Marc Marquez osiągnął najlepszy czas w poniedziałkowych testach MotoGP na torze, gdzie w niedzielę rozegrano GP Katalonii. To drugie tegoroczne oficjalne testy śródsezonowe, jednak nie wszystkie ekipy były na nim obecne.
Zabrakło fabrycznych i niektórych satelickich zespołów Ducati. Nie przyjechał także kontuzjowany Bradley Smith. Pojawił się za to Alex Rins, który wraca po kontuzji. Mimo to, w testach wziął też udział Sylvain Guintoli, który trzy razy zastępował Hiszpana w wyścigach.
Przez dużą część dnia na czele widniał Maverick Vinales, ale ostatecznie na koniec testów zmienił go Marquez. Yamaha testowała dzisiaj nowe ramy. Honda natomiast skupiła się na ustawieniach i oponach. Kolejna runda MotoGP już za niespełna dwa tygodnie w Holandii.
1. ^4 Marc Marquez SPA Repsol Honda Team (RC213V) 1m 44.071s
2. ˅1 Maverick Vinales SPA Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) 1m 44.437s +0.366s
3. ˅1 Jonas Folger GER Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1) 1m 44.972s +0.901s
4. ˅1 Dani Pedrosa SPA Repsol Honda Team (RC213V) 1m 45.003s +0.932s
5. ˅1 Aleix Espargaro SPA Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 1m 45.046s +0.975s
6. = Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 1m 45.296s +1.225s
7. = Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1) 1m 45.452s +1.381s
8. = Scott Redding GBR Octo Pramac Racing (Desmosedici GP16) 1m 45.565s +1.494s
9. = Tito Rabat GBR Estrella Galica 0,0 Marc VDS (RC213V) 1m 45.582s +1.511s
10. = Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) 1m 45.635s +1.564s
11. = Danilo Petrucci ITA Octo Pramac Racing (Desmosedici GP17) 1m 45.863s +1.792s
12. = Jack Miller AUS Estrella Galica 0,0 Marc VDS (RC213V) 1m 45.897s +1.826s
13. = Pol Espargaro SPA KTM MotoGP Factory Racing (RC16) 1m 46.107s +2.036s
14. = Andrea Iannone ITA Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 1m 46.130s +2.059s
15. = Sam Lowes GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 1m 46.389s +2.318s
16. ^2 Mika Kallio FIN KTM Test Rider (RC16) 1m 46.405s +2.334s
17. = Alex Rins SPA Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 1m 46.490s +2.419s
18. ˅2 Sylvain Guintoli FRA Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 1m 47.055s +2.984s
Yamaha ma coś nowego. Honda ustawia motocykl i ogarnia opony. I kto lepiej wyjdzie? Nie wiadomo, bo jak patrzę na ten sezon, to się zastanawiam po co te testy, skoro i tak opony co weekend zaskakują i nie da się przewidzieć jak zareaguje motocykl i co będzie pasować, a co nie. Testy były w maju na tym torze, a Michelin i tak przywiózł inne mieszanki, niż były wtedy testowane. Istny totolotek.
Faktem jest, że chyba największą bolączką sezonu nie są same opony co karuzela z nimi. Co rusz jak coś się dzieje to nowe pomysły na mieszanki, a fabryki mają problem z nadążaniem ze zmianą ustawień.
Ogólnie powiem, że to dobrze. Dzięki temu mamy trochę niespodzianek, a chyba nikt nie chce powrotu czasów np. 2012-2013, gdzie liczyło się trzech zawodników maks.
Zgodzę się z polerstem, bo kręcić oponami… to sobie niech kręcą, byle kręcili dobrymi gumami. wolę zaskoczenie i chwilę adaptacji do dobrego sprzętu/ogumienia, niż długie szykowanie się na jakimś syfie (to tak ogólnie mówiąc).
Niespodzianki są OK – też nie lubię nudnego sezonu, ale teraz to mi trochę wygląda na szukanie dobrego rozwiązania (czyt. zapewniającego w miarę równą rywalizację – tak, tak wiem, nigdy nie będzie opon idealnych dla wszystkich) trochę po omacku.
To może niech organizatorzy ustawiają moc maksymalną zawodnikom. Np Marquez wygra 2 razy z rzędu to w następnych wyścigach -50km. Jak wygra Viniales to -50km za to Marquezowi +25km żeby jechał w czołówce ale nie wygrał. Wtedy było by ciekawie. A raz w roku Abraham +50km a niech wygra i miejmy sensację.
@thundercat – ale chyba widzisz różnicę w tym, co Ty mówisz, a sytuacją, gdzie każdy zmaga się z tym samym?
