Wyścig o GP Australii po dwuletniej przerwie przyniósł nam nie lada dreszczowiec! Wyścigu nie ukończył Fabio Quartararo, który najpierw spadł na koniec stawki po błędzie, by kilka okrążeń później zaliczyć wywrotkę! Wyścig wygrał Alex Rins, który na finiszu wyprzedził Marca Marqueza i Pecco Bagnaię. Trzecia lokata kierowcy Ducati oznacza, że do Malezji jedzie z 14-punktową przewagą w klasyfikacji generalnej MŚ. Drugi z pretendentów do tytuł, Aleix Espargaro, zajął dopiero dziewiąte miejsce.
Mimo obaw rywalizacja przebiegła w słonecznych i suchych warunkach. Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia siedem okrążeń. Z pole position startował Jorge Martin przed Marciem Marquezem i Pecco Bagnaią. Czwarty był Fabio Quartararo. Liderów tabeli w klasyfikacji generalnej dzieliły zaledwie dwa punkty.
Martin i Marquez utrzymali swoje pozycje po starcie. Na trzecie miejsce awansował Quartararo, jednak w trakcie kolejnych zakrętów został wyprzedzony przez Bagnaię i Aleixa Espargaro. Był to jednak dopiero początek problemów Francuza. Za nim bowiem znajdowali się Luca Marini, Alex Marquez, Jack Miller oraz Alex Rins. Czołową dziesiątkę dopełniał Pol Espargaro.
Martin z Marquezem odskoczyli na blisko 0,7 sekundy od Bagnai i Espargaro. Podobny dystans do rywali w walce o tytuł tracił Quartararo, za którym mieliśmy sznur zawodników. W pierwszym zakręcie trzeciego okrążenia Miller skutecznie zaatakował Francuza. Kilka zakrętów później Australijczyk wyprzedził Espargaro.
Na czwartym okrążeniu Fabio popełnił błąd w „czwórce”. Jego motocykl „zatańczył”, w konsekwencji czego musiał ratować się ucieczką na asfaltowe pobocze. Oznaczało to jednak spadek na dwudzieste drugie miejsce! W tej sytuacji Bagnaia stał przed szansą objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej i to z wyraźną przewagą! Miller nie ułatwiał mu jednak zadania i atakował w walce o trzecią lokatę. Wyścig nadal prowadził Martin przed Marquezem.
Na piątą pozycję awansował Rins po ataku na Aleixa Espargaro. Za Hiszpanem znajdował się duet ekipy Valentino Rossiego – Luca Marini i Marco Bezzecchi. Czołową dziesiątkę zamykali Alex Marquez i Joan Mir. Straty próbował odrabiać Quartararo – Francuz znajdował się jednak dopiero na dziewiętnastej pozycji!
Osiem okrążeń za nami. Najszybsze okrążenie uzyskał Alex Rins. Kierowca Suzuki uporał się z Millerem i Bagnaią, dzięki czemu awansował na trzecią lokatę. Do czołowej dziesiątki wskoczył Brad Binder, który przypuścił skuteczny atak na Mira.
W pierwszym zakręcie dziewiątego kółka Aleix skutecznie zaatakował Millera. Australijczyk miał za sobą Alexa Marqueza… który jednak nie dohamował do zakrętu czwartego i z impetem uderzył w motocykl Millera! Na szczęście obaj byli w stanie zejść z toru o własnych siłach.
Tymczasem Martin zyskał niewielką przewagę nad Marquezem, którego z kolei coraz mocniej naciskali Rins i Bagnaia. W międzyczasie, na jedenastym okrążeniu, z wyścigiem w drugim zakręcie pożegnał się Fabio Quartararo! To oznaczało niemal pewną zmianę lidera klasyfikacji generalnej.
Do końca pozostawało jednak jeszcze piętnaście okrążeń. W grze o zwycięstwo liczyło się nadal ośmiu zawodników. Martin prowadził do czternastego kółka. W pierwszym zakręcie wyprzedził go Rins. Kilka zakrętów później spadł na czwarte miejsce po udanych atakach Bagnai i Marqueza. Jeszcze przed końcem okrążenia Hiszpana wyprzedził jeszcze Marco Bezzecchi.
Na piętnastym kółku Bagnaia znalazł się na czele stawki. Marquez zaatakował Rinsa w „dziesiątce”, wywożąc go znacznie z idealnej linii jazdy. Piąte miejsce zajmował Bezzecchi, natomiast szóste Martin. Szósty jechał Aleix Espargaro, za którym znajdował się Binder. W czołowej dziesiątce mieścili się jeszcze Marini, Johann Zarco oraz Enea Bastianini.
Na siedemnastym okrążeniu, w dziesiątym zakręcie, Rins odwdzięczył się Marquezowi podobnym manewrem wyprzedzania. Podobnej sztuki dokonał Martin na Bezzecchim. „Bestia” natomiast skutecznie zaatakował ósmą lokatę Zarco.
Na osiemnastym kółku Martin wykorzystał shimmi Marqueza w „ósemce”, bez trudu odbierając mu trzecią lokatę. Rins „siedział” na tylnym kole Bagnai, jednak nie potrafił go zaatakować.
