GP Ameryk: Dixon najlepszy w deszczowym Moto2! Katastrofa Gonzaleza!

Jake Dixon okazał się zdecydowanie najlepszy w deszczowych warunkach na torze COTA, w wyścigu o GP Ameryk! Anglik objął prowadzenie w MŚ Moto2, gdyż zespół dotychczasowego lidera MŚ Moto2 Manuela Gonzaleza popełnił fatalny w skutkach błąd z doborem opon! Ostatecznie Hiszpan, jadąc cały wyścig po mokrym na slickach, dojechał dwudziesty drugi! Podium dopełnili Tony Arbolino i Alonso Lopez, którzy po raz pierwszy w sezonie znaleźli się w pierwszej trójce.

Przed startem wyścigu nad torem COTA pojawiła się mżawka. W związku z tym, że sędziowie uznali wyścig za deszczowy, rywalizacja nie zostałaby przerwana w momencie pojawienia się dużego deszczu. Zespoły miały więc twardy orzech do zgryzienia – które opony wybrać, skoro tor był ledwie nawilżony wodą, natomiast prognozy zapowiadały szybkie ustanie deszczu?

Zawodnicy mieli do przejechania szesnaście okrążeń. Tylko pięciu zawodników zaryzykowało start na slickami, w tym lider tabeli Manuel Gonzalez! Z pole position startował Jake Dixon. Obok niego ustawili się wyżej wspomniany Gonzalez i Barry Baltus. Z drugiego rzędu ruszali Zonta van der Goorbergh, Aron Canet i David Alonso. Dominator Moto3 po dwóch słabych weekendach w końcu pokazał swoje możliwości. Na kolejnych pozycjach uplasowali się Tony Arbolino, Marcos Ramirez i Filip Salac (także na slickach!). Czołową dziesiątkę zamykał Deniz Oncu. Celestino Vietti ruszał dopiero z osiemnastego, natomiast Joe Roberts z dziewiętnastego pola.

Dixon utrzymał prowadzenie po starcie. Na drugą lokatę awansował Baltus. Znakomicie ruszył Lopez, który wskoczył na trzecią pozycję! Na kolejnych miejscach znajdowali się Arbolino, Canet, Van der Goorbergh i Oncu. Świetnie ruszyli Daniel Holgado, Mario Aji i Celestino Vietti, którzy zamykali w tym momencie czołową dziesiątkę. Zawodnicy, którzy startowali na slickach, a więc Manuel Gonzalez, Filip Salac, Senna Agius i Albert Arenas, spadli na koniec stawki! Dramat lidera MŚ Moto2!

Po trzech okrążeniach Dixon posiadał blisko 1,5 sekundy przewagi nad Lopezem, który wyprzedził Baltusa. Belg stracił również trzecią pozycję na rzecz Arbolino w pierwszym zakręcie toru. Na piątej lokacie jechał Canet. Hiszpan wyprzedzał Oncu, Holgado i Van der Goorbergha. Czołową dziesiątkę dopełniał Ivan Ortola, który wypchnął z niej Ajiego. Na osiemnaste miejsce spadł Alonso, który radził sobie zdecydowanie lepiej na suchym torze.

Jake Dixon szalał na torze COTA! Anglik był zdecydowanie najszybszym zawodnikiem na torze. Kierowca Marc VDS miał już ponad trzy sekundy przewagi nad Lopezem, którego naciskał Arbolino. Hiszpan i Włoch odjechali od Baltusa. Belg miał póki co komfortową przewagę nad Canetem, jednak Hiszpan był szybszy. Vietti awansował na szóste miejsce po skutecznym manewrze wyprzedzania na Holgado. Błąd popełnił z kolei Van der Goorbergh, który spadł na jedenastą pozycję. Do czołowej dziesiątki wskoczył Ortola, który jechał pomiędzy Oncu a Ajim.

Na szóstym kółku Arbolino w końcu uporał się z Lopezem. Hiszpan opóźnił hamowanie w „dwunastce”, jednak nie utrzymał linii, przez co szybciej do zakrętu trzynastego dojechał Włoch. Dixon miał w tym momencie już 4,5 sekundy przewagi nad ubiegłorocznym zawodnikiem Marc VDS. Piątego Baltusa szybko dogonił Canet, który zdołał go nawet wyprzedzić. Belg jednak skontrował Hiszpana. Czołową dziesiątkę dopełniali Holgado, Ortola, Aji i Oncu.

