Home / MotoGP / OFICJALNIE: Jorge Lorenzo ogłosił zakończenie kariery!

OFICJALNIE: Jorge Lorenzo ogłosił zakończenie kariery!

Na specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej przed GP Walencji Jorge Lorenzo obwieścił, że niedzielny wyścig będzie ostatnim w jego karierze. Hiszpan nie wypełni więc dwuletniego kontraktu z Hondą, pozostawiając wolne miejsce na przyszły rok. Póki co nie wiadomo, kto będzie partnerem zespołowym Marca Marqueza w 2020 roku.

„Zawsze uważałem, że w życiu zawodnika są cztery najważniejsze dni: pierwszy, gdy jedziesz swój pierwszy wyścig, drugi, gdy odnosisz pierwsze zwycięstwo, trzeci, gdy zdobywasz pierwsze mistrzostwo świata. Nie każdy wygrywa mistrzostwa, ale niektórym z nas się to udaje.” – powiedział na konferencji Jorge Lorenzo.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„I przychodzi też dzień, w którym odchodzisz. Jak możecie sobie wyobrazić, jestem tu, aby ogłosić, że ten dzień nadszedł dziś dla mnie. To będzie mój ostatni wyścig w MotoGP, a po jego zakończeniu zakończę profesjonalną karierę zawodniczą.” – dodał Hiszpan.

„W tym roku znowu miałem poważny wypadek, w Assen. Znacie jego konsekwencje. Muszę przyznać, że kiedy toczyłem się w żwirze i gdy wstałem, to zadałem sobie pytanie: „Czy po tym wszystkim co osiągnąłem, warto tak cierpieć?” – powiedział #99. „Wróciłem do domu i zdecydowałem, że jeszcze spróbuję, ale prawda jest taka, że droga na górę stała się jeszcze bardziej stroma, a ja nie mogłem znaleźć w sobie motywacji i pasji zdobywania tej góry.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Myślę, że to najlepsza decyzja dla mnie i dla zespołu, ponieważ Honda i Jorge Lorenzo nie mogą walczyć tylko o kilka punktów w wyścigu, czy nawet o czołową piątkę czy miejsce na podium. Może byłoby to wykonalne raz na jaki czas, ale ja jak i zespół to zwycięzcy, którzy muszą walczyć o triumfy.” – skomentował.

Odejście Lorenzo oznacza, że w przyszłorocznej stawce MotoGP pozostało tylko dwóch zawodników, którzy mogą pochwalić się tytułami mistrza świata najwyższej kategorii: Marc Marquez i Valentino Rossi.

Źródło: motorsport.com, motorsportmagazine.com

Kto powinien zastąpić Lorenzo w Hondzie?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 66

  1. Ciekawe ile wpływu na decyzję miała Honda. Lorenzo tak szybko by się nie poddał. Z Hondą w ogóle się nie dogadał, szkoda. Gdyby Włosi nie byli tacy głupi, to dziś pewnie nadal by jeździł w Ducati walcząć o zwycięstwa. I pewnie nie było by tych kontuzji. Szkoda.

  2. Szkoda. Decyzja, na którą składa się wiele niefortunnych wydarzeń z zaledwie kilku ostatnich sezonów. Lorenzo nie bał się nigdy mocnych wypowiedzi, ani podejmowania wyzwań i ciężkiej pracy, ale mam wrażenie, że przelicytował własne możliwości.

  3. Hihihi… czekam teraz na kilka z „niepowtarzalnych” wypowiedzi Cala Crutchlowa :D
    Dobrze się stało, podejrzewam, że gdyby nie taka decyzja Lorenzo, to Repsol Honda sama podziękowałaby mu za współpracę.

  4. Trochę szkoda, pewnie gdyby został w ducati mógłby być liczącym się zawodnikiem w stawce a tak koniec kariery.

    btw. JZ dostał prezent od JL w formie etatu w Repsolu albo LCR Honda.