Okrążenie później Marquez skontrował Martina w „dziesiątce”. Podobnie, jak Rinsa, wywiózł Martina z idealnej linii, dzięki czemu Hiszpana wyprzedził także Bezzecchi. Sześciokrotny mistrz świata popełnił jednak błąd, w efekcie czego stracił pozycję na rzecz Włocha, a później także „Martinatora”. Tymczasem na czoło stawki powrócił Rins.
Na siedem okrążeń przed metą Bagnaia wykorzystał wysoką prędkość maksymalną swojego Ducati do wyprzedzenia Rinsa w pierwszym zakręcie toru. Kierowcę Suzuki próbował zaatakować także Bezzecchi, jednak bezskutecznie. Kilka zakrętów później Rins jednak musiał uznać wyższość nie tylko podopiecznego Valentino Rossiego, ale również Marqueza. Do hiszpańskiego pojedynku dołączył Martin. Tymczasem z wyścigiem na skutek wywrotki pożegnał się drugi z zawodników Yamahy, Franco Morbidelli.
Do końca pozostawało pięć kółek. W pojedynku o zwycięstwo nadal liczyło siedmiu zawodników. Pociąg prowadził Bagnaia. Włoch miał za sobą Bezzecchiego oraz walczących zaciekle Rinsa i Marqueza. Animusz stracił Martin, którego skutecznie zaatakował Marini, natomiast na tylnym kole „siedział” Bastianini. Ponad dwie sekundy za „Bestią” znajdował się Aleix, który walczył o ósmą pozycję z Zarco.
Na trzy okrążenia przed metą za plecami Bagnai znajdowali się Rins i Marquez. Kolejne lokaty zajmowali Bezzecchi i Marini. W kontakcie z nimi znajdowali się nadal Martin i Bastianini. Aleix musiał uznać wyższość Zarco.
Bagnaia jako pierwszy rozpoczął ostatnie okrążenie wyścigu. Włoch utrzymał prowadzenie na prostej start-meta, jednak stracił je w sekwencji zakrętów 2-3. Na czoło stawki wyszedł Rins, jednak tuż za nim znajdował się Marquez. Hiszpan próbował się napędzić do ostatniego zakrętu, jednak bezskutecznie.
Dla Rinsa do pierwsza wygrana od 2020 roku! Podium dla Marqueza to znak, że wraca do właściwej dyspozycji. Bagnaia musiał pogodzić się z trzecim miejscem, jednak szesnaście punktów oznacza odebranie pozycji lidera Fabio Quartararo w klasyfikacji generalnej! Na dwie eliminacje przed zakończeniem zmagań Włoch posiada czternaście punktów przewagi nad Francuzem.
Czwarty dziś Marco Bezzecchi przypieczętował tytuł debiutanta roku. Na finiszu wyprzedził swojego team-partera Bastianiego, który na ostatnim okrążeniu uporał się z Marinim i Martinem. Jako ósmy linię mety przeciął Zarco, który pewnie dojechał przed Aleixem Espargaro i Bradem Binderem.
Pozostałe punkty wpadły w ręce Pola Espargaro, Miguela Oliveiry, Cala Crutchlowa, Darryna Bindera oraz Remy’ego Gardnera. Wracający po kontuzji Joan nie wytrzymał trudów wyścigu, ostatecznie plasując się na osiemnastym miejscu.
Wyniki wyścigu:
Poz. | Zawodnik | Kraj | Zespół | Czas/Strata |
1 | Alex Rins | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | 40m 50.654s |
2 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +0.186s |
3 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP22) | +0.224s |
4 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP21)* | +0.534s |
5 | Enea Bastianini | ITA | Gresini Ducati (GP21) | +0.557s |
6 | Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +0.688s |
7 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP22) | +0.884s |
8 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP22) | +3.141s |
9 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | +4.548s |
10 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +5.940s |
11 | Pol Espargaro | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +11.048s |
12 | Miguel Oliveira | POR | Red Bull KTM (RC16) | +13.606s |
13 | Cal Crutchlow | GBR | WithU Yamaha RNF (YZR-M1) | +13.890s |
14 | Darryn Binder | RSA | WithU Yamaha RNF (YZR-M1)* | +14.526s |
15 | Remy Gardner | AUS | KTM Tech3 (RC16)* | +19.470s |
16 | Raul Fernandez | SPA | KTM Tech3 (RC16)* | +20.645s |
17 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | +22.167s |
18 | Joan Mir | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | +23.489s |
