dosyć spokojny sposób wygrał te mistrzostwa.
Wow! Co za weekend! Wszystkie 3 wyścigi ciekawe… a to był mój pierwszy wyścig Moto 2 w tym sezonie, który widziałem… zresztą i tak był najmniej emocjonujacy, ale to nie znaczy, że zły.
Tyle emocji w Moto GP, że strasznie bolał mnie pusty wakat osoby, z którą mógłbym dzielić emocje. Tyle powodów do radości, wzruszeń, smutku, refleksyjnej zadumy, nostalgii. 25 lat w Mistrzostwach Świata Rossiego. 25 lat! Większość jego obecnych rywali nawet nie żyje tylu lat, a co dopiero jeździć motocyklem, a co dopiero w mistrzostwach! Ilu zaczęło karierę po nim, a skończyło kilka lat temu…
To co zespół przygotował Fabio było rewelacyjne! Miejsce do stanięcia i pokazanie jego drogi… a trzeba powiedzieć, że nie była łatwa. Zeszły sezon przez głowę kompletnie zawalił i co zrobił? Wykonał kawał świetnej roboty ze specjalistą, coś czego Miller, czy Rins nie mogą zrobić od ilu już sezonów? Dużo trudniej zmienić swoje nastawienie i wady w podejściu emocjonalnym niż styl jazdy!
To podium! Nie wiem czy ktoś na świecie przewidział takie podium? Szczerze wątpię, a mowa tylko o 3 zawodnikach! Dwa najsłabsze na początku sezonu motocykl + stare Ducati.
Pol Espargaro miał trudny sezon, nie lubię go, ale miał ciężkie chwile i miał pełne prawo załamać się, że zmienił zespół. Mogło mu się nawet odechcieć kontynuować karierę. Dzisiaj był drugi, a gdyby nie liczyć wkładu kolegi z zespołu, to bez absolutnie niczyjej pomocy byłby 3-4!
Marquez wraca i rywale powinni się bać. Wszyscy!
Pragnę się odnieść zbiorczo w jednej wypowiedzi do dziwnych rzeczy, które wyczytałem wyżej.
– Yamaha ma słaby motocykl.
Na starcie sezonu mieli zdecydowanie najlepszy motocykl! Dwóch różnych kierowców wygrało na torze z najdłuższa prostą! Yamaha już któryś sezon z rzędu popełnia kluczowy błąd – przestają rozwijać motocykl w trakcie sezonu, podczas gdy rywale (zwłaszcza Ducati i Honda) nie odpuszczają. Mimo to motocykl jest świetny. Ducati miażdży na prostej, ale jak Yamaha musi miażdżyć na zakrętach, skoro bez problemu nadrabia? Tylko, że w TV różnicę na prostej łatwiej widać.
– Bagnaia zrobił coś źle/ to nie przez Marqueza się przewrócił/ stawka jest super wyrównana.
Po pierwsze Marc i Pecco urządzili sobie własny wyścig. Wyrównana stawka? Pogrom w połowie wyścigu 8 sekund nad całą resztą to jest przeciwieństwo wyrównania stawki i to jeszcze w całkowicie suchym wyścigu! To był kosmos!
Pecco chciał zrobić Marqueza, czyli kiedy rywal nie mógł już więcej przyspieszać, chciał mu odjechać, aby mieć spokojny finisz – widocznie bardzo zapadła mu w pamięci walka z Hiszpanem na ostatnich okrążeniach. Sęk w tym, że Marquez potrafił jechać takim tempem, że nawet dla Pecco i Ducati to podkręcenie było już zbyt dużo. Czy gdyby nie chciał tak mocno odskoczyć to czy wygrałby wyścig? Prawdopodobnie, ale on po pierwsze nie miał nic do stracenia, po drugie czuł się pewnie i nie chciał zostawiać niczego na „prawdopodobnie”. Równie dobrze mógł się bać, że w wyniku walki na ostatnich zakrętach z Marciem nie skończą wyścigu. Poza tym był „u siebie”, jego zespół był u siebie – chciał zrobić coś spektakularnego, tylko nie docenił Marqueza, który z wyścigu na wyścig jest mocniejszy.
– Marqez sam sobie jest winny wypadku.