Upłynęło zaledwie osiem okrążeń, a prowadzący Jake Dixon zdublował wszystkich zawodników jadących na slickach, w tym lidera tabeli Manuela Gonzaleza! Anglik jechał od Hiszpana ponad dwadzieścia sekund szybciej! Do boksów zjechał Salac, a więc jeden z pechowców. Czech musiał poczekać, aż mechanicy zmienią mu opony. W Moto2 zawodnicy mają bowiem do dyspozycji tylko jeden motocykl Marc VDS zaryzykowało z różną strategią dla swoich zawodników. Tym razem padło na Filipa. Już teraz można powiedzieć, że będzie to słodko-gorzki weekend dla tej ekipy. Na torze COTA powoli zaczęła się pojawiać sucha nitka toru. Póki co jednak slicki dawały wyraźnie mniejszą przyczepność.

Dziesięć kółek za nami. Dixon utrzymywał przewagę nad Arbolino, która oscylowała w granicach 4,5-5. sekund. Co ciekawe, Włoch poprawił rekord okrążenia wyścigu, jednak od Anglika był szybszy o zaledwie 0,006 sekundy! Tony wyraźnie odjechał od Lopeza, do którego zbliżał się z kolei Vietti. Włoch prezentował bardzo dobre tempo, dzięki czemu wyprzedził Baltusa i Caneta. Do Lopeza tracił jednak ponad cztery sekundy. Z czołowej dziesiątki Deniza Oncu wypchnął natomiast Guevara.

Pięć okrążeń do mety. Przez chwilę nad torem pojawiła się lekka mżawka. Wykorzystał to Dixon, który powiększył przewagę nad Arbolino do blisko sześciu sekund! Trzeci Lopez nie miał tempa Tony’ego, jednak nie pozwalał zbliżyć się Viettiemu. O pozycję piątą nadal pojedynkowali się zespołowi partnerzy Fantic Racing, a więc Canet i Baltus. Hiszpan był szybszy, jednak Belg póki co skutecznie go kontrował. Czołową dziesiątkę nadal uzupełniali Holgado, Guevara, Ortola i Aji. Tymczasem Oncu wypadł z toru w zakręcie dziesiątym. Był to bolesny upadek, gdyż został uderzony przez motocykl! Na szczęście Turek zdołał zejść z pobocza o własnych siłach.

Dwa kółka do końca. Nitka toru była już wyraźnie sucha. Zawodnicy na slickach zaczęli notować lepsze czasy, jednak było dla nich zdecydowanie za późno. Arbolino ponownie zaczął odrabiać stratę, jednak przewaga pięciu sekund była bardzo komfortowa dla Anglika. Pewnie na trzecim miejscu jechał Lopez. Goniący go Vietti zaliczył wywrotkę w „dwunastce”! Włoch zdołał wrócić do rywalizacji, jednak przewrócił się zakręt dalej! Niebywałe! Tymczasem o czwartą pozycję rywalizowali Canet i Guevara. Baltus wyraźnie natomiast stracił tempo, przez co wyprzedził go również Ortola. Ivan w międzyczasie przeprowadził skuteczne manewry wyprzedzania na Holgado i Ajim. Czołowa dziesiątkę dopełniał Collin Veijer. Tym samym mieliśmy w niej aż trzech debiutantów!

Na ostatnim okrążeniu Dixon spokojnym tempem dojechał do mety, sięgając po drugą wygraną z rzędu! Podium po raz pierwszy w sezonie dopełnili Arbolino i Lopez. Canet ostatecznie pokonał Guevarą w walce o czwarte miejsce. Na kolejnych pozycjach dojechali Ortola, Baltus, Holgado i Aji. Veijer zamknął czołową dziesiątkę. Punkty wywalczyli jeszcze Marcos Ramirez, Oscar Gutierrez (zastępuje kontuzjowanego Sergio Garcię), Zonta van der Goorbergh, David Alonso oraz Alex Escrig. Dla Mistrza Świata Moto3 to pierwsze punkty w sezonie, choć z pewnością oczekiwał więcej po udanych kwalifikacjach na suchym.

Dopiero dwudzieste drugie miejsce zajął Manuel Gonzalez, który padł ofiarą fatalnej decyzji o starcie na slickach! Błąd ten jest brzemienny w skutkach, gdyż traci prowadzenie w mistrzostwach! Jake Dixon obejmuje bowiem pozycję lidera, mając w dorobku 59. pkt! O 13. pkt wyprzedza Arona Caneta, natomiast Gonzaleza o 14. pkt.

Źródło: crash.net