19 | Tetsuta Nagashima | JPN | LCR Honda (RC213V) | +39.618s |
20 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP21)* | +39.633s |
Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
Jack Miller | AUS | Ducati Lenovo (GP22) | DNF | |
Alex Marquez | SPA | LCR Honda (RC213V) | DNF |
Źródło: www.crash.net
Na Philip Island zawsze jest ciekawie, szkoda że tak dług trzeba było czekać na ten tor. Bez dwóch zdań najlepszy Rins i zasłużone zwycięstwo dla niego. Pomimo, że Suzuki odchodzi to wciąż jest mocne. Marquez też świetnie pojechał i w przyszłym roku pewnie będzie walczył o tytuł (jak się nie wywróci i nie połamie coś sobie znowu). Bagnaia asekuracyjnie pod koniec, ale walczy o tytuł, więc lepiej by z głową jechał. Quartararo… no cóż. Trochę papierowo XD
Zwycięstwo Suzuki w dzisiejszym wyścigu oznacza, że sezon 2022 jest pierwszym w historii klasy królewskiej (MotoGP/500cc), podczas którego wyścigi zwyciężało przynajmniej pięciu różnych producentów. Poniżej przedstawiam listę, jak wyglądała sytuacja we wszystkich poprzednich sezonach:
1949: Norton, AJS, Gilera
1950: AJS, Gilera, Norton
1951: Gilera, Moto Guzzi, Norton
1952: Gilera, MV Augusta, Norton, AJS
1953: Gilera, Norton, Moto Guzzi
1954: Gilera, Norton, MV Augusta
1955: Gilera, MV Augusta, Moto Guzzi
1956: MV Augusta, Norton, Gilera
1957: Gilera, MV Augusta
1958: MV Augusta, Norton
1959: MV Augusta
1960: MV Augusta, Norton
1961: MV Augusta, Norton, Matchless
1962: MV Augusta, Matchless
1963: MV Augusta, Gilera
1964: MV Augusta, Norton
1965: MV Augusta, Norton
1966: MV Augusta, Honda, Jawa
1967: MV Augusta, Honda
1968: MV Augusta
1969: MV Augusta, Linto, Norton
1970: MV Augusta
1971: MV Augusta, Suzuki, Kawasaki
1972: MV Augusta, Yamaha
1973: Yamaha, MV Augusta, Suzuki, König
1974: MV Augusta, Yamaha
1975: Yamaha, Kawasaki, Suzuki, MV Augusta
1976: Suzuki, Yamaha, MV Augusta
1977: Suzuki, Yamaha
1978: Suzuki, Yamaha
1979: Suzuki, Yamaha
1980: Yamaha, Suzuki
1981: Suzuki, Yamaha
1982: Yamaha, Suzuki, Sanvenero, Honda
1983: Honda, Yamaha
1984: Yamaha, Honda
1985: Yamaha, Honda
1986: Honda, Yamaha
1987: Yamaha, Honda
1988: Yamaha, Honda, Suzuki
1989: Suzuki, Honda, Yamaha
1990: Yamaha, Honda, Suzuki
1991: Suzuki, Yamaha, Honda
1992: Honda, Suzuki, Yamaha, Cagiva
1993: Suzuki, Yamaha, Honda, Cagiva
1994: Cagiva, Honda, Suzuki, Yamaha
1995: Honda, Suzuki, Yamaha
1996: Honda, Yamaha
1997: Honda
1998: Honda, Yamaha
1999: Suzuki, Honda, Yamaha
2000: Yamaha, Suzuki, Honda
2001: Honda, Yamaha, Suzuki
2002: Honda, Yamaha
2003: Honda, Ducati
2004: Yamaha, Honda
2005: Yamaha, Honda, Ducati
2006: Ducati, Yamaha, Honda
2007: Ducati, Yamaha, Suzuki, Honda
2008: Ducati, Honda, Yamaha
2009: Ducati, Yamaha, Honda
2010: Yamaha, Honda, Ducati
2011: Honda, Yamaha
2012: Yamaha, Honda
2013: Yamaha, Honda
2014: Honda, Yamaha
2015: Yamaha, Honda
2016: Yamaha, Honda, Ducati, Suzuki
2017: Yamaha, Honda, Ducati
2018: Ducati, Honda, Yamaha
2019: Ducati, Honda, Suzuki, Yamaha
2020: Yamaha, KTM, Ducati, Suzuki
2021: Yamaha, Ducati, KTM, Honda
2022: Ducati, KTM, Aprilia, Yamaha, Suzuki
no to były by jajka gdyby Marc wygrał jeszcze w tym sezonie :)
No to Fabio ma już po tytule. Nie wytrzymał presji tak jak rok temu Pecco nie utrzymał nerwów na wodzy. Przyda się praca z psychologiem, a w następnym sezonie wszytko otwarte. Co do wyścigu to według mnie mnie najlepszy wyścig sezonu i walka do samego końca. Nie sądziłem że Marquez dojedzie na tej miękkiej oponie a jednak dał rade brawo.
Otwarte będzie, jak Yamaha ogarnie moto. Obecną maszyną nie mają szans w starciu z dużo lepszym szwadronem Ducati. Taka niestety smutna prawda… W tym roku tylko kunszt Fabio w pierwszej fazie sezonu i przede wszystkim zawalane wyścigi przez Bagnaię (oraz początkowe problemy z nowymi oponami) sprawiły, że mieliśmy walkę. Ciężko jednak nazywać to pojedynkiem, kiedy mamy tak duże dysproporcje w osiągach moto.
