Home / MotoGP / Dovizioso: Podejście Lorenzo nie działa w Ducati

Dovizioso: Podejście Lorenzo nie działa w Ducati

Jak uważa Andrea Dovizioso, trudności Jorge Lorenzo z dopasowaniem się do Ducati mogą wynikać z podejścia Hiszpana. Trzykrotny mistrz świata MotoGP przesiadł się na włoski motocykl w 2017 roku, po całej karierze w MotoGP spędzonej z Yamahą. Podczas gdy Dovizioso wygrał siedem wyścigów w tym czasie, to #99 wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo.

„Bycie mocnym w dzisiejszym MotoGP jest bardzo ciężkie, ponieważ trzeba mieć na uwadze wiele aspektów. Nie chcę wdawać się w zbyt wiele szczegółów, ale Jorge przyzwyczaił się do jazdy tylko jednym typem motocykla i ma jasne, konkretne pomysły, jak jeździć i jak pracować. Takie podejście nie działa w Ducati.” – powiedział Dovizioso.

„Nie chcę mu nić ujmować, to wielki mistrz, ciągle nim jest. Ale wyniki nie zawsze mogą być osiągane w ten sam sposób. Czasem w niektórych sytuacjach musisz być otwarty i zaadaptować się, aby wycisnąć z sytuacji maksimum.” – dodał włoski zawodnik.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Lorenzo ma podobne problemy, jak kilka lat wcześniej Valentino Rossi. Włoch opuścił Yamahę i spędził w Ducati dwa lata. Dovizioso uważa jednak, że sytuację obu zawodników nie można porównywać.

„Myślę, że sytuacja, gdy Valentino przychodził do Ducati w 2011 roku, była inna, zwłaszcza jeśli chodzi o motocykl. Nie chcę powiedzieć, że maszyna nie była konkurencyjna, bo Casey Stoner wygrywał na niej wyścigi, ale był to motocykl, bardzo, bardzo daleki od tego, jaki mamy dziś w Ducati.” – powiedział Andrea Dovizioso.

Źródło: motorsport.com
Fot. Ducati

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 22

  1. Doviciozo?…. Doviciozo? …..Czy przypadkiem takich rad nie udziela facet który na Ducati wygrał przez 5 sezonów raptem 8 razy. Przez pierwsze 4 sezony wygrał raz. I to facet z doświadczeniem niby na Aprillii, Hondzie, Yamasze i Ducati. Z takim tempem to za 12 lat Doviciozo będzie miał jak nic 18 wgranych wyścigów. Dopiero wtedy się rozkręci z radami czy oceną innych . To przez jego firmową bezpłuciową jazdę w sezonach 2013 – 2016 Ducati postanowiło spróbować właśnie innego stylu made in Lorenzo. Ja on taki świadomy i oblatany na różnych moto raider to dlaczego wygrywanie na Ducati zajęło mu 4 sezony?

    • Nie sądziłem że doczekam chwili gdy antyfani Rossiego staną się antyfanami Doviego…

    • Uczciwie, obiektywnie, pomocnie ….. to nic że przy pomocy megafonu. Nie przez media pomaga się koledze. Wystarczy podnieść dupę i przejść 10metrów na drugą stronę garażu. Dla mnie bełkot pod publiczkę lub dla naiwniaków. Podobnie jak twierdzenie że duma Lorka nie słucha (gdzie trzeba wsadzać głowę aby to wiedzieć tylko się domyślam)
      @gzehoo : nie zgadasz się z przytoczonymi przeze mnie osiągnięciami #04? Przez 4 sezony Ducati też nie dostrzegło i oszlifowało tego diament, na który teraz „kreauję się” Doviciozo. Skoro mieli takiego kosmitę po co szukali szczęścia u Lorka.

      • Nie powiedziałem że się z tobą nie zgadzam. Po prostu widzę pewną prawidłowość – fani Rossiego stali się fanami Dovizioso, ale też antyfani Rossiego (m.in. ty) stali się nagle antyfanami Dovizioso.