To już jest głupi hejt i to na tak wiele sposobów głupi! Marc miał wypadek w wyścigu, w którym był tak mocny, że jego rywal z poprzedniego sezonu mówił, że wyprzedził go z taką łatwością jakby on sam jechał w niższej klasie – jeśli masz taką przewagę nad stawką, czujesz się pewnie i bijesz wszelkie rekordy to… no nie odpuszczasz! Odpuszczaniem Marquez nie miałby rekordu punktów i zwycięstw w sezonie. 6 mistrzostw świata! Gdyby wiedział, że nie ma szansy na zwycięstwo to z pewnością Marc by odpuścił. Zrobił drobny błąd i najechał na krawężnik – zobaczcie jak często zawodnicy dostają „track limit warning” w tym sezonie – każdy zawodnik, który zobaczył taki komunikat popełnił 3 razy błąd tej wielkości jaki spowodował upadem Marqeza w pamiętnym wyścigu!
Druga sprawa, czy Marc Marquez jest lekarzem? Ortopedą? Fizjoterapeutą? No nie! To skandal, że został dopuszczony do wyścigu i to nie jest jego wina! Sam się nie dopuścił! Gdyby nie to to wróciłby pewnie w lecie! Poza tym po kolejnej operacji miał problemy z infekcją i musiał łykać nieprawdopodobnie długo antybiotyki. Nie wiem czy lekarze coś źle zrobili, czy to wynik złamania płytki, czy zwyczajny pech – też nie jestem chirurgiem ortopedą, ale to poważny problem, którego Marquez winny nie był.
– Taki zawodnik jak Marqez pojawia się raz na 10 lat…
Co to za brednie? W całej historii tylko Rossi i Agostini są wyżej, czyli mamy trzech zawodników na 72 lata, przy czym Marquez wiele osiągnięć Rossiego już pobił.
Z całym szacunkiem, ale to są legendy sportu, a nie zawodnicy „jedynie” świetni jak Hayden, Pedrosa, Lorenzo itp.
– a stawka jest wyrównana jak nigdy.
Tak stawka jest wyrównana, ale jak na razie ci wszyscy wyrównani zawodnicy nie pierwszy już raz jechali w innym wyścigu niż Marquez i Pecco, tak bardzo jest wyrównane;) No i z tej wyrównanej stawki to jak na razie tylko Fabio zdobył tytuł Mistrza Świata w najwyższej klasie. Poczekajmy co przyniesie przyszłość.
– Wszelkie, że Fabio nie zasłużył, że Marquez mu wyścig wygrał, że Pecco przegrał po wywrotce, a nie walce…
Fabio i tak by wygrał. A że wcześniej? No właśnie dlatego jest mistrzem, że w wyścigu, w którym przewraca się i niedojeżdża 8 zawodników (Alex się nie przewrócił, ale Taka jechał po wywrotce) on jest 4 startując z 15 miejsca!
Tutaj też brawa dla Rossiego, który ostatnio często nie dojeżdżał, a w tak trudnym wyścigu dojechał w pierwszej 10! Pokazał olbrzymią klasę starego mistrza. Wielu tutaj przerasta co to znaczy mieć 42 lata w sporcie wyczynowym na topowym poziomie – zrozumienie tego wydaje się takie proste, a dla tylu jest za trudne, że można zwątpić w ich zdolności do samodzielnego myślenia. W tak trudnej, wyrównanej stawce, starszy pan, któremu się już nie chce dojeżdża w pierwszej 10 i to nie jedyny raz w tym sezonie. To nie jest powód do wstydu, a do podziwu!
– Czy Fabio zasłużył na tytuł, czy był najlepszy skoro Marca nie było? Czy jest najlepszy?
No ma najwięcej punktów, więc w tym sezonie był najlepszy. Z tym się nie da dyskutować, to widać czarno na białym. Czy jest lepszy od Marqueza? No w tym sezonie był – wystarczy popatrzeć na klasyfikację. Czy ogólnie jest lepszy od Marqueza? Wystarczy popatrzeć w historię, brakuje mu trochę tytułów, jak i tytułów w tym samym wieku, czy innych rekordów. Nie znaczy, że ich nigdy nie pobije, ale jak na razie nie pobił, więc nie jest. W samym tylko tym sezonie pobił, więc w tym sezonie był lepszy. To wszyto jest tak proste, a niektórzy robią z tego fizykę kwantową i szukają powodów do kłótni, zamiast się cieszyć, że historia piszę się na ich oczach. To trochę smutne, że przez czerwoną mgiełkę hejtu przegapią tak niesamowite wydarzenia i tyle wspaniałych emocji jakie daje nam Moto GP przez ostatnie lata!
