Po niemal dwóch latach absencji wyścigowej, do startu w grand prix przygotowuje się Jonas Folger. Zdobywca podium w MotoGP w GP Niemiec w 2017 roku został wyznaczony jako zastępca Matii Pasiniego, który złamał obojczyk i nie będzie w stanie bronić barw ekipy Petronas Sprinta Racing w moto2. Włoski zawodnik z kolei sam wskoczył do stawki za kontuzjowanego Khairula Idhama Pawiego.
Pasini złamał obojczyk podczas treningu na motocyklu crossowym. Włoch nie znalazł miejsca w stawce na 2019 rok, ale zespół Petronasa jest już trzecią ekipą, którą reprezentował w tym roku w ramach zastępstwa za innego motocyklistę.
Co do Folgera, wycofał się ze ścigania w 2017 roku, kiedy zdiagnozowano u niego schorzenie metaboliczne – zespół Gilberta. Po kilkunastu miesiącach odpoczynku od jazdy, wrócił na motocykl MotoGP i został zawodnikiem testowym Yamahy. Będzie to dla niego pierwszy od 2016 start w Moto2 i pierwszy wyścig na nowym motocyklu z silnikiem Triumpha. Ekipa Petronasa korzysta z podwozia Kalexa.
Źródło: crash.net
Zrozumiała sytuacja. Yamaha dzięki jego testom niszczy wszystkich w MotoGp, więc Jonas śmiało może zająć się czymś innym. HRC i Ducati, wciąż myślący zaściankowo że testerzy są ważni, muszą się zadowolić jakimiś marnymi zwycięstwami czy mistrzostwami i patrzeć na Yamahę z zazdrością.
Folger nie testuje motocykla Yamahy. To Yamaha testuje ile jest w stanie wytrzymać zawodnik na ich sprzęcie. Dla podtrzymania zdrowia psychicznego pozwolili mu się odstresować na moto2. A tak na poważnie to Yamaha robi za zakład pracy chronionej : dla emerytów i ludzi z problemami zdrowotnymi i mentalnymi. Rossi i Vinales po 3 sezonach są w dupie, biorą wrażliwego jak ważka Foldera na testera. Majstersztyk.
„Yamaha – zakład pracy chronionej” ;)
W takim razie powinni się zainteresować zatrudnieniem Fenatiego do kompletu ;)