        Zresztą, pomijasz zupełnie fakt że z tych 9 wygranych, 8 Dovizioso zdobył przez ostatnie 1,5 roku.

        • @gzehoo: A nie dostrzegasz przyczyny? Tego, że akcja wywołuje reakcję? #04 to kliniczny przykład powiedzenia : Lepiej mieć usta zamknięte i wydawać się głupim niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości. Skoro #04 po tych 8 czy 9 wygranych uznał że „teraz kurwa ja” i poprzez media rozmawia o innych zawodnikach to zbiera zasłużona krytykę. Jeszcze mogę zrozumieć że dowartościowuje się (deprecjonuje kolegę z garażu) przed podpisaniem nowego kontraktu z Ducati . Ale po jego podpisaniu powinien ochłonąć i nie iść śladami innego Włocha klepiącego jęzorem na prawo i lewo jaki on jest wspaniały a inni (#99) to śmiech na sali. Przez dłuższy czas niż Lorenzo nie osiągał na Ducati niczego, a teraz to z szarej myszki staje się kolejnym pawiem padocku. To nie jest „antyfanizm” tyko obiektywna ocena działań facet który zerwał się ze smyczy i gna w wyznaczonym przez #46 kierunku naczelnego komentatora (moralizatora, pomagacza, podpowiadacza). W tym wywiadzie nie powiedział niczego odkrywczego dlatego nie powinien odgrzewać starych kotletów. No chyba że postawił sobie za cel wypchnąć Lorenzo z Ducati w kontekście jego nowego kontraktu lub powrotu #99 na Yamahę. Czy przez przypadek nie powtarza patentu #46 z Yamahy? No ale żeby uchodzić za jedynego zbawcę Ducati #04 musi coś wygrać a nie ciągnąć innych w dół czy być wiecznie niespełnioną nadzieją. A kolejność działań ma znaczenie.

        • Wcześniej jechałeś po Rossim bo ci się tak podobało, ale że teraz inny Włoch jest na topie to teraz jedziesz po Dovizioso. To jest właśnie antyfanatyzm! Obserwujesz MotoGP tylko po to żeby cisnąć po konkretnych kierowcach ile tylko można. Uważasz się za 'obiektywnego’ bo ciśniesz po Rossim i Dovizioso. No ale cóż, ja sam miałem ochotę wyrzucić nieraz telewizor przez okno bo Rossi wygrywał i nie znosiłem nadmiernej dominacji. Ale z czasem zacząłem wszystkich zawodników szanować, bo uznałem że nie można oglądać dyscypliny żeby kogoś nienawidzieć. Jeżeli ty nie masz do nikogo szacunku to nie nazywaj się 'obiektywnym kibicem’.
          Ale znając życie, szacunku nie miałbyś nawet w chwili gdyby – cytując klasyka – ktoś upadł i rozwalił sobie ryj.

        • Co z tego, że między Rossim a Dovim raczej było słabo, niż dobrze. Co z tego, że ich relacje nadal nie są idealne. Oczywiscie nikt, na czele z duchu11, nie ma wątpliwości, że Dovi to wierny piesek Rossiego, który mówi co mu nakazuje. Całą resztę relacji Doviego z Rossim już napisałem poniżej.
          Natomiast nie pamiętam, żeby Jorge Lorenzo wypowiadał się na jakikolwiek temat w ciągu swojej kariery w MotoGP i bardzo dobrze, bo jest od jeżdżenia, a nie od nagabywania na Doviego, Rossiego, Marqueza, czy kogokolwiek. A nawet gdyby wypowiadał się, to tylko w jedynej słusznej racji.
          Po prostu tak jest wygodniej.

        • @gzehoo To że ryzykują życiem – mają mój szacunek. To że przy okazji klepią głupoty w mediach – nie i to krytykuje. Nigdy @polerst nie twierdziłem że #04 i #46 to przyjaciele – co przecież nie przeszkadza w tym że od pewnego czasu #04 medialnymi zaczepkami w kierunku #99 naśladuje #46. Dziękuję więc za poświęcone mi analizy psychologiczne – niestety pudło. Z polerst-em się za to zgodzę w jednym : nie przypominam sobie aby #99 publicznie rozstrząsał błędy innych kierowców oprócz tych związanych z bezpieczeństwem na torze. Dobra i zalecana w/w Włochom praktyka.

