Carmelo Ezpeleta wyjaśnił, jakie były powody tego, że zawodnicy grand prix nie wyjadą w piątek na tor Termas de Rio Hondo. Przygotowania mają ruszyć dopiero w sobotę, bowiem na tor nie dotarł sprzęt wielu zespołów, jak i samych organizatorów. Choć i to nie jest pewne.
Problemy techniczne dotknęły dwa samoloty, które miały na pokładzie sprzęt, transportowany bezpośrednio z Indonezji. Jeden z samolotów pozostał uziemiony w Kenii i czeka na naprawę silnika.
Ezpeleta wytłumaczył, że jeden, najważniejszy powód to wojna w Ukrainie. Przypomnijmy – zbrojna napaść Rosji Władimira Putina na Ukrainę pod koniec lutego sprawiła, że po wybuchu wojny kraje zachodnie nałożyły na Rosję sankcje gospodarcze i ekonomiczne, w tym zakaz lotów. W ten sposób nagle skurczyły się możliwości w przewiezieniu sprzętu między kontynentami.
„Jak dowiedzieliśmy się 30 lat organizując MotoGP, sytuacja z lotami zawsze jest bardzo skomplikowana. To główny problem, problem który dodatkowo narósł po wojnie w Ukrainie. Wiele lotów to były loty rosyjskich przewoźników, i teraz wszystkie te loty są zabronione.” – powiedział Ezpeleta.
„Straciliśmy prawie 20% lotów na świecie i to w tej chwili największy kłopot. Brakuje odbywających się lotów, i wiemy o tym, bo rozmawiamy już od dawna, od ostatniej środy, by rozwiązać ten problem.” – dodał. „Nie mamy innego wyjścia niż zaczekać na naprawę silnika w samolocie w Mombasie i na szczęście, jeśli tutaj dotrze.”
Źródło: motorsport.com
A czy może mi ktoś wyjaśnić dlaczego z indonezji do argentyny lecą przez Afrykę, Europęi Brazylię zamiast na wschód ?
Ja myślałem że to Prima Aprilis
samoloty nie latają nad oceanem spokojnym
Bo to jest najbardziej opłacalne ekonomicznie połączenie. Spójrz na globus, a nie na płaską mapę. Z Lombok do termas jest 16000km i samoloty transportowe nie mają takiego zasięgu, muszą zatankować gdzieś w afryce, bo w drugą stronę jest tylko ocean.
@Rolas, nie masz racji. Oczywiście, że samoloty latają nad pacyfikiem, tylko opłacalnych połączeń tego typu jest niewiele.
rzeczywiście , przepraszam
Czy możecie wreszcie zacząć pisać poprawnie po Polsku? Na Ukrainie a nie w Ukrainie. Polacy mówią NA ruskcy mówią W
Nasz język, nasza sprawa.
Ale po co się tak napinać? Mów sobie jak chcesz, obie wersje są tak samo poprawne, choć sugerowana jest wersja „w” Ukrainie, a to ze względu, że te ziemie nie są już polskie od dłuższego czasu i polskimi nie będą. Mówiąc „na” Ukrainie to jak mówić na podlasiu, na mazowszu, na pomorzu. Ukraina nie jest już polskim regionem.
Z fartem i bez spiny :)
Na Słowacji, na Węgrzech… takie pierwsze przykłady które przychodzą mi do głowy. To teraz wytłumacz proszę, do kogo należą te ziemie?
https://www.youtube.com/watch?v=Brvmo_GyUPE
No to teraz dla odmiany, dlaczego mówi się „w Wielkopolsce”, „w Małopolsce”, „w Warmii”? Skoro do reszty regionów/krain historycznych używa się „na”?
Idąc krok dalej – nie powinno się mówić „na Saksonii”, „na Bawarii”, „na Prowansji”, „na Katalonii”, „na Teksasie”? W końcu to nie są żadne państwa.
Każdy język jest inny i czepianie się że naszego nie potrafimy „dostosować” do „tych ważniejszych” jest żenujące.
To raczej obcy powinni zrozumieć że tak się już mówi w języku polskim i nie ma to na celu poniżania kogokolwiek. A to dzisiejsze zmuszanie żeby w mowie potocznej używać „na Ukrainie”, żeby czarnych nie określać słowem „murzyn” (a bywają jeszcze bardziej rasistowskie terminy), a Holandię nazywać Niderlandami…
Ogarnijcie się ludzie, bo sami robicie dokładnie to co zarzucacie innym – popadacie w totalną skrajność, tyle że w przeciwną stronę, wychodząc z założenia że to „jedyna słuszna droga”. Chyba prosto w betonową ścianę…
Na Słowacji i na Węgrzech prawdopodobnie dlatego, że oba te kraje były częścią innych państw wielonarodowych (Czechosłowacja i Austro-Węgry). Choć to tylko teoria. Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa. Polski język ogólnie jest dziwny – cała Europa mówi Italia i zbliżone, a Polacy – Włochy :)
Ja się nie napinam jestem tylko przeciwny nowomowie. Polacy nie gęsi i swój jezyk mają w którym używa się określenia na Ukrainie, na Litwie i tak ma być. W Ukrainie mówią Rosjanie, a skoro wg Twojej teorii świadczy to o tym że ziemie te były polskie i dlatego mówimy na, to Rosjanie tym bardziej powinni mówić na Ukrainie a jednak mówią W. Ktoś ludziom nagadał głupot do głowy że określenie NA ma konotacje kolonialne, no naprawdę warto czasem się zastanowić czy uleganie propagandzie ma sens.