  5. takie pytanie na szybko do wtajemniczonych, dlaczego Ducati nie doceniło go, nie dostawał tego co chce skoro Pan Gigi tak go lubi?

  6. Szkoda jedyny zawodnik w stawce który mógł wygrywać z Marq , oczywiście gdy by dalej jeździł yamaha i nie złapał tych kontuzji albo gdy by został w ducati , a tak Honda pozbyła sie rywala na ten sezon, ale ze pozbędą się rywala na zawsze i zakończą jego karierę tego się nikt nie spodziewał szkoda ale zdrowie najważniejsze

  7. Ciekawy zbieg okoliczności. Trzech z czterech kosmitów poprzedniej generacji – Stoner, Pedrosa i Lorenzo kończą kariery w Respol Hondzie.

  8. Nie lubiłem go… ale nie życzyłem mu takiego końca. W każdym razie dalsza jazda nie sensu. Pamiętam sezon 2008 i częste upadki, które niemal zaważyły na karierze. Ostatecznie skończył z trzema tytułami w MotoGP. Swoje jednak osiągnął i podejmuje słuszną decyzję. Liczę, że Zarco godnie zajmie jego miejsce. :)

  9. Powiem tak – nie jestem jego Danek ale był wspaniałym kierowca , najwyższy poziom światowy . Szczerze mega żałuje ze odchodzi , jakby został w ducati to kto wie :) powodzeni jorge

  10. Jedyny słuszny wybór w tym momencie. Nie jest on moim ulubionym zawodnikiem, ale szkoda mimo wszystko. Myślałem, że jako pierwszy zawodnik w historii będzie miał na koncie zwycięstwa na trzech różnych motocyklach w klasie królewskiej. Tak jak Rossi nie wygrał na Ducati, tak Lorenzo na Hondzie. Za dużo tych kontuzji było w ostatnim czasie.

  11. Nie będę przesadnie tęsknił. W stawce jest wystarczająco dużo Hiszpanów.

  12. To było wiadome nie od dziś Po wynikach Lorenzo nawet na testera nikt go nie weżmie Szkoda go ale w sumie sam sobie jest winien że jest w takiej sytuacji Myśle że Cal też wiedział coś w tym temacie że kończył karierę i nagle znalazł motywacje żeby jeżdzić Ale zawiedzie sie jak Honda weżmie Zarco obok Marqueza A myśle że tak będzie

  13. Szkoda, że to się w taki sposób kończy. Zawodnik jego kalibru nie zasługiwał na takie zakończenie.
    Nie będę się silił na udawanie jego wielkiego fana, chociaż pamiętam go z sezonu 2002, jak stał na starcie z lizakiem, a komentatorzy Eurosportu mówili że ten chłopaczek ma zadatki na kogoś wyjątkowego. Nie pomylili się.
    Jego styl bycia, bardzo odmienny od wieloletniego team partnera, raczej nie pomagał mu w zdobywaniu miłości kibiców i szczerze mówiąc, potrafił być czasem denerwujący.
    Nie można mu jednak odmówić, że miał swój charakter i potrafił wyczyniać naprawdę wyjątkowe rzeczy.

    3 tytuły w najwyższej klasie i sporo wygranych, ścigając się z jednymi z najlepszych zawodników jakich MotoGp widziało, robi wrażenie i pod tym względem przykro mi że nie będzie mi dane już go oglądać.
    Ledwie rok po tym, jak równy z równym wygrywał z Marquezem, sytuacja odwraca się o 180 stopni. Przykre zderzenie z rzeczywistością.

    Z drugiej strony rozumiem i nawet cieszę się z jego decyzji.
    Sporo w życiu wygrał, sporo w życiu zarobił, sporo pamiętnych chwil pozostawia.
    W 32 lat powinien „martwić” się tym, gdzie inwestować swoje pieniądze, a nie tym czy po kontuzjach będzie w stanie normalnie funkcjonować.

