Lepszego scenariusza wyścigu prawdopodobnie nie napisałby nawet sam Alfred Hitchcock. Wywrotka Marco Bezzecchiego, Jorge Martina i Enei Bastianiniego. Motocrossowa jazda Jakuba Kornfeila. Cieszący się ze zwycięstwa Fabio DiGiannantonio… który po chwili dowiaduje się, że traci wygraną przez karę za ścięcie szykany. Niespodziewanym zwycięzcą zostaje Albert Arenas, który wyprzedza Andreę Migno i Marcosa Ramireza. Ktoś, kto obstawiłby taki wynik, z pewnością byłby bogatym człowiekiem…
Zacznijmy jednak od początku. Startujący z pole position Martin utrzymał się na czele, jednak w pierwszej fazie wyścigu ostro pojedynkował się z nim Jakub Kornfeil. Kolejne pozycje zajmowali Marco Bezzecchi, Fabio DiGiannantonio, Enea Bastianini, Marcos Ramirez, Albert Arenas, Niccolo Antonelli, Andrea Migno i Tony Arbolino. Karę przejazdu przez aleję serwisową otrzymał Livio Loi za falstart. Startujący z końca stawki Aron Canet zdołał w szybkim tempie wskoczyć do czołowej piętnastkiW zakręcie ósmym wywrotkę natomiast zajmował Gabriel Rodrigo.
Do czołowej dwójki dojechał tymczasem dojechał tercet Włochów – Bezzecchi, DiGia i Bestia. Na osiemnaście kółek przed metą Marco po raz pierwszy w wyścigu wyszedł na czoło stawki. Na jedenastą lokatę awansował Canet, który pojedynkował się z Lorenzo Dalla Portą.
Na piętnaście okrążeń przed metą pewnie na prowadzeniu jechał Bezzecchi przed Martinem i DiGią. Tuż za nimi znajdowali się Bestia i Kornfeil. Podczas gdy o zwycięstwo pojedynkowała się zwarta piątka, grupę pościgową prowadził Niccolo Antonelli. Wyprzedzał Ramireza, Migno, Arenasa i Arbolino. Na jedenastej lokacie jechał John McPhee, który wyprzedzał Caneta. W trzecim zakręcie natomiast po raz kolejny z wyścigu odpadł Nicolo Bulega.
Na dziesięć kółek przed metą na czele ponownie znajdował się Martin. Tymczasem Kornfeil i Antonelli otrzymali karę doliczenia 1,3 sekundy do końcowego wyniku za zyskanie pozycji ścięciem sekwencji zakrętów 2. i 3. Włoch zdawał sobie z tego sprawę i skutecznie odrabiał straty do czołowej piątki. To powodowało, że w walce o zwycięstwo nadal mieliśmy aż dziesiątkę zawodników. Od drugiej grupy pościgowej tymczasem nie potrafił odjechać Canet, który nadal pojedynkował się z Dalla Portą i McPhee. Pierwszy z nich, próbując zaatakować Hiszpana, przestrzelił zakręt ósmy i wylądował w żwirze.
Na piątek okrążeń przed metą rywalizacja nadal była prowadzona przez Bezzecchiego i Martina. Za nim podążali z kolei Bestia i DiGia. W walce o wygraną nadal pozostawało dziewięciu zawodników. W ósmym zakręcie tymczasem w żwirze wylądował Nakarin Atirathuvapat.
Ostatnie okrążenie wyścigu było już totalnym chaosem. Na prostej start-meta wywrotkę zaliczył Bastianini. Przez jego motocykl przejechał Kornfeil, cudem unikając wywrotki. W pojedynku o zwycięstwo liczyło się już tylko trzech zawodników – Bezzecchi, Martin i DiGia. Ostatni z nich bardzo, na przedostatnim zakręcie, odważnie zaatakował swojego rodaka. Bezzecchi, chcąc skontrować DiGę, zaliczył uślizg tylnego koła. Jadący z tyłu Martin nie miał możliwości zareagować i podzielił los Włocha. Ostatecznie obaj obolali zakończyli zmagania bez punktów. Dla DiGiannantonio byłoby to pierwsze zwycięstwo w karierze – byłoby, gdyż kilka kółek wcześniej ściął szykanę w pojedynku z Kornfeilem. Dzięki takiemu obrotowi spraw triumf odniósł Albert Arenas. Podium dopełnili Andrea Migno i Marcos Ramirez.
