Po warm upie rozgrywanym na mokrym torze niedzielny wyścig rozpoczął się już w nieco lepszych warunkach, choć niebo wciąż zasnuwały ciemne chmury.
Gdy zgasły czerwone światła Hector Barbera zyskał kilka pozycji i prowadził grupę, w której Valentino Rossi, Ben Spies i Karel Abraham walczyli o dziewiątą pozycję. W dalszej części wyścigu Barbera toczył walkę już tylko z Rossim. 25-letni Hiszpan finiszował na dziesiątej pozycji dowożąc do mety cenne punkty.
Hector Barbera: „Mimo iż jest to moja domowa runda sporo się namęczyłem w ten weekend. Andaluzyjski tor nie odpowiada w stu procentach mojemu stylowi, warunki pogodowe też były pewnym problemem. To wszystko sprawiło, że nie mogłem dopasować się do toru. Starałem się jednak przezwyciężyć to wszystko i miałem naprawdę wiele satysfakcji z jazdy walcząc z Valentino, który jest niesamowitym zawodnikiem. Mam dobry nastrój i koncentruje się już na kolejnym wyścigu. Tym razem startujemy na Estoril, a ten tor naprawdę lubię.