        • Wreszcie się zgadzamy duchu11, dobrze, że nie wspomniał w swojej książce o problemach Rossiego po powrocie do Yamahy, bo to by dopiero było

    • To nic, że fani Lorenzo będący antyfanami Rossiego wielokrotnie wysyłali Rossiego na emeryturę, twierdząc, że „teraz nic nie jeździ”, a Lorenzo „wygrywa tytuły”. Kiedy im wygodniej, oni wolą powspominać historię. Co z tego, że Dovi powiedział coś, co chyba nawet nie jest żadną tajemnicą. Ależ oczywiście Dovi powiedział to pod publiczkę, tak samo jeżdżąc po Rossim w 2011 miał na celu przejęcie części fanów VR46

  2. KasiaKowalska

    Moim zdaniem dobrze mówi. Mówi także sprawiedliwie i obiektywnie. Może JL powinien w pokorze wsłuchać się w treść przekazu jaki niesie wypowiedź AD. I o pobycie Vale w Ducati także wypowiedział się bardzo „czysto”. Widzę, że AD to naprawdę uczciwy gość. To już taka rzadkość w tym światku :-(((

    • Dokładnie, Dovi mówi z głową, spokojnie a przede wszystkim obiektywnie. Moim zdaniem jego wypowiedzi nie należy odbierać jako krytyki, ale wręcz jako chęć pomocy koledze z zespołu i rady dla niego, skądinąd bardzo dobre. Ale gdzieżby tam duma Lorka pozwoliła posłuchać…

  3. Z jednej strony trudno Dovizioso nie przyznać racji, bo wyniki Jorge nijak się nie mają do jego pensji i to że właściwie nić na razie z Ducati nie osiągnął jest oczywiste.
    Z drugiej strony taka wypowiedź, na kilka dni przed decydującą o losach jego kolegi rundą…

  4. Patrząc na statystyki trzeba powiedzieć że Lorenzo to wielki mistrz na chwilę obecną jest jeszcze lepszy niż #93, Stoner a Dovi baaardzo daleko. Ducati to jedna z najgorszych maszyn w stawce bo ma tylko 1 mistrzostwo w 2007 (wtedy wprowadzono pojemność 800) w 2008 już się im nie udało.
    Przejście Lorenzo do Ducati to wielki błąd ale duży zarobek. Moim zdaniem musi się szybko przenieść do innego teamu bo zmarnuje swój talent a Dovi wątpię żeby skończył ten rok jako 3. Mogę się oczywiście mylić ale tak to oceniam.

  5. Myślę że takie docinki ze strony Doviego zaczęły się od momentu jak Lorenzo zaczął w swoim autorskim stylu mieszać medialnie i próbował wywołać medialne wojenki – przed wydaniem książki.
    Sama ocena jest banałem – takie same „diagnozy” wyciągali już inni w trakcie poprzedniego sezonu, a nawet sam Lorenzo kilka razy przecież mówił ze robi co może żeby nawet fizycznie inaczej przygotować się do Ducati. Dovi to weteran różnych nieprzyjemnych wojenek, w których zwykle był poszkodowanym i obijanym, dlatego teraz chyba nie chce pozwolić na powtórkę i stąd te nie pasujące do niego ostatnie wypowiedzi na temat #99… Ich sprawa – moim zdaniem, Dovi ma rację, także w tym że Lorenzo pokazał końcówką sezonu że jest dokładnie taki jakim opisywał go Rossi.
    Facet który nawet teraz zarabia więcej od Doviego, i więcej niż pewnie całe zespoły satelickie razem wzięte, który miał swoją pracą wytyczyć kierunki rozwoju motocykla okazał się niewiele więcej warty niż zawodnicy z tzw. drugiego szeregu. Lorenzo ma jeszcze czas – może pokazać ten swój legendarny talent. Ja przestałem już w to wierzyć – ale sportowo piękne byłoby jakby teraz Lorenzo na złość wszystkim wygrał wyścig, i to taki jakiś „normalny” wyścig, a nie taki w którym połowa faworytów się wykosi, rozpada się grad czy spadnie śnieg :). Ale wsadziłby kija w mrowisko :)