Grazie Vale!
PS Piękne były te malowania, choć historia jeszcze piękniejsza!
W sumie to Fabio powinien serdecznie podziękować Marcowi. Zrobił dla niego sporo roboty wywierając presję na dwa początkowo prowadzące Ducati. I samej ekipie Ducati za fikołki Jacka i Pecco plus chyba nie najmądrzejszy wybór opon. Fabio w końcu pokazał że umie walczyć zwłaszcza w zakrętach. Szkoda że pod koniec wyścigu realizator się pogubił i nie pokazał wyprzedzania Fabio z około 6-7 miejsca na 3. No i oczywiście brawo dla Marca , Pola i Hondy – niespodzianka na miarę sezonu.. I Bestti za uratowanie resztek honoru Ducati. Inni zawodnicy w tym Suzuki czy Aprilla nie mówiąć o LCR i KTM jakby nie istnieli. Biorąc pod uwagę co się działo przez cały weekend emocje jakich by Tarantino nie wymyślił.
Za co Fabio powinien podziękować? Całym sezonem i jazdą w tym wyścigu Fabio zapewnił sobie tytuł mistrza świata. To czy nastąpiło to w tym tygodniu, czy nastąpiłoby w przyszłym nie zmienia tego faktu w żaden sposób. Nikt mu niczego nie podał na tacy. Sam, swoją własną pracą w każdym weekendzie o to zadbał.
Czyli na tym forum jest jak już kiedyś napisałem – o Fabio można pisać tylko z zachwytem. A jednocześnie pochwalić Marca to już normalnie zbrodnia . Znak że Żółci po odejściu ich idola teraz mają nową gwiazdę – Fabio. Pomarańczowi mają siedzieć cicho. No to się zdziwicie w przyszłym sezonie….albo jeszcze nawet w tym.
Ale jak ty sam przyznajesz że nienawidzisz Fabio i nic na to nie poradzisz to jest OK?
Czyli paradoksalnie sam robisz to co zarzucasz tym niby „żółtym” fanom, których na dodatek nie potrafisz wskazać.
Ja tylko raz żartobliwie 7 lat temu zapowiadałem „francuskiego Marqueza” w MotoGP i nawet jeśli to ma być jedyne mistrzostwo FQ20 to niech będzie. Ale podejrzewam że jak za rok uda mu się pokonać Marqueza to zacznie się kolejne szukanie „prawdziwego wytłumaczenia” dlaczego „nasz mistrz” przegrał.
I tak jak Witek pisze – za co niby Fabio ma podziękować?
Może jeszcze niech Bastianini podziękuje Martinowi że się zaraził COVID-em bo dzięki temu wygrał mistrzostwo Moto2?
Może niech Lorenzo podziękuje Rossiemu, Pedrosie czy Stonerowi że się połamali i nie odrobili do niego straty w generalce?
Napisałem kiedyś że za Fabio nie przepadam. O żadnej nienawiści nie ma mowy. Nie neguję całego dorobku Fabio z tego sezonu ale jednocześnie podtrzymuję że do osiągnięć MM jeszcze Mu bardzo daleko. I nie chodzi oczywiście o ilość tytułów tylko o ten konkretny sezon. Wg mnie jest dobry i na tym koniec. I w środku tego sezonu na prawdę nie miał z kim walczyć. Takie mam zdanie.
Mick, masz jakieś problemy ze swoją osobowością chłopie! Dowodzi tego choćby prosty fakt, kibicuję Marquezowi od czasów kiedy startował w Moto2, a za Quartararo jakoś nie przepadam i wolę od niego np. Zarco, Martina, czy Bindera. Nie zmienia to faktu, że szanuję Quartararo za jego poziom i to co osiągnął. Jest to imponujące i trzeba być mocno zaślepionym, smutnym, zakompleksionym człowiekiem, aby tego nie widzieć.
