Home / WSBK / Punkty w wyścigu i dobre testy kierowców Suzuki

Punkty w wyścigu i dobre testy kierowców Suzuki

Dla zespołu Crescent Fixi Suzuki – podobnie jak między innymi dla Althea Racing, BMW Motorrad Motorsport czy Kawasaki Racing Team, weekend na torze Imola nie zakończył się z chwilą minięcia linii mety w drugim wyścigu. Uczestniczyli oni również w poniedziałkowych testach, podczas których sprawdzali zawieszenia i silnik w nowej specyfikacji. Najpierw jednak przypomnijmy, jak potoczyły się losy kierowców Suzuki podczas niedzielnych wyścigów.

Trzeci i czwarty wyścig tego sezonu, chyba nie były najlepsze dla całego zespołu. W pierwszym wyścigu, już na pierwszym okrążeniu (po kontakcie z Joanem Lascorzem) wyścig zakończył Leon Camier nie zdobywając punktów. Natomiast dla Johna Hopkinsa, był to pierwszy wyścig w tym sezonie po wyleczeniu kontuzji, jakiej nabawił się podczas przedsezonowych testów. Ruszając z 19 pola startowego, zdołał się przebić na 13 lokatę na mecie i zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. Niestety w drugim wyścigu #21 nie był w stanie powtórzyć swojego rezultatu. Zaledwie po przejechaniu 4 okrążeń, „Hopper” musiał wycofać się z wyścigu na skutek powrotu bólu ręki, która była kontuzjowana. Z kolei Camier, który zajmował na starcie 15-stą pozycję, dzięki równej jeździe zdołał się przebić na ósme miejsce.Nie jestem pewien, czy kolizja z Lascorzem była moją winą czy był to po prostu incydent wyścigowy. Miałem całkiem dobry start i próbowałem wiele zyskać wyprzedzając zawodników zbliżających się do pierwszego zakrętu. Na piątym zakręcie objechałem po zewnętrznej Giugliano i kiedy wróciłem na wyścigową linię zderzyłem się z Lascorzem i to był koniec mojego wyścigu. Udało mi się dojechać motocyklem do boksów, ale uszkodzenia były zbyt poważne aby z nich wyjechać.” – tak skomentował pierwszy wyścig #2 i dodał: „Jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia ósmego miejsca w drugim wyścigu i myślę, że mógłbym być wyżej gdybym miał lepszą pozycję na starcie. Wystartowałem bardzo agresywnie ale wkrótce wpadłem w dobry rytm. Ta seria jest bardzo konkurencyjna i trzeba być w pierwszych dwóch rzędach na starcie, jeśli chcesz mieć jakieś szanse na podium. Tak więc ósme miejsce jest całkiem dobre.”zakończył Brytyjczyk.

Zrobiłem przyzwoity start do wyścigu”rozpoczął Hopkins – ale straciłem kilka pozycji w trakcie zamieszania na pierwszym okrążeniu. Jednak potem spuściłem głowę i starałem się robić równe okrążenia. Chciałem się przyzwyczaić do jazdy w wyścigu po tak długim okresie. Zrozumiałe jest to, że moja prawa ręka była trochę obolała po przejechaniu 21 okrążeń, ale pomyślałem, że będzie dobrze w drugim wyścigu. Ale niemal od samego jego początku ręka zaczęła mi puchnąć i wkrótce nie mogłem dobrze trzymać kierownicy. Wiedziałem, że jest niemożliwością jechać w sposób konkurencyjny i zdecydowałem o zjeździe do boksu. Jestem świadomy, że nie jestem jeszcze wystarczająco sprawny do wyścigu i wiem, że będę dużo silniejszy podczas następnej rundy.” – wyjaśnił swój występ #21.

Kolejnego dnia po wyścigu, kierowcy zespołu Crescent Fixi Suzuki przystąpili między innymi do przetestowania zawieszenia oraz silnika w nowej specyfikacji wykonanej przez Yoshimurę. Po czasach jakie osiągnął Leon Camier wygląda na to, że prace jakie wykonali mechanicy są skierowane w dobrym kierunku. Dzięki nowym ustawieniom, #2 osiągnął trzeci czas dnia i był szybszy o 1 sekundę w stosunku do czasów notowanych podczas wyścigowego weekendu. „To był długi i ciężki dzień, ale jestem zadowolony z postępów jakich dokonaliśmy. Byliśmy w stanie wypróbować wiele różnych rzeczy, bez presji i stresu weekendu wyścigowego i zrobiliśmy znaczący krok naprzód. Pokonaliśmy wiele okrążeń (57 -przyp. red.) i wiele zrobiliśmy. Nowa specyfikacja silnika Yoshimury, którą dzisiaj próbowaliśmy jest dobra. Dobrze jest zakończyć dzień w TOP3 a także pobić rekord okrążenia” – podsumował testowy dzień Camier.

Jego zespołowy kolega, ze względu na dolegliwości prawej ręki – które były powodem przerwania drugiego wyścigu, nie wykonał aż takiej pracy. Przejechał on 11 okrążeń, aby przetestować kilka nowych ustawień zawieszenia na kolejną rundę w Assen, która odbędzie się 22 kwietnia. Moja ręka jest bardzo obolała po wczorajszym wyścigu, ale byłem zdeterminowany aby wykonać jakąś pracę i pomóc chłopakom” – powiedział Hopkins. „Dali mi kilka rzeczy do wypróbowania, w tym również nowe zawieszenie a ja byłem w stanie dać im pozytywne opinie, pomimo tego, że nie wykonałem zbyt wielu okrążeń. Pod koniec pierwszej sesji, moja ręka znowu dała znać o sobie, więc podjęliśmy decyzję aby nie rozpoczynać drugiej. Do kolejnej rundy w Assen mamy prawie trzy tygodnie i to pozwoli mi być znacznie silniejszym. Assen nie jest tak fizycznym torem jak Imola, więc czekam na niego z niecierpliwością i będę bardziej konkurencyjny.”zakończył swoją wypowiedź Amerykanin.

Tak więc nie tylko kibice, ale również zawodnicy nie mogą doczekać się kolejnej rundy. Czy zawodnicy Suzuki powiększą swoją zdobycz punktową po trzeciej rundzie tego sezonu? O tym przekonamy się 22 kwietnia.

AUTOR: migal

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
159 zapytań w 1,481 sek