Dzisiaj szwadron Ducati przegral z odchodzacym i slabym Suzuki oraz z powracajacym po bardzo dlugiej przerwie Mareczkiem na tez slabej Hondzie. W MotoGP w przeciwienstwie do F 1 wygrywa zawodnik a nie pojazd czy zespol. Dlatego supermocne Ducati od dawna nie ma tytulu a Honda czy Yamaha maja ich duzo. Nawet Suzuki sie na tytul zalapalo jak zabraklo Dominatora a Ducati ta sztuka sie nie udala. I ostatnie wyniki Mareczka pokazuja, ze mlodziez w przyszlym sezonie jeszcze bedzie sie musiala duzo nauczyc i pomeczyc, zeby po tytul siegnac. Ten rok jest juz zamkniety. Ale Bagnaia popelnia bledy jak rok temu a Fabio popelnia bledy jak 2020 roku, kiedy nie utrzymal nerwow na wodzy i przegral tytul. To jednak nie sa zawodnicy klasy Vale, Lorenzo czy Marqueza.
Pożyjemy zobaczymy…ale na pewno będzie ciekawie, a kto kogo będzie uczył, to się jeszcze okaże.
Ale że co, wg ciebie Marquez będzie się czegoś uczył od Quaratarao, czy Bagnai? Dobry żart.
Dada81:
Fakty (dosłownie z ostatniej chwili ;))
Marquez (Witek sprawdź, czy aby dobrze napisałem?) wyholował się na P2 za Pecco…:D
Pleciesz głupoty. W sportach motorowych zawsze dużą rolę odgrywa motocykl. Ale na pewno motocyklista ma większy wkład w sukces w MotoGP, aniżeli kierowca F1. Fabio nie ma czym walczyć i taka jest prawda. Gdzie jest reszta zawodników? Co robili Vinales i Rossi? Pora zmienić koncepcję. Yamaha jest w lesie i tylko Fabio ciągnął ich za uszy, zamazując prawdziwy, nędzny obraz tego zespołu. Podobnie zresztą jest z Hondą i Marquezem. Ducati obecnie ma monopol – aż osiem motocykli i to niezwykle szybkich. Bagnaia już powinien pieczętować tytuł, ale nie przejechał idealnego sezonu. Taka jest prawda. A Rins? Ten gość zalicza świetny wyścig 1 na 6. Gościu nie ma i nie będzie mieć głowy do wyścigów. Nie porównuj sytuacji, w której dany zawodnik ma na sobie presję, do sytuacji w której inny jedzie z „czystą kartą”. Podobnie zresztą było tu z Marquezem. Ci, co wieszczą rychłą dominację Marqueza, albo są niezbyt lotni umysłowo, albo zwyczajnie nie mają pojęcia o tym sporcie. Czas pokaże, co jeszcze w swojej karierze pokaże Hiszpan, ale łatwo mieć nie będzie.
Czy ja wiem czy jest tak w lesie? Mi się wydaję że tam poza Fabio nie ma kto jeździć, myślę że jakby miał mocnego kolegę w zespole to wrażenia dot Yamahy były by inne
A obecna sytuacja wynika z tego że albo motocykl Yamahy przestał się rozwijać w tym sezonie, bądź ewentualnie Ducati się mocno ogarnęło w trakcie sezonu z moto( bo nie widać żeby w trakcie sezonu Yamaha zaczęła mocniej tracić do Suzuki, Aprilli, Hondy czy KTM)
Albo Fabio siadła psycha, po Niemczech wydawało się że Fabio jest nie do zatrzymania, a potem zaczęły się problemy Holandii które chyba miały duży wpływ na resztę sezonu
Ja bym tak nie powiedział, po prostu nie ma obecnie słabych motocykli w stawce( tylko Ducati ma przewagę ale to nie jest taka przewaga żeby nie moznabylo z nimi wygrać), jeszcze z rok lub dwa lata temu była to Aprilia ale różnice jakieś są I myślę że Peco na np KTM nie walczył by o tytuł
To, że Ducati jest dużo szybsze to jedno, a drugie to, że mają aż 8 motocykli w stawce i więcej kierowców odbiera Fabio punkty. Fabio jest zaś sam, bo pozostali kierowcy Yamahy dojeżdżają w drugiej dziesiątce.
Fabio niestety nie wytrzymał. Ale i tak czapki z głów. Nie oszukujmy się – nie miał absolutnie w żadnym stopniu konkurencyjnej maszyny względem Pecco. Była na nim ogromna presja – próbował i przeholował. Motocykl Yamahy nie nadaje się od lat do walki w tłoku. A obecnie mamy zbyt wyrównaną stawkę, by ot tak odjechać lub objeżdżać satelity. Nie są godni walki o tytuł mistrzowski. Trafili, jak ślepa kura ziarno, z Fabio który robi im kapitalną robotę. W zeszłym roku zrobił różnicę, w tym już nie dał rady. I będzie ciężko – musi po prostu liczyć na błędy Włocha. Obydwóm w sumie kibicuje, dlatego też niezależnie od tego, kto ten tytuł wywalczy, gratulacje.
Dokładnie tak. Może się to zmieni w następnym sezonie kiedy Yamaha zmieni silnik i przejdą na układ V, może wtedy będą w stanie walczyć w tłoku.
Ciekawe tezy…
Czyli Rins i Marquez mieli te konkurencyjne maszyny, abo to po prostu „tor zawodnika”.
Idę o zakład, że Lorenzo by sobie poradził.
Ale wiesz, że Fabio też wygrał wyścig w tym sezonie?
Yamaha yamahom ale to Fabio popelnial w ostatnich wyscigach bledy duze bledy i tym samym to on przegral a nie yamaha.
