Nicky Hayden przechodzi do WSBK

To już pewne. Nicky Hayden po 13 sezonach w MotoGP przechodzi do Mistrzostw Świata Superbike’ów. Amerykanin podpisał kontrakt z zespołem Ten Kate Honda, w którym zastąpi ustępującego mistrza świata tej serii, Francuza Sylvaina Guintoli.

Tegoroczny sezon jest najsłabszym w karierze „Kentucky Kid’a”. W zespole Aspara zdobył zaledwie 13 punktów i zajmuje 19. pozycję w klasyfikacji generalnej. W kategorii „Open” jest czwarty. Amerykanin długo zastanawiał się nad swoją dalszą karierą i wreszcie postanowił opuścić królewską klasę, w której został mistrzem świata w 2006 roku. W zeszłym sezonie zdobył 47 punktów i zajął 16. miejsce w klasyfikacji końcowej. Widać więc zdecydowaną tendencję spadkową w postawie Hayden’a i sam zainteresowany doszedł do wniosku, iż nie ma sensu dalej ścigać się w ekipie z końca stawki.

Zawodnik z numerem 69 tak skomentował ostatnie 24 miesiące kariery: – ,,Te dwa ostatnie lata nie były dla mnie dobre. Nie byłem w stanie osiągnąć zadowalających rezultatów na Hondzie tej specyfikacji. Od dawna więc myślałem o WSBK i spróbowania w niej swoich sił. Nie jestem już młody, ale nadal cieszę się sportową rywalizacją i nie mogę doczekać się nowego wyzwania”.

Szef zespołu, Ronald Ten Kate, wiąże duże nadzieje ze współpracą z byłą gwiazdą klasy królewskiej: – ,,Nie możemy doczekać się współpracy z nim. Mam nadzieje, że dzięki pracy i wykorzystaniu wszystkich naszych wspólnych możliwości, będziemy mogli w przyszłości cieszyć się z posiadania zarówno mistrza MotoGP, jak i WSBK”.

Nicky Hayden zadebiutował w MotoGP w 2003 roku, po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w Amerykańskich Superbike’ach. W pierwszym sezonie startów partnerował Valentino Rossiemu. Pierwsze podium odnotował w tym samym sezonie, podczas GP Pacyfiku na torze Motegi, gdzie w ten weekend odbędzie się kolejna eliminacja sezonu 2015. Pierwsze zwycięstwo odniósł u siebie, na torze Laguna Seca. W 2006 roku dzięki konsekwentnej jeździe (dziesięć wizyt na podium) sięgnął po swój jedyny tytuł mistrzowski. Dołączył więc do grona takich znakomitości, jak Australijczyk Mick Doohan, Hiszpan Alex Criville oraz wyżej wspomniany kierowca z numerem 46, którzy także sięgali po tytuł dla Repsol Hondy. Największym rywalem Nicky’ego był sam „The Doctor”, który mimo prowadzenia w klasyfikacji generalnej, zaliczył upadek podczas GP Walencji i dojechał dopiero na trzynastej lokacie. Najniższy stopień podium pozwolił „Kentucky Kid’owi” sprawić ogromną sensację. Ostatnie dwa sezony w Hondzie nie były udane i Amerykanin zastąpił słabo spisującego się w Ducati Włocha Marco Melandriego w 2009 roku. Tam trzykrotnie stawał na najniższym stopniu podium – ostatni raz podczas GP Hiszpanii na torze Jerez de la Frontera. Partnerował Australijczykowi Casey’owi Stoner’owi i po raz kolejny Rossiemu. Po 2013 roku zespół nie przedłużył z nim kontraktu i związał się z ekipą Aspara, wykorzystującą motocykl drugiej kategorii – najpierw CRT, a obecnie Open. W swojej karierze „Kentucky Kid” dwadzieścia osiem razy stawał na podium, w tym trzykrotnie na jego najwyższym stopniu. Pięciokrotnie sięgał po pierwsze pole startowe oraz siedmiokrotnie uzyskiwał najszybsze okrążenie wyścigu. Przed nim jeszcze cztery rundy, lecz możliwości jego Hondy nie są zbyt duże, więc szansa na jakikolwiek przyzwoity wynik jest niewielka.

34-latek może ponownie zapisać się w historii, jeżeli zatriumfuje także w MŚ Superbike’ów. Byłby pierwszym, który zwyciężyłby zarówno w mistrzostwach prototypów, jak i motocykli seryjnych. Honda Ten Kate w przeszłości sięgała po tytuł z Brytyjczykiem James’em Toseland’em, lecz było to 2007 roku (w sezonie 2004 zdobył mistrzostwo dla Ducati). Najbliższe lata zweryfikują, czy Amerykanin spełni swoje marzenia.

źródło: autosport.com