Zespół Yamahy po fatalnych kwalifikacjach w wykonaniu Valentino Rossiego i Mavericka Vinalesa przeprosił obu zawodników i zapewnił, że zaplanowane już są kolejne sesje testowe, mające na celu poprawienie formy japońskiej ekipy. Choć spodziewano się, że Honda czy Ducati mogą być na Red Bull Ringu szybsze, to 11. pozycja Vinalesa i dopiero 14. Rossiego są ogromnym rozczarowaniem.
„My, jako Yamaha, jestesmy winni zawodnikom oraz mediom wyjaśnienia.” – powiedział szef marketingu i komunikacji William Favaro, podczas spotkania na Red Bull Ringu. Obecni byli również szef Yamahy, Lin Jarvis, dyrektor zespołu Massimo Meregalli a nawet lider projektu motocykla M1, Kuiji Tsuya.
„Dzisiejszy dzień był dla nas bardzo trudny. Mieliśmy problemy.” – powiedział Tsuya, potwierdzając jednocześnie, że spodziewane było pogorszenie osiągów, jako że Yamaha na Red Bull Ringu spisuje się na Red Bull Ringu słabiej od konkurencji, zwłaszcza jeśli chodzi o przyspieszenie. Jest to pod tym względem najgorszy dla japońskiej ekipy tor w kalendarzu.
Vinales miał także problemy techniczne z czujnikami. „Mamy problemy i musimy powiedzieć naszym zawodnikom „przepraszamy”. Teraz pracujemy ciężko, aby znaleźć rozwiązanie. Po tym wyścigu mamy w planie testy w Misano, jeszcze przed Silverstone, a także po Silverstone w Aragonii. Chcemy znaleźć to rozwiązanie.” – dodał.
„Ale w tym momencie koncentrujemy się na jutrzejszym dniu, aby nasi zawodnicy mogli odnieść lepsze wyniki.” – skomentował Japończyk. Favaro dodał jeszcze: „Mamy nadzieję, że to epicentrum naszego kryzysu i teraz jesteśmy pewni, że będziemy w stanie z niego wkrótce wyjść.”
Źródło: crash.net
Fot. Yamaha
Nie no nie mogę czytać tych bzdur, kryzys to oni mają od dwóch lat, wszystkie inne zespoły się rozwijają (Ducati to jest inny wymiar) a jamaha stoi w miejscu, jest w kaczej d…e, jedynie mi szkoda Rossiego i Vinalesa, masakra
Co do yamahy się zgodzę
Ale szkoda Rossiego i Vinialesa?
Przecież mogą zmienić zespół.
Rossi ponoć nie może podpisał tam dożywocie jego problem. Przecież nikt go do tego nie zmuszał .
A viniales próbują się jeszcze sezon i zmieni ekipę jak nie poprawia M1
Tak to jest w życiu
Od dwóch??? Od zawsze druga cześć sezonu to lipa jest w wykonaniu Yamahy.
Brak kierowcy testowego oraz jedyny w stawce silnik rzędowy zbierają żniwo.
Ładujące kosmiczne pieniądze Ducati czy geniusz Marca sprawia, ze sezon na straty, znowu.
Suzuki też ma rzędówkę.
Ciekawa zmiana retoryki… Czy to preludium do większych zmian, związanych np. z panem Jarvisem?
Najśmieszniejsze jest to że w FP3 Vinales przejechał 8 okrążeń i siedział sobie niczym vezyr w pitline… W tym czasie Zarco jeździł i jeździł, nieważne że to było bez sensu – jeździł i zbierał dane. Klęska Rossiego – to może skupmy się nad tym jak wyglądała ta sesja, w której Rossi jezdził sobie jak ja po bulwarze z ręką na baku, oglądał się czy jedzie za nim jego człowiek czy jakiś obcy, zamiast walczyć, szukać czegoś…
Podejście kierowców jest delikatnie mówiąc dziwne.
Jak piłkarze którzy chcą zwolnić trenera…..
A skąd wiesz „geniuszu” dlaczego siedział i czy nie było to powodem tego, że ekipa coś poprawiała w motocyklu?
I ciekawe jak zamierzają wyjść z kryzysu jak silnik mają zamrożony a już raczej wszystko inne wypróbowali…..
Następny. Silnik? Przecież problem jest gdzie indziej i wszyscy o tym głośno mówią.
Mylisz się, problem jest w silniku.
Taki marketingowy bełkot o elektronice na początku się jeszcze bronił. Teraz otwarcie mowią o silniku. Sezon odpuścili według mnie. Jak Rossi mówi, podczas testów w zabrnie nic nowego nie testował to już się kabaret robi.
„W Brnie „ miało być…..
podobno Lin jest na wylocie, więc może właśnie tak jeżdzili zawodnicy, chociaż wątpię w to… myślę, że wiedzą, że z moto już nic nie wyciągną to kombinują z innymi sztuczkami… :/ smutne to w przypadku takiego giganta motocyklowego od dekad uczestniczącego w motogp… :/
Lin na wylocie? Przyzwyczaiłem się do niego w Yamasze (jak do Wengera w Arsenalu, nawet podobni są, heh), jacyś kandydaci do zastąpienia go?
podobno tylko… a póki podobno, to nie powtarzam całej tej ploty, bo jest też jej druga część, a usłyszałem ją wczoraj w tv :) kandydatów brak, tzn nie podawali, nie spekulowali.
