Jak informuje włoska telewizja Sky Sport, w przyszłym roku będziemy świadkami powrotu do ścigania w wykonaniu Romano Fenatiego. Włoch został ukarany odebraniem licencji za incydent w GP San Marino, gdy podczas ścgania wcisnął hamulec w motocyklu Stefano Manziego. Został wyrzucony z zespołu Marinelli Snipers w Moto3, a kontrakt na 2019 rok rozwiązała z nim ekipa MV Agusty.
Ostatnie tygodnie jednak wiele zmieniły. Kara odebrania licencji została złagodzona, a Fenati, który wyraził skruchę po swoim działaniu, już w lutym może wrócić na motocykl grand prix, co pozwala mu na udział w testach przedsezonowych. Pojawiały się pogłoski, że ponownie zwiąże się z MV Agustą (a dokładniej, poprzez zespół Forward Racing, prowadzący jej program wyścigowy). Wygląda jednak na to, że Fenati zostanie przez rok w Moto3.
W zespole Marinelli Snipers na sezon 2019 zakontraktowany jest już Tony Arbolino, a drugim zawodnikiem miał być Makar Jurczenko z Kazachstanu – umowa ta wydawała się pewna, tym bardziej, że gwarantowała finansowanie ze strony budowanego właśnie w tym kraju toru Sokol. Romano Fenati również ma jednak mocne wsparcie sponsorskie – stoi za nim firma OCTO Telematics z branży motoryzacyjnej, co może przesądzić na jego korzyść.
Start Fenatiego w Moto2 w barwach Marinelli Snipers jest jednak wykluczony, bowiem zespół ten za rok startować będzie jedynie w Moto3, z ewentualnym powrotem w 2020 roku do pośredniej kategorii.
Źródło: sport.sky.it
Łomatko. To już nie ma innego młodego Włocha, żeby tam mógł trafić?
Ciekawa też jest dla mnie motywacja takiego sponsora jak OCTO. Co on pomoże im reklamować? Nowe klamki hamulca?
Szczerze mówiąc myślałem że Romano chociaż rok sobie odpocznie, bo jednak narozrabiał.
Jaka lekcja z tego płynie? Że możesz robić głupie rzeczy na torze, ale jak masz kontakty to śmiało możesz ścigać się dalej?
To już jest patologia. Mogliśmy zobaczyć zawodnika z kraju, który dotąd nie błyszczał w wyścigach motocyklowych i trochę nam urozmaicić stawkę o nową narodowość, to nie! Weźmy kolesia z problemami psychicznymi, bo jest z zasłużonej nacji motocyklowej nacji i jednej z dwóch w swoim rodzaju (tuż obok Hiszpanii)!
Bezsens i tyle.
Raczej z cyklu, masz kasę to jeździsz. Nie masz? to spadaj ;)
Najbardziej to będzie szkoda Jurczenki, bo przed wyrzucenie z zespołu CIP zaczął punktować. Widać, że ma talent, tylko nie ta narodowość.
Gość nie ma kasy. Nawet u Maxa wyleciał, bo obiecał hajs i nie zapłacił.
Oby nie! Już nawywijał zbyt dużo, a to co robił w Misano to kryminał.
Byłyby niezłe jaja gdyby jeszcze wywalczył mistrzostwo w Moto3 :P
Wiesz, tak na dobrą sprawę, to wszyscy z potencjałem pouciekali do Moto2 objeżdżać się na nowym Triumphie, więc możesz mieć rację :D
Jeśli miałby konkurencyjny motor i spokojną głowę, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby tego majstra zgarnął.
Są ludzie, którym „wariactwa” z wiekiem i nabywaniem doświadczenia życiowego przechodzą, a są tacy, którym nie. W której grupie jest „nasz bohater”? Nie mam pojęcia, choć jeśli miałbym zgadywać, to obstawiłbym na tą drugą.
Tak, czy inaczej, wg mnie Romano już poniósł konsekwencje swojego zachowania. Skończyło się na pół rocznym wykluczeniu i, delikatnie mówiąc, nienajlepszej prasie. Nie piętnowałbym go dalej.
Po wykluczeniu z zespołu VR to już drugie poważne ostrzeżenie dla niego. Czy wyciągnie wnioski z tych sytuacji? Pożyjemy, zobaczymy.
Żenada. Mógł kogoś zabić,ale skoro okazał skruche to wszystko git. Zresztą to nie pierwszy jego wybryk. Pewnie jego przyszli konkurenci bardzo się ucieszą.