A ja wyscig wstalem odpalilem polsatgo i dupa nie moglem tam znalesc w live wyscigu tylko jakas pozal sie msza swieta wrrrrrrrrr
To samo, przełączyłem na Polsat Sport, musiałem wyciągnąć starego laptopa
To samo przełączyłem na Polsat Sport i musiałem wyjąć starego laptopa
Fabio nie wytrzymał. Tytuł odjeżdża. Szkoda Millera. Rins rewelacja. Pecco niech się cieszy. Prawdopodobnie będzie to jego jedyny tytuł. Panie i panowie Marc wraca do gry w przyszłym sezonie.
Apka Polsatu to jakiś żart ponury, nawet tam nie ma zakładki live. Z poziomu wyszukiwarki jest, ale jak już program się zacznie, to go nie wyszukasz i se możesz odpalić randki z Dodą, bo w sumie co za różnica dla kibica, czy ogląda Millera z Marquezem na trawie, czy Dorotę z chłopem w łóżku. Serio? Jakoś wlazłam na transmisję przez Cafe Futbol, ale nie o to chodzi w internetowej telewizji, żeby desperacko grzebać po zakładkach, bo w wyszukiwarce jest tylko trening Moto3 sprzed dwóch miesięcy.
ten trening Moto3 to jest sprzed dwóch lat a nie miesięcy
Wstaję w nocy mam oglądać Moto GP a 5 rano moto 3😁,najlepszy wyścig roku. Fabio szkoda gadać. Widziałem od początku że Rins na psuje krwi,Babniaja ok próbował ale na koniec asekuracyjnie,93 chciał wygrać choć to ukrywał wcześniej ale później włączył się stary Marq(tak tak jestem fanboyem),ps.nadciaga Acosta. Rins pokazał że zasługuje na fotel Hondy.🙂
Pytanie tylko czy jak zasiądzie w fotelu Hondy to się w nim utrzyma. Niejednego już wysadziła 😂
Ja teraz coraz bardziej doceniam wyniki Daniego Pedrosy. A miałem go kiedyś za przeciętniaka.
Wyścig PETARDA, gratulacje dla Rinsa za tą wygraną ale też dla drugiego dziś Marca no i dla Bastianiniego i dla chłopaków z Mooney 👋👋
Wyścig sezonu. Wszystko było możliwe i tak się stało. Szkoda Fabio bo myślałem że w końcu będzie bezpośrednia walka z czołówka stawki. Niestety jest jaki kiedyś Lorenzo , słaba psyche i słaba walka w środku stawki. Moto Yamahy też dołożyło swoje. Rins nie po raz pierwszy pokazał odwrotna do Fabio postawę – że można walczyć z dalszych pozycji o zwycięstwo na słabszej maszynie. Marc – w końcu dobra walka, dobra kondycja i spełnił prośbę Fabio o walkę z Ducati. Szkoda Millera, ale przynajmniej bez pretensji do Alexa M , który sporo przesadził. Szkoda bo obaj jechali dobry wyścig. Zadziwiająca słaba dyspozycja Aprilii. I wielka szkoda że Suzuki odchodzi. Walka o tytuł będzie chyba do ostatniego wyścigu, bo 14 pkt przewagi Pecco to jeszcze nic pewnego.
Nie gdybajcie kto wytrzymal w tym roku presje , kto jej nie wytrzymał. , Mir Quartarsro i zapewne Bagnaia maja tytul nie dzieki błędom rywali czy swojej forme w kratke lecz tylko i wylacznie dlatego ze Margez borykał sie z kontuzja dlatego zdobyli tytuł. Jesli s tym rolu Bagnaia tego nie zrobi Ducati na dlugo moze zapomniec o tytule bo Marqez jest juz w formie i bedzie dzielił i rządzil przez kolejne lata. Zgadzam sie z przedmówcą ze Marqez jest oststnim z ery wielkich motocyklistow i nie zanosi sie na nastepce aby dolaczyl do takiego zacnego grona jak Lorenzo Rossi Stoner czy wlasnie zmarqez
„lecz tylko i wyłącznie dlatego ze Marguez borykał sie z kontuzja”
Hmm, używanie dużych kwantyfikatorów jest bardzo ryzykowne i zwykle kończy się kompromitacją…
„Tylko i wyłącznie”…niech kolega jeszcze raz na głos przeczyta co napisał i zastanowi się jakie to ma odniesienie do rzeczywistości…Zaryzykuję tezę, że – bez urazy – niewielkie
Ale co napisał nie tak? W chwili, gdy Marquez łapał kontuzję, nie było na niego mocnych w stawce. Jego technika i umiejętność jazdy nie ma sobie równych w żadnej klasie motocyklowej, włączając w to WSBK. Taka jest prawda i nawet brak obiektywizmu i niechęć do tego zawodnika faktu nie zmieni. Jest Marquez, i od czasu odejścia Doviego dłuuugo, długo nic.