    Powodzenie Jorge, w czymkolwiek postanowisz się teraz zająć.
    Zasłużyłeś na emeryturę i normalne życie po MotoGp.

  14. No prosze a sezon niby transferowo mial byc zakonczony a tu bum.

  15. Wielki powrót legendy w 2021? A poza tym, Zarco zagrał all in, i jeszcze się okaże, ze najlepiej na tym wyjdzie

  16. Bomba!!! Bardzo żałuję, to kawał Gościa, ale… wielki szacunek za męską decyzję.
    Respect

  17. Powiem tak,2020 Lorenzo testerem ducati 2021 zabiera miejsce petruxa i jazda dalej ,jedyny sposób wymixowania sie z kontraktu hrc ;-)

  18. ’męską decyzje’ ? o czym ty piszesz ? On był na wylocie tak czy siak a to że ogłosił to publicznie to była jedyna opcja by jakoś z twarzą i ugodowo Lorenzo-Honda z tego wyjść

  19. Cóż, szkoda tylko tej koszmarnej końcówki którą Jorge jechał tylko dla kasy z kontraktu. A właściwie nie musiał, bo ten koleś niczego już nie musiał robić z powodu kasy. Dla mnie to marne zakończenie kariery i jeszcze większy szacun dla tych mistrzów, którzy wiedzieli kiedy odejść jako mistrz. Lorenzo tego nie potrafi, Rossi chyba także nie. Trudno, przykro trochę że facet któremu kibicowałem i broniłem niczym lew gdy miał dołek w Ducati odchodzi doprowadziwszy wszystkich kibiców do maksymalnego zawodu.

    Ja cały czas liczę jednak na to że HRC znowu pójdzie na całość i skusi pana Rea. Tym razem Rea dostałby WSZYSTKO czego oczekiwał wcześniej – miałby mistrzowski motocykl, mistrzowski zespół, byłby na tym samym poziomie co Marquez, daliby mu z pewnością solidną gażę. Zarco to przy Rea jednak inny kaliber, przynajmniej w tym momencie ich karier.
    W tym sezonie przeżyłem jednak rozczarowanie „sportowym” podejściem Bautisty do wygrywania, przeżyłem lekki zawód z powodu klapy Dovizioso, brakuje mi też zwycięstwa Quartararo na które motoGP zasłużyło, oraz męczyłem się fatalnym podejściem do wyścigów pana Lorenzo. Nie będzie więc wielkim zaskoczeniem jak Rea jednak uzna że łatwiej mu będzie nadal objeżdzać innych w wsbk niż zmierzyć się z Marquezem. All or nothing – są sportowcy, którzy potrafili odważyć się na takie decyzje.

    • „Dla mnie to marne zakończenie kariery i jeszcze większy szacun dla tych mistrzów, którzy wiedzieli kiedy odejść jako mistrz. Lorenzo tego nie potrafi…” – rzeczywiście, ubiegły sezon dawał podstawy do zakończenia kariery. Do momentu kontuzji 3 wyścigi wygrane, 1 drugie miejsce i realna szansa walki o pudło w końcowej klasyfikacji. To daje do myślenia o końcu kariery.

      • Nie, wystarczyłoby jakby zamiast molestowania widzów w tym sezonie po męsku oznajmił że nie jest wystarczająco sprawny – nikt niczego by mu nie zarzucił bo wiadomo że kilka razy naprawdę ostro przydzwonił w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Mógł też zrezygnować z jazdy i pozwolić jeździć zastępcy, skoro wiedział że „nic już z tego nie będzie”, albo że „nie ma motywacji”.
        W każdym z tych przypadków odchodziłby jako mistrz, jako ktoś kto dał radę przesiąść się na Ducati a na Hondzie pokonały go kontuzje. A tak odchodzi po tym jak zamordował większą część swoich kibiców odwalaniem kontraktowej rzeźby i walką o ostatnie miejsca, a facet który wpada z totalnego przypadku na dużo gorszy setup hondy objeżdża go w każdej sesji.