Ba! Wiele razy chwaliłem tutaj Marca i jakoś dziwnym trafem nikt mnie z tego powodu nie szykanował, nie mówił, że to zbrodnia. Żółcią chlapiesz… ty. Może czas iść do psychologa i zacząć pracować nad sobą? Zobacz, Fabio przegrał ostatni sezon, poszedł do psychologa i wygrał ten. Marquez też miał pomoc po przegranym sezonie, przepracował swoją osobowość i nastawienie, a później wygrał 4 kolejne. Może kolej na ciebie, co? Przecież od Marca lepszy nie jesteś, więc skoro nawet on mógł to czemu nie ty?
Koguciki po co się tak sprzeczacie? Pamiętajmy, że każdy ma inne postrzeganie zawodników. Jeden lubi Fabio inny za nim nie przepada i ma do tego święte prawo. Nie ważne ile zdobył podium, PP czy mistrzostw, nie wszyscy muszą podziwiać tego zawodnika. Nie każdy musi się cieszyć z tego mistrzostwa i pisać jaki to on jest wspaniały, bo jest wiele osób dla których Fabio jest zdolny i tyle. Tak jak w zeszłym roku Mir, jedni się cieszyli i widzieli/widzą w Nim potencjał, a inni do tej pory mówią, że to przypadek i jest słaby.
Na przykład ja uważam, że Mark w tym wyścigu wykończył psychicznie chłopaków z Ducati i to też jest jakiegoś rodzaju rywalizacja, bo on potrafi wywierać presje ciągnąc się jak ogon za kimś. Dzięki temu nieświadomie pomógł Fabio który sięgnął po mistrzostwo i nie musiał czekać kolejnych dwóch tygodni i się stresować. Myślę, że Mickowi o to chodziło, a nie dosłownie, że ma iść i podziękować, bo to nie miałoby sensu To raczej było takie z przymrużeniem oka (znaczy mam taką nadzieję :)). Wydaje mi się, że Marquez miał wywalone na to kto zdobędzie mistrzostwo, sam chciał za wszelką cenę wygrać i tyle.
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć dyskusje i odpieranie poglądów jakimiś ciekawymi argumentami, ale pisanie, że ktoś ma iść do psychologa i sugerowanie niestabilności emocjonalnej ect. jest nie na miejscu. Trochę pokory i szacunku
Dzięki – nie komentuję już szczegółowo postów Gzehho i Witka bo to bez sensu, zwłaszcza wobec personalnych wycieczek. Kiedyś Witka pochwaliłem za obiektywizm, teraz raczej zmieniam zdanie.
Ten sezon jeszcze może zaskoczyć, bo po zdobyciu mistrzostwa przez Fabio z wielu zawodników zejdzie presja . I na prawdę może być ciekawie. To takie preludium do przyszłego sezonu.
Sądzę że zobaczymy przede wszystkim walki z udziałem Fabio, Marca, Bestii, Pecco oby też Oliveiry, Jacka i Zarco. A może zaskoczą też inni. Ten sezon był mocno skaleczony przez covid. Liczę że przyszły już będzie bardziej normalny.
Obawiam się, że jeśli ktoś sam pluje żółcią i obwini o to wszystkich, tylko nie siebie to psycholog to jest jedyne co sensownego można takiej osobie poradzić, bo dyskutować się z kimś takim niestety nie da.
Nie lubić Quartararo, a nie doceniać i ignorować jego osiągnięcia to dwie zupełnie różne rzeczy. Marc wywierał presję na Pecco, ale to przez presję jaką w tabeli wywarł Fabio, Włoch musiał walczyć o pierwsze miejsce, zamiast odpuścić. Fabio wygrał tytuł dzięki świetnej jeździe cały sezon, a nie dzięki temu wyścigowi. Trn wyścig pokazał, że na tytuł zasłużył. Awansować z 15 na 4 miejsce w Królewskiej klasie, w trudnym wyścigu, na torze który nie leży Yamasze to jest wyczyn. Co więcej było widać jak Francuz odpuścił po otrzymaniu informacji Prcco Out, więc gdyby nie to to może nawet byłby trzeci.
Marquez jest świetnym zawodnikiem, może najlepszym w historii tego sportu, ale nie zmienia to faktuy, że frwncuzy, czy się go lubi czy nie, własną pracą i własnym talentem zasłużył sobie na ten tytuł i nikt mu go na srebrnej tacy nie podał, ani nie pomógł.
Brawo Fabio wielka klasa???