Numery startowe zawodników MotoGP często mają za sobą jakąś historię – niektórzy z nich są wierni swoim ulubionym cyfrom przez całą karięrę, niektórzy natomiast nie przywiązują do nich aż tak wielkiej wagi. Różne jest również podejście do wykorzystania numeru #1, przysługującego aktualnemu mistrzowi danej kategorii. Zapraszamy do zapoznania się, jaka jest „przeszłość” poszczególnych numerów większości zawodników, rywalizujących w królewskiej klasie.
Andrea Dovizioso – #04
We wczesnej fazie kariery motocyklowej Andrea Dovizioso, w hołdzie dla idola z dzieciństwa Kevina Schwantza, startował z jego numerem 34. Jednak od razu, gdy Dovi awansował do MotoGP konieczna była zmiana tej liczby: numer 34 nie mógł być wykorzystywany, ponieważ został wycofany i trafił do alei sław. Dovizioso usunął więc po prostu pierwszą cyfrę i rozpoczął starty z #4. Obecnie jest to #04 na motocyklu.
Stefan Bradl – #6
Niemiecki zawodnik przez większość kariery w klasie 125cc korzystał z liczby #17, ale gdy przeniósł się do Moto2, w odniesieniu do sponsora, na owiewkach motocykla Bradla widniało już #65%. Awans do MotoGP stworzył jednak ten sam problem co w przypadku Dovizioso – numer był już na zawsze w posiadaniu Lorisa Capirossiego, który miał rekordową ilość startów. Bradl zrobił więc podobnie jak Dovizioso: usunął „piątkę”, zostawiając tylko #6. Przy czym nie do końca – rzut oka na numer na motocykl wystarczy, by zauważyć, że w cyfrę #6 wpisana jest malowana cienką linią dodatkowa #5!
Hector Barbera – #8
Hector Barbera zawsze twierdził, że podoba mu się numer #8, ale że przez całą młodą karierę był on zajęty, startował z #80. Gdy udało mu się dostać do MotoGP, by upodobnić się do sponsora wziął jednak #40. Dopiero w 2011 roku nastąpiła zmiana na obecnie wykorzystywaną i od dawna pożądaną „ósemkę”.
Danilo Petrucci – #9
W przypadku Danilo Petrucciego nie było wielkich zmian – Włoch jeździł z #9 od czasów kariery w World Superstock i ten sam numer pozostawił, gdy trafił do MotoGP w 2012 roku.
Alvaro Bautista – #19
W trzech pojedynczych występach w klasie 125cc we wczesnej fazie kariery Bautista korzystał z numeru #51. Gdy jednak w 2003 roku zadebiutował w końcu na pełen sezon, korzystał już z #19, której używa do dziś.
Maverick Vinales – #25
Przypadek Mavericka Vinalesa jest bardzo symboliczny już jeśli weźmiemy pod uwagę jego imię: ojciec nadał mu je na cześć postaci z filmu „Top Gun”, granej przez Toma Cruise’a. Jeśli chodzi o numer, Vinales jeździł z #25 jeszcze w czasie mistrzostw Hiszpanii. Swoje trzecie miejsce w stawce Moto2 zdobywał z numerem sponsora – #40. Po trafieniu do MotoGP powrócił do swojej ulubionej liczby.
Dani Pedrosa – #26
Historia numeru Daniego Pedrosy jest nieco bardziej skomplikowana. Hiszpan był jednym z trójki zawodników, których karierę prowadził Alberto Puig. Pozostali to Toni Elias i Joan Olive. Były motocyklista w 2001 roku zarezerwował dla swojej trójki w klasie 125ccm liczby 24, 25 i 26. Hiszpan, jako trzeci, wziął numer #26, z którym pozostał do dziś, choć miał okres przerwy.
W latach 2008 i 2009 Pedrosa jeździł z #2 i #3, co oznaczało pozycje w mistrzostwach świata w poprzednich sezonach. Co ciekawe, także Casey Stoner wybrał #27 z tego samego powodu. On także był prowadzony przez Puiga. Wcześniej Australijczyk z dzikimi kartami jeździł z #73.
Andrea Iannone – #29
#29 Andrei Iannone jest dość pokręcona: cyfra 9 to dzień urodzin Włocha (9 sierpnia), natomiast #2 to numer, wykorzystywany przez jego brata Angelo, który już się nie ściga.