        • Dodam jeszcze do tego że podobno nie ma/miał motywacji, a wykonywał telefony do innych zespołów żeby mógł jeździć nawet za darmo…

        • mariusz, oczywiście że Zarco to inny kaliber, dlatego ściga się on w MotoGp, a Rea, zgodnie ze swoimi przymiotami, ściga się tam, gdzie jego miejsce i gdzie może zabłysnąć. Rea to chicken i Repsol Honda go nie chce, bo to wiedzą. Zarco powiedział, że nawet gdyby dostał propozycję z WSBK, to on tam nie chce. Rea dostał propozycję na konkurencyjne Suzuki, już gdy Viniales pokazał, że można na tym Suzuki nawet wygrywać, ale Rea do MotoGp nie wybiera się.
          Nie stawiaj tego prawdziwie ambitnego sportowo Zarco obok taty i męża, który jeździ tylko tam, gdy ma 100% pewność, że jego magiczny (pozorny) wizerunek nie zostanie zmyty w konfrontacji z najlepszymi zawodnikami na świecie, do których on nie partycypuje.

          • Dodam jeszcze, że Rea chciał jeździć w Repsol Hondzie niedawno (za Lorenzo teraz), a Zarco nie chciał (nawet nie brał tego pod uwagę), ale bazując na kalibrze zawodników, to jednak Zarco jest jedną nogą w Repsol Hondzie, a nie Rea i i to mimo, że niby wielki Rea dawał do zrozumienia, że jest do dyspozycji i by tam chciał jeździć – to jest prawdziwe info dotyczące kalibru Zarco i Rea

    • Rea nigdzie nie pójdzie z tego co mówił a raczej jego priorytety sie nie zmieniły Poza tym Kawasaki za wszelką cene nie będzie chciało go puścić bo kto będzie wygrywał ? Nie mają nikogo oprócz niego Rządzą w WSBK i nie będą chcieli tego oddać a tym bardziej że mocna konkurencja nadchodzi

      • Jeżeli Rea ma duszę sportowca to wszystkie te tytuły wsbk, które teraz hurtowo zdobywa i możliwe że zdobędzie, zamieniłby na możliwość zmierzenia się w równorzędnym pojedynku z Marquezem. Były takie sytuacje w boksie gdy kolesie z pasami różnych federacji, które mogliby se nosić do końca wygodnej kariery, stawali do pojedynków unifikujących – obaj stawiali na szali wszystko, jeden wygrywał. Więcej już chyba od sportowca nie można chcieć tylko takiego charakteru i tych chwil gdy wszystko jest jeszcze nierozstrzygnięte.
        Rea jest w takim punkcie kariery że kolejne tytuły wsbk niczego mu nie dają, jednocześnie może zrobić wszystko – kontrakty to nie jest dla kogoś takiego i takich firm jak HRC jakaś ogromna przeszkoda. Ewentualna wygrana z Marquezem zmienia jednak całą jego karierę, a w tym sezonie pokazał że jest pewny siebie i swoich możliwości :).
        Wszystko zależy od HRC, a skoro dogadali się z Lorenzo to czemu nie z Rea… Ja dobrze pamiętam że Rea wyraźnie powiedział że przejdzie do motoGP jeżeli dostanie konkurencyjny motocykl…

    • mariusz, oczywiście że Zarco to inny kaliber, dlatego ściga się on w MotoGp, a Rea, zgodnie ze swoimi przymiotami i swoim kalibrem, ściga się tam, gdzie jego miejsce i gdzie może zabłysnąć. Rea to chicken i Repsol Honda go nie chce, bo to wiedzą. Zarco powiedział, że nawet gdyby dostał propozycję z WSBK, to on tam nie chce. Rea dostał propozycję na konkurencyjne Suzuki, już gdy Viniales pokazał, że można na tym Suzuki nawet wygrywać, ale Rea do MotoGp nie wybiera się…
      Nie stawiaj tego prawdziwie ambitnego sportowo Zarco obok taty i męża, który jeździ tylko tam, gdy ma 100% pewność, że jego magiczny (pozorny) wizerunek nie zostanie zmyty w konfrontacji z najlepszymi zawodnikami na świecie, do których on nie partycypuje.