Wyniki wyścigu kategorii Moto3 o Grand Prix Francji na torze Le Mans:
- Albert Arenas SPA Angel Nieto Team Moto3 (KTM) 37m 40.056s
- Andrea Migno ITA Angel Nieto Team Moto3 (KTM) 37m 40.216s
- Marcos Ramirez SPA Bester Capital Dubai (KTM) 37m 40.765s
- Fabio Di Giannantonio ITA Del Conca Gresini Moto3 (Honda) 37m 41.867s
- Niccolò Antonelli ITA SIC58 Squadra Corse (Honda) 37m 42.361s
- Jakub Kornfeil CZE Redox PruestelGP (KTM) 37m 45.543s
- Tony Arbolino ITA Marinelli Snipers Team (Honda) 37m 47.633s
- Aron Canet SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) 37m 51.246s
- Tatsuki Suzuki JPN SIC58 Squadra Corse (Honda) 37m 51.573s
- Jaume Masia SPA Bester Capital Dubai (KTM) 37m 51.760s
- Darryn Binder RSA Red Bull KTM Ajo (KTM) 37m 52.067s
- John McPhee GBR CIP – Green Power (KTM) 37m 52.129s
- Makar Yurchenko KAZ CIP – Green Power (KTM) 37m 52.414s
- Dennis Foggia ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 37m 52.537s
- Philipp Oettl GER Sudmetal Schedl GP Racing (KTM) 37m 52.802s
- Ayumu Sasaki JPN Petronas Sprinta Racing (Honda) 37m 52.864s
- Kaito Toba JPN Honda Team Asia (Honda) 37m 54.453s
- Kazuki Masaki JPN RBA BOE Skull Rider (KTM) 38m 8.071s
- Alonso Lopez SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) 38m 16.535s
- Nakarin Atiratphuvapat THA Honda Team Asia (Honda) 38m 39.973s
- Livio Loi BEL Reale Avintia Academy (KTM) 38m 47.419s
Marco Bezzecchi ITA Redox PruestelGP (KTM) DNF
Jorge Martin SPA Del Conca Gresini Moto3 (Honda) DNF
Adam Norrodin MAL Petronas Sprinta Racing (Honda) DNF
Enea Bastianini ITA Leopard Racing (Honda) DNF
Lorenzo Dalla Porta ITA Leopard Racing (Honda) DNF
Nicolo Bulega ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) DNF
Gabriel Rodrigo ARG RBA BOE Skull Rider (KTM) DNF
Istne trzęsienie ziemi, a rezultaty kompletnie wypaczone przez kary. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Aż mi się załączył Zbigniew Stonoga. „Sędziowskie (…)! Powtarzam, sędziowskie (…)! Nie Di Giannantonio, nie Antonelli, tylko Ramirezy! Ach, szkoda gadać, szkoda strzępić…” (ಠ_ಠ)
Przynajmniej Kornfeil zabawił się w skoczka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dla kornfaila max punktów za styl ?
W filmie „Piłkarski poker” sędzia „drukował mecz”. Dzisiaj w Moto3 sędziowie „wydrukowali wyścig”. Wstyd, bezsens i głupota.
Jakie noty za styl dla Kornfeila? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I ta radość na podium xD
Kilka wyścigów temu sędziowie nie robili nic, a teraz popadają w drugą skrajność. Nie rozumiem dlaczego najwyższa kara dla #21, skoro miał największe prawo do ratowania się ścinając zakręt. Może dlatego, że nie oddał pozycji? Wypaczenie to dobre słowo określające ten wyścig.
Dla Kornfeila ode mnje nota 20. Piękne lądowanie z telemarkiem, Stoch może być zazdrosny.