@bodhi46 – wiem o czym mówisz, ale jeśli to ma być jeden ze sposobów (względnie mądre zaskoczenie z oponami, ale podkreślam – dobrymi), to niech tak będzie. Tak jak niech będzie ujednolicenie elektroniki, dawanie jednym więcej paliwa, więcej silników, czy co tam sobie wymyślą – niech sobie wyrównują, czy też pomagają słabszym, oczywiście dozując to rozważnie. Ale jeśli przy tej karuzeli zawodnicy (i zespoły oczywiście) dostają nadal niedopracowane opony, zawodnicy się przewracają, nie są w stanie wyciągnąć pełnego potencjału z siebie i maszyny, obniżając poziom bezpieczeństwa (każda wywrotka to groźna sytuacja – np przejechanie komuś po głowie to nic fajnego, jak pamiętamy…). To ja będę mówić i powtarzać, że to nie jest poziom MotoGp i żądam zmiany – tak jak gros innych fanów, jak zawodnicy, a Michelin dostając info z różnych źródeł, z każdego zakątka świata, będzie wiedziało, że mają podkręcać obroty i szybko doprowadzać opony do odpowiedniego poziomu. Wiem, że się powtarzam, ale dla wielu nie ma problemu, więc muszą być tacy, co mówią, że problem jest… ;)
Polrest, oczywiście, że widzę różnicę, ale pokazuję do czego to może prowadzić:) ( Michelin na pewno wie jakie mieszanki pasują której fabryce.
Thundercat – Ale to wcale nie jest taki głupi pomysł – dociążanie (np wtcc), odwracanie kolejności startu pierwszej ósemki (np wsbk) etc – różne rzeczy widziałem w sportach motorowych, które przynosiły skutek w postaci wyrównania szans – dawanie więcej paliwa, to też poniekąd dawanie więcej mocy. Różne rzeczy są ok, dopóki nie są szkodliwe (dosłownie i w przenośni), są dobrze przemyślane i generalnie teamy z zawodnikami na czele się na to godzą, a oni wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać ściganie na najwyższym poziomie ;)
Vinales widzi spisek oponiarski
Rossi zaczyna pomrukiwać o niewłaściwym kierunku przy rozwoju M1 2017
Dovizioso wygrywa dzięki specjalnym Michelinom
Nic tylko założyć czapkę z folii aluminiowej i czekać na kolejne rewelacje tego sezonu.
To trochę mi przypomina sezon 2007, gdzie Rossi przeplatał zwycięstwa z wynikami bardzo, baaaardzo słabymi, gdzie często albo on, albo i jego fabryka dawała ciała (Misano, Motegi). Być może to tylko taki wypadek przy pracy i Yamahy się ogarną. W Assen Rossi na Yamasze, odkąd wrócił z Ducati, zawsze był mocny – Assen to najmocniejsza strona Rossiego: dwa zwycięstwa, a mógł dołożyć kolejne dwa, gdyby raz nie startował z pitlane, a drugi raz nie wywalił się na własne życzenie. Jeśli tu nie wygra Rossi, to nie wiem ghdzie
Też zaczynam się zastanawiać co się dzieje nie tyle z VR46 co yamaha. W Le Mans było naprawdę szybko i dobrze – wywrotki przy tak agresywnej jeździe nie są niczym nadzwyczajnym i przydarzają się wszystkim. Widać było że VR46 dobrze czuje się na motocyklu, a ostatnie dwa okrążenia jakby miał z 10 lat mniej. Potem Mugello i mimo wszystko dobry dla Rossiego wyścig biorąc pod uwagę, że jeszcze w czwartek rano nie było wiadomo czy w ogóle wystąpi. Natomiast w Katalonii był całkowicie przezroczysty – po prostu dojechał wyścig. Yamaha dawał zero szans na walkę. Na pewno VR46 nie zapomniał jak jeździć, tym bardziej, że potrafi wytrzymać (również kondycyjnie) cały wyścig udowodnił w Le Mans. Zobaczymy jak poradzi sobie w Katedrze.
Można podejrzewać że MV jechał na maksa żeby mieć jakiekolwiek sensowne porównanie do danych z wyścigu – niby poprawa jest, ale z takim czasem byłby i tak dopiero 7 na starcie, a w Q1 nie pokonałby „starej” Yamahy… Troche jednak rozczarowujace pomimo tego że na tablicy wyników tak ładnie wyglądało jego pierwsze miejsce… Za to MM93 jak to on – z nim nie ma nigdy nudy na torze, to byłby drugi czas na Q2 :). Na czasy VR nie ma co patrzeć, on zawsze testuje po swojemu.