Ciężko brać na poważnie kogoś, kto pisze z błędem nazwisko najbardziej utytułowanego i bodaj 5. najdłużej jeżdżącego w stawce zawodnika.
z tym Dovim to jest przesada, gość był dobry jak wielu w Motogp
, był zaraz za Marquezem bo miał najmocniejszy motocykl, który pasował do jego stylu, bliżej mu do reszty niż do Marqueza, na Yamasze pokazał co potrafi…
Tak gwoli przypomnienia, że w pierwszym wyścigu 2020 (czyli ostatniego przed kontuzją Marqueza) to Quartararo jechał tam parę sekund przed wszystkimi, włącznie z Marquezem. W swoim drugim sezonie, w zespole satelickim.
No i co, taki z niego dominator, że nawet majstra wtedy nie zdobył. W poprzednim sezonie też udało mu się tylko przez błędy Bagnai.
„Przez błędy Bagnai” brzmi jak gdybanie. Gdybanie jest bardzo fajne, np. gdyby nie kontuzje, to mistrzem w 2011 byłby Pedrosa, w 2012 Stoner, a w 2013 Lorenzo.
Odnosiłem się do tego, jak to po Marquezie długo długo nic nie ma, a był Dovi, który przecież jeździł w 2020 i wygrał tylko jeden wyścig.
Jego technika jazdy i umiejętności już od paru lat nie są unikalne (choć kiedy dominował w Moto2 i wchodził do MotoGP (plus lata dominacji (poza 2015 rokiem kiedy od obu Yamah dostał bęcki)) były (i nadal są znakomite), a młode pokolenie w NICZYM (poza saves) mu nie ustępuje (tak obecnie, jak i na tle porównawczym), a w niektórych elementach nawet go przewyższa.
Dominacja MM93 to już historia, sam zresztą powiedział, że jedyną stałą rzeczą w MotoGP jest ZMIANA, mając również na myśli układ sił w stawce.
Co do Witka: kolego po pierwsze, wcale nie najbardziej utytułowanego, nawet Rossi ma więcej np. tytułów Mistrza Świata, 5 tytułów z rzędu (czego nie ma i raczej już mieć nie będzie Marquez.
I dobra rada, gdyż kocham bliźniego jak siebie samego:
Dzwoń do Dorny (Zapaleta, Eslapeta, ZaLesPoulPaleta, jak on tam się ten Hiszpańczyk nazywa?), może mają jakiś paragraf, dla tych którzy przekręcają nazwisko BOGA, może nawet mnie posadzą. Próbuj próbuj wide duży potencjał ala Von Nogay.
Nie rozśmieszaj mnie. Wystarczy jakiś mokry tor i Marquez w formie, żeby pokazać takim jak ty, na jakim poziomie jest technika jego, a reszty stawki. Pisanie, że młodzi w niczym mu nie ustępują, to w twoim przypadku jedynie myślenie życzeniowe.
Nie byłem fanem Marqueza, ale powoli zaczynam chyba być. Patrząc jak po tych operacjach zaczyna w końcu jechać, to myślę że reszta stawki nie ma do niego startu.
Inni zawodnicy Hondy po prostu się przy nim kompromitują. Dobrze, że dołączają Mir i Rins, może któremuś podejdzie honda.
Czyli albo honda nie jest taka zła, albo Marc Marquez jest cudotwórcą.
Dokładnie tak jest.
Nie ma, nie było i nigdy nie będzie lepszego niż Marc.
Zaraz uraczą nas koniecznością korzystania z elektryki i wyścigi spalinowe zostaną zakazane…
Nawet jeśli stwierdzenie: „Nie ma” (obecne czasy) i nie było (przeszłość )jest prawdą (co każdy, nawet dziecko w przedszkolu wie, że jest dyskusyjne ;)) to stwierdzenie ze „NIE będzie” jest pustosłowiem. Skąd ty to, proroku wiesz, co będzie w przyszłości?
Rozumiem, że co tydzień rąbiesz w TOTKA 6kę?
Przy Rossim też wydawało się, że lepszego nie może być.
Ale Marc wydaje się zaprzeczać prawą fizyki.
Mir z Quartararo i Bagnaią powinni iść do Marqueza i dać mu wielki koszyk nagród za to, że pozwolił im zdobyć tytuły. xD Wiem, jesteś trollem, ale tak durne komentarze nie można pozostawiać bez komentarze. To, co spotkało Marqueza w latach 2020-2022, jest tylko i wyłącznie jego winą. Jako człowieka można go żałować, ale jako zawodnika? Pycha i karma zwyczajnie go dopadła. Prosił się o taki los przez lata…
Według mnie to Fabio przegrał mistrzostwo w Assen. Miał wtedy dobra passę bo w ostatnich 6 wyścigach mia 3 zwycięstwa 2 II miejsca i 4 miejsce ale wtedy na torze Yamahy go poniosło, po słabym starcie chciał wszystkich wyprzedzić na jednym okrążeniu a mógł spokojnie bo miał cały wyścig. Na przerwie wakacyjną pojechał już pewnie zdołowany a po przerwie to już widzimy jak mu idzie.
A Yamaha zamiast wziąć Rinsa trzyma Morbidellego. Ten zespół to wielki mem. Jarvis zamiast się modlić, powinien już dawno wylecieć.
A Fabio? Wróciły koszmary, które się zaczęły w 2020. Teraz może pluć sobie w brodę, że od Holandii wszystko się zaczęło się sypać.