Co do reszty, to jestem rozczarowany. Wg mnie system kar powinien być jasny, a nie jak się komu podoba. Jednemu 1,3 s., drugiemu 1,8 s., a zwycięzcy 3s. (już nie mówiąc, że nie wiadomo za co). Dodawanie czasu po wyścigu jest słabym systemem. Jeśli chcą ukrócić wycieczki poza tor, to wolałbym:
– zniwelowanie korzyści przy każdym wyjeździe (bez względu kto zawinił). Jeśli ktoś się nie zastosuje, to przejazd przez aleję.
– przy drugim błędzie z własnej winy dodatkowo cofka na starcie do następnego wyścigu np. 5 pozycji
– za trzecim razem z własnej winy przejazd przez aleję (pewno podobna byłaby strata po glebie na żwirku).
Martin już drugi raz bez punktów bez własnej winy. To może go kosztować mistrza.
Niestety wyjątkowo nie mogłem obejrzeć wyścigu Moto3 i widzę, żę dużo straciłem.
Ale to co, róbmy jeszcze więcej asfaltowych poboczy dla samochodów? ;)
Ciekawe jak do takich wyjazdów podejdą na Silverstone. Pamiętam, jak Vinales w 2014 czy Marquez w 2016 przejechali tak przez pobocze, że nie stracili, a wręcz przeciwnie – wyraźnie zyskali i żeby było śmieszniej, wtedy nawet kary oddania pozycji nie było :D
Poszukaj gdzieś na necie lotu Kornfeila, był bardzo widowiskowy :)
Tak, to bylo własnie pierwsze, co widziałem z tego wyścigu. :D
Einarmschwinge – właśnie słyszałem i będę musial jednak obejrzeć, bo to chyba jedyny ciekawy wyścig weekendu :D
W ciągu kilku dni pojawią się powtórki sesji treningowych i wyścigów na serwisie Ipla.
Warto poczekać, żeby nadrobić zaległości. ;)
Ale wyścig moto3 te kary kraksy i sensacje acha daje 100 noty za ten lot Kornfeila
Licząc wszystkie kategorie Grand Prix, to pierwszy dublet dla ekipy Aspara/Angel Nieto od GP Walencji 2013 gdy wygrał Nico Terol przed Jordim Torresem.
Natomiast w najniższej kategorii to pierwszy dublet Aspara od GP Walencji 2009r. (Julian Simon i Bradley Smith) i pierwsza runda od GP Walencji 2011 gdy dwóch kierowców staje na podium (wtedy 2. i 3. miejsce zajęli Nico Terol i Hector Faubel).
Też jest to pierwszy raz od 2013r. gdy KTM w dwóch wyścigach pod rząd zapełnia podium.
Co do kar w wyścigu – o ile uważam że (pomijając samą wielkość kary) Di Giannantonio zasłużył (bo jednak ścinając wyprzedził Kornfeila i powinien go przepuścić), tak Kornfeil i Antonelli po ścięciu natychmiast przepuścili kierowców, więc dla mnie to trochę dziwne że dowalili im po sekundzie. No ale sędziowie mieli określone reguły…
Generalnie, pomyślcie sobie jak muszę być zły gdy w lidze typerów obstawiłem takie TOP3:
1. Bezzecchi
2. Martin
3. DiGiannantonio
:/
Co ja mam powiedzieć jak obstawilem Martin,Bezzecchi,Bestia
Kary w dzisiejszym wyścigu to jakiś żart.
Rozumiem karanie za wyjazd w treningach czy kwalifikacjach, ale jak ci zawodnicy mają się zachować jak są wypychani i muszą się ratować?
Szkoda jeszcze że Korfeil nie dostał kolejnej kary jak przeleciał nad motocyklem Bastianiniego, bo w końcu wyjechał po za tor…
Czy tam wzięli ludzi z łapanki czy co?
Jak zaczęli w Argentynie „sędziować”, tak końca tej komedii nie widać.
I jakim cudem Balda w Moto2 nie dostał czarnej flagi za jazdę pod prąd? Chyba tylko to że zaraz zjechał do boxu rozgrzesza dyrekcję.
Już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka serialu: „Webb i przyjaciele robią k…ę z logiki”.