Home / MotoGP / Hayden z problemami w Dutch TT

Hayden z problemami w Dutch TT

Po słabym starcie do wczorajszego wyścigu o Dutch TT, Amerykanin Nicky Hayden musiał odrabiać straty. Wiele jednak nie uzyskał i, pomijając zmagania na włoskim Mugello, uplasował się on na swoim najgorszym miejscu w tym sezonie.

Początek weekendu na torze Assen był całkiem niezłym w wykonaniu „Kentucky Kida”. W czwartek wywalczył on co prawda trzeci czas, jednak do lidera stracił pół sekundy. W piątek rano awarii uległ silnik w Desmosedici GP10 z numerem #69, przez co sam zawodnik zmuszony był wyjechać na tor na drugim motocyklu. Na nim jednak, kilka minut przed zakończeniem treningu, Hayden przewrócił się. Wszystko to z powodu niedogrzanej tylnej opony, a jak wiemy, problem ten jest w tym roku nad wyraz widoczny.

W ciągu zaledwie trzech godzin mechanicy Nicky’ego musieli nie tylko odbudować „zgruzowany” motocykl, ale również wymienić silnik w maszynie numer jeden! Gdyby nie pomoc ludzi z ekipy Casey’a Stonera, na pewno by im się to nie udało. A tak w sesji kwalifikacyjnej Amerykanin zajął nawet piąte miejsce, tracąc mniej niż jedną dziesiątą sekundy do poprzedzającego go Bena Spiesa.

Start do wyścigu wyszedł jednak 28’latkowi z Owensboro wręcz fatalnie, gdyż w pierwszy zakręt wszedł on dopiero na dziesiątym miejscu! Odezwały się tu, niczym u #27 w Silverstone, problemy ze sprzęgłem. #69 miał jednak sporo szczęścia, że nie spadł, jak tydzień temu Stoner, na sam koniec stawki. Pomału Hayden zaczął odrabiać straty, jednak nie szło mu to tak imponująco jak niedawno Casey’owi.

„Siódme miejsce oczywiście nie jest szczytem marzeń, ale tak jak zawsze, staram się patrzeć na pozytywy. Po dobrym starcie w czwartek, mieliśmy trudną sesję w piątek rano, kiedy nie dość, że uszkodził się silnik, to jeszcze się przewróciłem. Podczas wywrotki tej dodatkowo zmarnowaliśmy jeden komplet nowych opon, a to sprawiło, że było nam jeszcze trudniej. I podczas gdy inni poprawiali ustawienia, my straciliśmy trochę czasu,” przyznał Nicky, który jeszcze na pierwszym kółku znalazł się przed Miką Kallio. Na trzecim kółku wyprzedził on Colina Edwardsa, a na piątej cyrkulacji pokonał, debiutującego w tym roku w klasie królewskiej, Włocha Marco Simoncelliego. To jednak wszystko, na co było stać „Kentucky Kida”.

To siódme miejsce jest najgorszą lokatą wywalczoną w tym roku przez Amerykanina, który czterokrotnie był czwarty, a na torze Mugello nie dojechał do mety. Dzięki tym wynikom, na swoim koncie ma sześćdziesiąt jeden punktów, tyle samo, co pauzujący z powodu kontuzji Valentino Rossi. Włoch ma jednak na swoim koncie zwycięstwo i kilka finiszów na podium, podczas gdy #69 nie, więc Hayden zajmuje w „generalce” piąte miejsce.

„Miałem przyzwoity start, ale zaraz pokonał mnie de Puniet, a chwilę po nim wyprzedziło mnie kilku zawodników. Udało mi się skutecznie zaatakować Colina i Simoncelliego, ale straciłem wówczas nieco czasu. Próbowałem zbliżyć się do chłopaków jadących przede mną, jednak przód ślizgał się dość mocno, więc musiałem zadowolić się siódmym miejscem. Szkoda, bo to nasz najgorszy wynik w tym roku pomijając Mugello. Następny wyścig jednak już za tydzień, a my postaramy się powrócić do czołówki,” dodał na koniec Mistrz Świata z roku 2006.

Na temat wyścigu w wykonaniu 28’latka z Owensboro wypowiedział się również menadżer teamu Ducati Marlboro. „Stracił on sporo czasu w pierwszym zakręcie, przez co czołowa grupa mu odjechała i nie był on już w stanie jej dogonić. Problemy, jakie miał w trakcie treningów, nie pozwoliły mu znaleźć ustawień, którym mógłby zaufać. Jestem jednak pewien, że wróci do czołówki podczas następnych zmagań,” przyznał Vittoriano Guareschi.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
144 zapytań w 1,457 sek