Szacun dla MM za taki wynik takim złomem.
ciekawe czy w trakcie przyszłego sezonu Crutchlow nie zastąpi Morbidellego…
Ducati ma zdecydowanie najlepszą maszynę w stawce i to była kwestia czasu jak Peco wyprzedzi Fabio… wystarczyło przestać się głupio przewracać. Fabio wielki szacunek za ten sezon bo popatrzmy na jazdę innych na Yamie to jest wyznacznik… on robił wyniki ponad stan i pozostaje jemu jak i Yamie zyczyć lepszego moto na następny sezon.
Szkoda, że Fabio dzisiaj sam się wyeliminował, bo mógł mieć tylko nieznaczną stratę do Peco.
Ale jeszcze nie koniec Peco też jeszcze może popełniać błędy albo mieć Pecha.
Szacun dla obu bo mamy ciekawy sezon.
Ale Rins nie potrafi palić kapcia coś mu to nie wyszło 😜😜😜😜, szkoda Milera, gratulacje dla Peco i podziw dla Marqueza (co zrobi Honda jak on odejdzie 🤦♂️🤦♂️🤦♂️), ogólnie wyścig petarda 💪💪💪💪
może ma jakiś system który przy uruchomieniu przedniego hamulca blokuję też trochę tył?
ciekawe czy w „other battles” na oficjalnej stronie YouTube będzie walka DiGi z Nagashima :)
I co z opowieściami dziwnej treści, że teraz to są zawodnicy, generacji 10.0 i Marquez sobie nie poradzi kiedy wróci?
Trzeba zaznaczyć, że Marc był po wyścigu bardzo zmęczony. Kiedy Peco z Rinsem rozmawiało on zbladł i usiadł pod ścianą i się wyłączył, a jeszcze na podium pił redbulla i to wcale nie w celach reklamowych.
Słusznie! Rozgrzesza się Fabio z powodu presji, ale chciałem zwrócić uwagę ile sezonów Marquez jeździł z taką presją? Sam jeden na gorszej Hondzie, bez pomocy partnerów, przeciwko lepszym motocyklom.
Proszę Cię… Honda gorsza? Była pod Marca, który jest wybitnym zawodnikiem. Ale Dovi mógł pomarzyć o sytuacji, w której obecnie znajduje się Pecco.
Witek, możesz dla Marka coś zrobić, by mu siły podtrzymać. Ty mu po prostu trzymaj parasol przed startem, to udaru nie dostanie…a, i termos, termos mu jeszcze podaj
Kiedyś widziałem jak Rossi pił monstera.
Wkładał izotonik do puszki z napisem Monster. Pewnie Marc ma takiego Red Bulla.
Ja nie myślałem, że Marc w tym sezonie da radę pojechać, cały wyścig dobrym tempem, ale jednak dał. Bo to, że jechać ciągle potrafił to już pokazywał w treningach i czasówkach.
Ależ to był dobry wyścig!!! Rins się wreszcie przebudził. Mam nadzieję, że na Hondzie wreszcie ktoś będzie potrafił pojechać prócz MM. MM super wyścig, wrócił, wiedział co trzeba zmienić, ciśnie Hondę i są już efekty.
Ducati – jazda drużynowa na czas. Włosi koledze nie zrobią krzywdy.
Franco – to już koniec :( od czasu kontuzji już nie wrócił do formy. W MotoGP nie powinni dalej czekać na niego. Pora zrobić zamianę z WSBK ;)
Jazda drużynowa na czas, ładnie nazwane
!
Mam nadzieję, że inni zawodnicy zjednoczą się w walce z Ducati. Po wyścigu miałem wrażenie, że Rins cieszył się również z tego faktu że razem z Marciem pokonali czerwoną mafię.
I taka jedna myśl mnie naszła… jakie byłby jaja gdyby po sezonie wyszło, że motocykle Ducati są nielegalne i anulowaliby im wszystkie wyniki ;D
Oczywiście tego by Dorna nie zrobiła z obawy, że Ducati jak kiedyś Toyota WRC obraziłoby się i poszło sobie.
Na jakiej podstawie to wykluczenie?
Teraz jest wszystko plombowane, sprawdzane. Ciężko byłoby coś wymyślić.
Wtedy rajdy były na amatorskim poziomie kontroli ;) Teraz masz zły kolor jakiejś części niż w homologacji i masz dyskwalifikację.
Oj Witek , Witek: von Nogay byłby dumny z takiego ucznia!
Dobry wyścig warto było w nocy posiedzieć, jak pisaliście do końca niewiadoma i w zasadzie każdy z czołowej grupy do ostatniego okrążenia mógł zając podium czy wygrać
Bagnaia już bardzo blisko Mistrza, Quartararo jest kolejnym dowodem na to że wolniejszy motocykl prowokuje błędy i patrząc na pozostałe rundy ma tylko matematyczne szanse na obronę tytułu
Marquez klasa, mając podobnie gorsze moto od Ducatystów jak Quartararo wytrzymał presje
Rins…nie wiem co powiedzieć ,na wycofującym się z wyścigów Suzuki facet ogrywa wszystkich. Gratki
I tak powiedzą, że Fabio nie wytrzymuje ciśnienia. A prawda jest taka, że próbował więcej, niż pozwalał mu na to motocykl. Jarvis ze spółką muszą w końcu wziąć się w garść, bo z takim podejściem do projektu maszyny długo tytułu nie powalczą, zwłaszcza kiedy Fabio straci cierpliwość.