Cal Crutchlow – #35
Początek kariery to numer #5, ale w kolejnych krokach był już zajęty. Cal Crutchlow używał więc numeru #35 w czasie swojego debiutu w British Superbike ponad dekadę temu i pozostał z nim do dziś, przechodząc przez World Supersport, World Superbike aż do MotoGP. W jednym z wywiadów Cal przyznał, że chciałby wrócić do #5, ale była ona zajęta przez Colina Edwardsa, który długo opóźniał koniec kariery w królewskiej klasie.
Bradley Smith – #38
Na początku kariery Bradley Smith pewien czas jeździł z #88, by potem w 2006 roku i debiutu w 125ccm rozpocząć już starty z #38. Ponieważ wyglądała ona podobnie.
Aleix Espargaro – #41
Starszy z braci Espargaro przez pewien czas kibicował zawodnikowi klasy 125ccm – Youichiemu Ui, więc Aleix przyjął jego numer #41 gdy debiutował w tej klasie w 2005 roku, ale rok później trafił do 250ccm, gdzie #41 było zajęte (wziął więc #42). W Moto2 z kolei przyjął #40, jak Hector Barbera, by upodobnić go do sponsora. Potem wrócił do #41.
Pol Espargaro – #44
#44 Pola Espargaro wzięła się z tego, że z numerem #4 startował Alex Barros, idol młodego Hiszpana. Ten jednak nie poprzestał na tej samej cyfrze, ale dołączył ją jeszcze raz.
Było tak w czasie, gdy dołączył do klasy 125ccm w 2007 roku. Potem jednak na dwuletni okres w Moto2 zmienił go na #40, podobnie jak starszy brat i Hector Barbera. Powodem był oczywiście sponsor.
Scott Redding – #45
Nuda – tak można określić historię numeru Scotta Reddinga. Brytyjczyk zadebiutował z nim w 125ccm w 2008 roku i ma go do dziś.
Valentino Rossi – #46
#46 to obecnie na pewno najbardziej rozpoznawalny numer w MotoGP. Rossi rozpoczął swoją karierę w 125ccm w 1996 roku, przybierając numer, z jakim trzy zwycięstwa w 1979 roku w klasie 250ccm odniósł jego ojciec, Graziano.
W 2001 roku pierwszych pięciu zawodników miało numery oznaczające pozycję w klasyfikacji sezonu poprzedniego (Kenny Roberts Jr, Max Biaggi, Alex Barros i Gary McCoy), z wyjątkiem wicemistrza Rossiego, który pozostał przy #46. W kolejnym roku Rossi był już mistrzem, ale i tak odmówił przyjęcia #1, przysługującego aktualnego czempionowi. Robiąc to, stał się pierwszym takim zawodnikiem od czasu Barry’ego Sheen’a w 1978 roku. Włoch zapoczątkował trend stuprocentowego przywiązania do swojego numeru.
Yonny Hernandez – #68
Yonny Hernandez zadebiutował w 2010 roku w Moto2 i używał numeru #68 przez całą karierę.
Marc Marquez – #93
Historia numeru Marqueza jest prosta – jest to po prostu rok urodzenia zawodnika (1993). Tak jak jego idol z dziecięcych lat Valentino Rossi, Marquez również nie przyjął numeru #1 po zdobyciu któregokolwiek ze swoich tytułów.
Jorge Lorenzo – #99
Jorge Lorenzo zmieniał swój numer startowy. W 2002 roku rozpoczął karierę z #48. Była to liczba, z jaką jeździł jego były menedżer, Dani Amatriain. W 2007 roku po wygraniu mistrzostw w 250ccm przyjął #1. Gdy został mistrzem po raz drugi i awansował do MotoGP, powrócił do #48.
W 2009 roku Lorenzo zakończył współpracę z Amatriainem i zapragnął zmienić numer. Zaprzągł do pomocy swoich fanów, by ci zdecydowali. Propozycjami były liczby #23, #87 i #99. Wygrała ta ostatnia liczba. W 2011 roku powrócił do #1 (której design na motocyklu był rewelacyjny – cyfra była wpisana w inicjały JL). Gdy jednak wygrał tytuł w MotoGP po raz drugi, nie zdecydował się korzystać z #1 po raz kolejny.