Ten niby nielubiany przez Rossiego Jarvis, gościł ostatnio u niego na ranchu.
W historie Linem to ja nie wierzę, bo każda zorientowana osoba zdaje sobie sprawę że to nie w nim jest problem, bo on też ma swoich szefów i to nie on projektuje motocykl.
Tak z dystansem podchodzę do tego co mówią nasi komentatorzy.
To tak jak z Sachsen, gdzie w trakcie wyścigu mówili że bank go za rok nie będzie bo kontrakt się kończy.
Tyle że rozmowy z premierem Saksonii odbywały się po wyścigu.
Dziś też się zastanawiają nad przyszłością Navarro w teamie Gresiniego, a umknął im komunikat że Navarro idzie do SpeedUp od przyszłego roku.
Ja dalej nie mogę zrozumieć tego jak taka potęga jak Yamaha nie ma kierowcy testowego, inne zespoły potrafią zatrudnić zewnętrzne firmy do testowania opon a te barany totalne zero, sorry ale moja frustracja sięgnęła zenitu :( a to że Rossi nie zakwalifikował się do Q2 to już paranoja, fakt że zachowywał się tam jak debiutant zamiast cisnąć od samego początku ale jak się nie ma na czym to trzeba się holować
Bez jaj, zabrakło mu 65 tysięcznych do Q2, i ostatnie kółko przejechał perfekcyjnie taktycznie, jadąc za Morbidellim, tak by poprawić przyśpieszenie „w jego cieniu”. Taki jest w tym momencie potencjał Yamahy na torze w Austrii..Zastanawiam się czy Lorenzo byłby w stanie wygrać na obecnej Yamasze…
Jak już kiedyś pisalem, nie wydaje mi się żeby Valentino był takim „the doctor” za jakiego się :O uważa czy on sam siebie. I mam coraz to głębsze przekonanie do tego co powtarzał wielokrotnie Lorenzo że to on szuka i ustawia maszynę przez weekend a Rossi kopiuje jego ustawienia i robi wynik w niedzielę (stąd niedzielny kierowca? Kiepsko w treningach, mała liczba PP jak na taką legende) chyba nikt nie zaprzeczy temu że Yamaha się posypala ostro po odejściu Lorenzo…
W zależności kto komu kibicuje, to każdy ma widać swoje, jedynie słuszne wytłumaczenie:)
Wilku nie ośmieszaj się, Pierdo……sz jak potluczony. ..!
Aha…wykwintnie mądre podsumowanie kosmito ?
Ale jaja…. kwiaty kierowcom do przyczepy wysłali z dodatkiem odprężającym? Ale jak Yamahę można traktować poważnie gdy w boksie bryluje Uccio który zakłada na głowę jednocześnie kask i czapeczkę. A wracając do Yamahy – podczas treningów w Brnie A. Badziak potwierdzał o czym wspominał powyżej sebar1 – Yamaha skłania się do wniosku że problem jest w silniku (zbyt ciężki wał korbowy z tego co pamiętam). A więc problem jest również w silniki a nie tylko w głupim oglądaniu się wstecz Rossiego podczas Q1, czy z nerwowym zachowaniem Vinialesa w Q2.
Jeśli to wał korbowy to co konkretnie powoduje (in minus)?
Gdzie konkretnie jest problem? ;)
http://www.motocykl-online.pl/galerie/Uklad-i-wal-korbowy,8064,5
@elektrycerz : Ja oczywiście wiem w czym problem ale …. ale daję szanse na samodzielne rozwiązanie problemu inżynierom Yamahy – niech mają satysfakcję. Tak samo zresztą zrobili G.J i A.B którzy podsumowali dyskusję w temacie mniej więcej tak : Skoro Honda odwracała kierunek obrotu wału aby zmniejszyć efekt żyroskopowych w 2016 roku, to ciężar wału w Yamasze tez może mieć znaczenie w 2018 roku.
@elektrycerz Masa własna wału powoduje że siła odśrodkowa zbyt ciężkiego wału potęguje efekt żyroskopowy. Wał dostał masy by zwiększyć moc silnika (Postępy są znacząco za małe w porównaniu do strat) Elektroniką da się wyeliminować część problemów ale i na tym polu Yamaha jest bardzo mocno z tyłu
Nie ma co dramatyzować. Każda ekipa ma słabsze tory i to jest oczywiste (choć rzeczywiście nie każda ma MM w składzie, który takie braki tuszuje).
Wg mnie przekaz powinien być raczej taki: „kierowcy będą walczyć i minimalizować straty na najgorszym dla nas torze”. Za dużo tego przepraszania i marudzenia ze strony Yamahy.
To może powinna też zacząć przepraszać Suzuki, KTM, Aprilia, no i Honda np. Pedrosę, że motor mu nie pasuje.
Przepraszają bo Yamaha ma te słabsze tory od 21 wyścigów……
Sebar, wiem, rozumiem, Ducati faktycznie odjeżdża, ale na tej „beznadziejnej” maszynie wciąż mają zawodnika na 2 miejscu w generalce.
Jak bym czytał tylko ich wypowiedzi, to pomyślałbym, że chodzi o Aprilie lub KTM. Honda też miała swego czasu problem z przyśpieszaniem, ale takiego płaczu nie pamiętam.
Szkoda, że nie wzięli Zarco zamiast MV – przydałby się im taki walczak.