    • Rea w tym momencie niczym nie ryzykuje przejściem do GP. Jeśli po dwóch sezonach nie byłby konkurencyjny to na pewno i tak znajdzie zatrudnienie w WSBK a jeśli byłby, to udowadnia wszystkim niedowiarkom, że potrafi jeździć i ściąga z siebie gadanie, które się będzie za nim ciągło już zawsze, że nie jeździł w GP.

      • i jeszcze taki szczegół. Bautista zakontraktowany w WSBK przez Hondę, teraz zatrudniając Rea do GP pozbywają się największego rywala w WSBK. Jakby Rea nie szło w GP to zawsze można go „zesłać” do WSBK
        Szach i mat.

  20. Wreszcie… Chociaz fajne bylo ogladac tego buca jak walczyl o przedostatnie miejsce w stawce. Ciao, nie bedziemy tesknic za maruda.

  21. Mnie ta wiadomość nie zszokowała bo gdzieś tam ” w powietrzu” na to się zanosiło. Każdy kto śledzi MGP zgodzi się ze mną. Szokujące to byłoby gdyby nagle MM ogłosił zakończenie kariery bo już mu się nie chce dalej jeździć ( vide casus Stonera) a tak to tylko wypada jego decyzję uszanować i życzyć mu sukcesów w życiu po MGP. Podobnie jest w przypadku Cala – jego „przejście do cywila” wisi w powietrzu i raczej nikogo to nie zaszokuje a Lucy wręcz ucieszy :-))
    Mnie najbardziej trudno będzie pogodzić się z niestety, zbliżającymi się wielkimi krokami końcem kariery zawodniczej VR. Nie będzie to dla mnie szokiem lecz bardzo smutną choć nieuniknioną koleją losu.

    Farewell Jorge !!!!

  22. Rossi to jednak maszyna kto by pomyślał ze przeżyje w motogp Stonera Pedrose i Lorenzo , jezdzil już 5 lat przed nimi ponad 10 lat z nimi i kto wie ile jeszcze po nich

  23. Dobra i rozsądna decyzja :) Życzę mu powrotu do zdrowia. Może za rok lub dwa zdecyduje się na WSBK.

  24. Szkoda Lorenzo ale jak mial miec wyniki takie same jak w tym roku to jedyna rozsadna decyzja, wydaje mi sie ze tak slabo jezdil po ostatnim upadku GP Spain tylko zeby w zdrowiu dotrwac do konca sezonu. Co by nie mowic bardzo czysto i swietnie jezdzacy gosc, swoje zdobyl ma 3 mistrzostwa, odchodzi z MotoGp w chwale i kazdy kibic bedzie go pamietal… !!!

  25. Smutny koniec kariery. Szkoda mi go. Ja mu zacząłem kibicować zaraz po tym jak Hamilton w 2007 miał znakomity debiut i stwierdziłem, że on wchodząc do MotoGP może zrobić to samo.
    Jest postacią bardzo kontrowesyjną, ale chyba każdy musi przyznać, że dodawał kolorytu i wyścigom i całej otoczce związanej z wyścigami. Nie pozwalał się nudzić kibicom:D.
    A teraz to według mnie Yamaha powinna zareagować i ściągnąć go do siebie na fotel testera.
    Zrobić podobnie jak w przypadku Pedrosy lub Stonera.

  26. Nie był moim ulubieńcem ale będzie mi go brakowało. Wielki zawodnik

  27. Wielka szkoda, bardzo lubiłem go oglądać na ostatnich miejscach

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
195 zapytań w 2,069 sek