Co ciekawe, wybrany przez fanów numer #99 był identyczny jak suma numerów trzech kierowców z czołówki tamtego okresu – Valentino Rossiego (#46), Daniego Pedrosy (#26), oraz Casey’a Stonera (#27). Jest to jednak zupełny przypadek.
Źródło: kleinonf1.blogspot.com
Świetny artykuł :-D
Bardzo ciekawe artykuly się tutaj pojawiają. Rok temu bardzo Malo bylo tutaj artykułów. Teraz mocno sie to wszystko rozwinelo w dobra stronę.
Czasem słońce, czasem deszcz. Rok temu miewaliśmy kryzysy twórcze :)
Ekstra :) zawsze mnie zastanawiał wybór Lorenzo, Doviego (szkoda tylko, że nie dowiedziałem się, czemu dopisał „0” – kiedyś sam używałem nicku z „04”, ale w moim przypadku był to po prostu miesiąc urodzenia) – a także ten przypadek, że Pedrosa i Stoner mają numery obok siebie :)
Super ciekawostka dla każdego fama Moto GP.
A może coś takiego dla WSBK??
A co z Spiesem?? 19 w WSBK a w GP 11??
W MotoGP z 19-ki korzystał już Bautista, więc musiał zmienić :) podobnie Troy Bayliss i Jonathan Rea, którzy odwracali swoje numery (bo a to Hopkins, a to zastrzeżenie po Capirexie) :)
Dzięki to wiem sle chodzi o znaczenie :) czemu akurat 19 i 11
Wydaje mi się że Spies wybrał 11 ze względu na dzień swoich urodzin i z tym numerem jeździł w AMA(oprócz #1). W WSBK z 11 jeździł Corser wtedy, więc musiał wybrać inny, a w MotoGP mógł wrócić do 11.
A Bradley Smith 38 nie wziął czasami z mega znanego w moto gościa który jeździł jako mistrz w pierwszych latach motogp? Może ktoś przypomni mi nazwisko bo wylecialo mi z pamięci:-)
Bardzo fajne ciekawostki. Równie fajnie byłoby dowiedzieć się czegoś więcej o numerach zawodników z przeszłości. Takich jak Biaggi i Capirossi, albo nawet cofnąć się w czasie jeszcze trochę dalej, do Doohana czy Schwantza
Fajny artykuł. I nie trzeba będzie czytać/pisać o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą ;-)
46+26+27=99(teoria spiskowa) ;-)
Nie, Lorek ma talent jak Vale, Dani i Casey razem wzięci ;)
Doohan miał w 1989 chyba 27, a później w zależności jakie miejsce zajmował w poprzednim sezonie: 1, 2,3 i 4.
z Doohanem było dokładnie tak jak mówisz. W sumie zawsze myślałem że 27 Stonera jest wzięta właśnie od Micka, a tu takie zaskoczenie.
Ciekawa rzecz. O Stonerze i Pedrosie wiedziałem, a reszta niezła. Ciekawe, że Alberto Puig wymyślił taka rezerwację numerów. Jaki w tym sens? :)
Bardzo ciekawy artykuł :) Proszę o więcej takich ciekawostek ;)
A moze dałby rade jakies ciekawostki na temat opon? Na przykład co sie dzieje z zużytymi oponami albo jak to jest z oponami w MotoGP, bo gdy kupuje nową oponę to musze przejechać okolo 150 km zeby zaczęła działać jak należy (nie mylić z rozgrzaniem) a w MotoGP zakladaja nową prosto z koca grzewczego i od razu na tor. Ciekawostka jest tez to, ze opona musi byc rozgrzana, ale takze felga musi byc rozgrzana zeby przyczepność byla optymalna. Nie wiem czy da sie zrobić z tego jakiś artykuł, ale utalentowanemu dziennikarzowi nie powinno to sprawić problemu (tak, to mala aluzja;-) )
Fajny artykuł!Propsuje takie akcje,ale…Mam jedno ale.Historia numeru Reddinga wcale nie musi być nudna tylko dlatego,że się nie zmieniał!Napewno Scott mógłby parę zdań powiedzieć na temat swojego wyboru i czemu 45.Lepiej byłoby napisać,że numer ten jest z nim od początku,ale motywy są nieznane.
pamiętam jak w Silverstone po kwalifikacjach Melandri opowiadał dlaczego jego numer to 33.
Otóż przekrecająć trójki o 90 stopni w lewo otrzymamy m m czyli inicjały imienia i nazwiska.