No brak satelity im w tym nie pomoże.
No Alex Marquez trochę odwalił maniane, szkoda Millera, bo to jego domowa runda, ale cóż zdarza się. Wyścig super, aż jestem w szoku, że po tych manewrach wyprzedzania nikt nie skończył w żwirze. Oby więcej takich emocji na wyścigu. Rins mnie pozytywnie zaskoczył, czy to jest jakaś zapowiedź przyszłego sezonu? OBY! Mimo, że do Fabio nie pałam jakąś miłością, to trochę mi go żal, widać jak walczy sam ze sobą i z motocyklem, a frustracja rośnie gdy Ducati dominuje stawkę. Nie ma się co dziwić, że jest wściekły, emocje biorą górę i jest jak jest.
Po dzisiejszym wyścigu już nie mogę się doczekać następnego weekendu :D
Forma powinna chyba coś zrobić, żeby wyrównać stawkę. Nie powinno tak być, że Yamaha ma 2 motocykle a Ducati 8. Producenci z mniejszą ilością motocykli powinni mieć priorytet na dostawę do zespołów prywatnych.
No chyba, że nikt nie chciał udostępnić motocykli to lepsze ósme Ducati niż nic.
Nie pałałem nigdy sympatią do hiszpańskich zawodników, ale bardzo się cieszę, że na 1-2 znalazł się Rins z Marquezem. Wreszcie mieliśmy prawdziwe show, tęskniłem za tym. Bo tego show byśmy nie mieli z „ochraniarzami Bagnai” z miejsc 4-8 (no może oprócz Martina, może!).
Szkoda mi Fabio, bo to co teraz się dzieje, to po prostu powtórka z 2020 i niestety czuję, że walka o tytuł skończy się już w Malezji. Nie pomaga mu oczywiście motocykl, ale i sam sobie nie pomaga w tym wszystkim.
Nie chce się czepiać ale jak widzę glebę Quartararo która oglądałem kilkukrotnie zęby zrozumieć co się stało to powiem jedno , wygląda jak by specjalnie zaaranżował ten Low side, no save !. przecież gość walczy o tytuł
Dlaczego tak wszyscy wierzą w to, że zbawieniem dla Yamahy będzie przejście na V4. Przejście na V4 niesie ze sobą dużo zmian w ramie zawieszeniu itd. a to powoduje totalna zmianę charakterystyki motocykla, i zaraz może się okazać że Yamaha straci wszystkie swoje atuty przez zmianę silnika – a co się okaże że silnik będzie klapą? Idąc dalej jak charakterystyka motocykla nie będzie pasować Fabio? Na tą chwile chyba to jest za duże wyzwanie dla Yamahy dla której dalej motocykl chyba bazuje na koncepcji z lat JH z jakimiś delikatnymi zmianami. Jeżeli takie coś już by miało się wydarzyć to widzę dwa wyjścia, V4 dać satelicie niech testują ale problem jest tak że w przyszłym roku Yamaha takiej nie posiada, druga opcja nie wiem czy pozwala regulamin że by jeden zespół startował na różnych silnikach i rozwijać tak jak tylko się da I4 a jednocześnie pracując nad V4 i ją testując.
Nie jestem fanem Yamahy , ale personalnie zgadzam się z przedmówcą ,Yamaha powinna rozwijać jednocześnia dwa projekty R4 i V4 , a co z Hond V5 , generalnie w stawce brakuje tylko Kawasaki ZX10RR R4 , która zapewne dałaby podstawy do wyjaśnienia/objaśnienia całości problemu ,, w WSBK Kawasaki jest permanentnie kastrowane limitami na obrotach , dlaczego , bo Duca nie dałaby rady ,za dużo włochów i spaniardów w zarządach Dorny .ot tak
W końcu ściganie. Ten wyścig powinien uświadomić nam jak słabe (małoemocjonujące) są ostatnie sezony MotoGP. Ich synonimem są mistrzowie: Qauartararo czy Mir. Jako fan #42 mogę stwierdzić że Rins zapewnia najwięcej wyprzedzeni od dwóch sezonów, dzięki niemu coś się dzieje w niedziele, jedzie na limicie, ryzykuje, może przez to niszczy opony i często glebi. Ale w kwalifikacjach czy wyścigach najczęściej jest szybszy od Mira. Rins jest niedoceniany, a ma potencjał większy od #36. To że Yamaha wybrała w pierwszej kolejności Mira świadczy że Yamaha od wielu sezonów to frajerzy . Yamaha tak samo jak swego czasu Toyota w F1 – pocieszali się że mają najlepszy samochód w stawce F1, to nic że nie wygrywał, za to się nie psuł i mało palił. Yamaha i Jarvis z takim podejściem są po prostu irytujący. A Qaurtararo za to płaci – powinien uciekać z Yamahy.
Póki co jest Mistrzem Świata na Yamasze ;).
A co do rzędówek @bArto: czy aby to nie rzędówka właśnie wygrała jeden z najszybszych (średnia prędkość) wyścigów w sezonie?