Home / Moto2 / Rewelacyjny Toni Elias – Grand Prix Niemiec

Rewelacyjny Toni Elias – Grand Prix Niemiec

Stawka w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Niemiec klasy Moto2 dość szeroko „rozjechała się”. Mimo to na torze nie brakowało emocji i zaskakującego zakończenia.

 

Na Pole Positon stał Andrea Iannone, który od kilku wyścigów pokazuje się wszystkim z bardzo dobrej strony. Drugie pole startowe zajmował Arme Tode, który rewelacyjnie spisał się w kwalifikacjach. Pierwszy rząd zamknęli Toni Elias i Julian Simon.

 

Jednak to nikt z pierwszego rzędu nie rozpoczął najlepiej wyścigu, bowiem na prowadzeniu po pierwszym zakręcie znalazł się Gabor Talmacsi! Za Węgrem jechali Iannone, Simon i Corsi. Fatalnie natomiast rozpoczął wyścig Toni Elias, który spadł na 11 lokatę.

 

Nie cała stawka szczęśliwie przejechała przez pierwszy zakręt. W tłumie zawodników przewrócili się Raffaele de Rosa, Hector Faubel, Lukas Pesek, Joan Olive i Ricard Cardus. Faubel i de Rosa wrócili do rywalizacji.

 

Gabor starał się uciec reszcie stawki, jednak Iannone, który jest jego kolegą z zespołu, pozbawił złudzeń węgierskiego zawodnika. Włoch szybko objął prowadzenie i odjechał.

 

Za tą dwójką było bardzo ciasno. Corsi jechał na trzecim miejscu, za nim był Simon. Arme Tode niestety tracił kolejne lokaty – został wyprzedzony przez Tomizawę, Debona i Bradla. Wkrótce jednak i ta sytuacja uległa zmianie, a my byliśmy świadkami kilku upadków – pierwszy wypadł z toru Julian Simon i zmuszony był zakończyć przedwcześnie wyścig. Chwilę później w dalszej części stawki upadł Yuki Takahashi, zwycięzca Grand Prix Katalonii. Niedługo po nim przewrócił się również Arme Tode! Niemcowi udało się wrócić do rywalizacji, jednak na dalekiej pozycji. Na zakończenie czarnej serii przewrócił się Alex Debon, który wypadek zaliczył również dwa tygodnie temu.

Corsi wykorzystał upadek Simona i ruszył w pogoń za Gaborem. Tymczasem do przodu przebijał się Toni Elias. Hiszpan wyprzedzał kolejnych rywali i jechał ze znakomitym tempem. Nie potrzebował wiele czasu, by dojechać do Simone Corsiego. Włoch bez problemów został wyprzedzony przez Eliasa. Dopiero po tym manewrze Corsi przebudził się i razem z Tonim ruszył w pogoń za Talmacsim.

 

Kilku zawodników wypadło z grupy goniącej, jednak ich miejsca szybko zostały uzupełnione przez innych kierowców – pokazali się Roberto Rolfo, Karel Abraham, a w późniejszej części wyścigu również Fonsi Nieto i Damian Cudlin.

 

Na dziewiętnaście okrążeń do końca wyścigu z toru wypadł Thomas Luthi, który dziś jechał w na dalszej pozycji. Thomas wjechał w motocykl jadącego przed nim Westa – całość wyglądała dość groźnie, Luthi przy upadku starał się ochraniać kontuzjowaną i niedawno operowaną rękę. Niewątpliwie nie był to udany weekend dla Szwajcara – najpierw niezbyt dobre kwalifikacje, a w wyścigu wypadek.

 

Przez kilka następnych okrążeń obserwowaliśmy pogoń Eliasa i Corsiego za Talmacsim. Rezultaty uzyskiwane przez Włocha i Hiszpana były o wiele lepsze, niż prowadzącej dwójki. Na dwanaście okrążeń do zakończenia wyścigu dogonienie Talmacsiego stało się faktem i Węgier bez większych trudności został wyprzedzony. Wszystko wskazywało na to, że Iannone również nie może się czuć bezpieczny. Niestety, w czasie pogoni za Andreą przewrócił się Simone Corsi! Teraz Elias samotnie doganiał Iannone.

 

 

 

 

Gabor Talmacsi znalazł się w bardzo złej sytuacji. Po upadku Corsiego awansował co prawda na 3 miejsce, jednak coraz bliżej niego jechała cała grupa goniąca. Do mety pozostało jeszcze kilka okrążeń i wizja straty trzeciego miejsca przez Gabora stała się całkiem realna.

 

Na czele Toni regularnie odrabiał stratę. Dodatkowo Iannone na zakręcie popełnił błąd, który Hiszpan natychmiast wykorzystał. Po wyprzedzeni Toni nie zwolnił, odjechał rywalowi nie wdając się w dalszą walkę.

 

Na trzy okrążenia do końca zabawa zaczęła się w grupie walczącej o trzecie miejsce. Gabor został „wchłonięty”i wyprzedzony przez kolejnych rywali – Rolfo, Nieto i Abrahama. Walka była niezwykle zacięta, każdy z tych zawodników chciał zająć najniższy stopień podium i wiadomo było, że do ostatnich metrów toczyć się będzie między nimi ostra rywalizacja.

Toni Elias wygrał Grand Prix Niemiec ze sporą przewagą nad drugim Andreą Iannone. Trzecie miejsce ostatecznie wywalczył Roberto Rolfo, dla którego to pierwsze podium w klasie Moto2! Czwarty linię mety przejechał wściekły Fonsi Nieto. Karel Abraham uzyskał piąty czas wyścigu, za Czechem na metę wjechali Gabor Talmacsi i startujący z dziką kartą Damian Cudlin, który pokazał się dziś z rewelacyjnej strony.

 

 

Wyniki wyścigu klasy Moto2 – KLIKNIJ

 

 

Dzisiejsze zwycięstwo umocniło pozycję Toniego Eliasa jako lidera klasyfikacji generalnej. Hiszpan ma 42 punkty przewagi nad drugim Thomasem Luthim i 46 punktów nad trzecim Andreą Iannone. Czy ta przewaga powiększy się po następnym Grand Prix? O tym przekonamy się dopiero za miesiąc w czeskim Brnie.

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
137 zapytań w 1,354 sek