  6. Wypowiedź Doviego zwyczajnie pokrywa się z ogólną opinią, jaka obencnie panuje w Ducati nt. „malzenstwa” z Lorkiem.
    https://www.crash.net/motogp/news/896819/1/ducati-pointless-go-if-it-doesn-t-work-jorge

  7. Dwa wielkie transfery w ostatnich latach (Gigi Dall’Igna i Lorenzo), kilku obiecujących zawodników (Dovizioso, Crutchlow, Iannone) i dalej nie ma mistrzostwa. Od zawsze kibicowałem Ducati bo chciałem przełamania hegemonii Yamahy i Hondy, ale prędzej chyba Suzuki spełni moje marzenie niż zespół z Włoch. Dovizioso, który nakręcił na Ducati tysiące kilometrów, który przecież też najpierw obijał się w środku stawki, poprawia się co sezon o kilka centymetrów, ale dalej nie jest w stanie poważnie zagrozić Marquezowi. W jego przypadku wszystko musi zagrać perfekcyjnie (na czele z Lorenzo, który jest niby wolniejszy, ale na tyle szybki, że się nie da go wyprzedzić…ale powinien go przepuścić) by wyprzedzić Marca o kilka metrów na mecie. Nie wiem, ale chyba jednak rację mają ci, którzy twierdzą, że to w samym zespole, czy to menadżerów, czy inżynierów, a może w ogólnej mentalności jest problem by w końcu zwyciężać. Takie głosy pojawiły się już w czasie startów Rossiego, ale były osłabiane kpinami mającymi źródło w zapowiedziach, że Burgess tam wpadnie i w jedną noc poprawi cały motocykl (czy jakoś tak). Teraz znowu się zaczyna jakieś pompowanie balonika, że to już, już, tylko na motocykl fabryczny wsiądzie Petrucci/Miller/Bagnaia i to będzie to. Zaczynam coraz mocniej w to wątpić, bo na tyle kasy i tylu zawodników (wymienię ich jeszcze raz: Rossi, Hayden, Dovizioso, Crutchlow, Iannone, Lorenzo – nie licząc jeszcze tych, którzy byli w satelickich zespołach) taki brak sukcesów jest zastanawiający. W dalszym ciągu życzę im, by się w końcu tego mistrzostwa doczekali, a ich trud wynagrodzony, ale wygląda to coraz gorzej.

  8. Od początku bardzo mu kibicowałem, jak tylko przeszedł do Ducati. Zawsze lubiłem tę markę za techniczne rozwiązania (desmo!) i za to, że były to jednak inne maszyny, niż „z wielkiej czwórki”. Praktycznie wszyscy mówili o tym, że jeżdżący „masełko” Lorenzo nie ma szans na dzikim Dukacie i większość poprzedniego sezonu tylko to potwierdzała. Ale końcówka już dawała promyk nadziei… No ale obecny sezon to katastrofa, bo w wyścigu jest on zwyczajnie wolny.
    Ale link @el-diablo dałeś świetny. To co mówi Ciabatti jest fair – dają mu czas, ale jak nie będzie wyników to na pewno nie pozostawią tego tak, jak jest. Moim zdaniem nic na siłę. Lorenzo też z pewnością chce coś jeszcze osiągnąć i jeżeli po 3 wyścigach w Europie (zgodnie z wywiadem) będzie dno to on sam może chcieć przejść gdzieś, gdzie jeszcze coś zdziała. Mimo wszystko trzymam kciuki za Lizaka…

    Widać, że Ducati się poprawiło i nie jest to już ten motocykl, którego jedynymi zaletami jest moc i prowadzenie na mokrym. Ale z drugiej strony już nie mają przewagi na prostych, przypadek? ;)

  9. Słowa Doviego wywołały burze, antyfani Rossiego stali się antyfanami Doviego, jak to wspomniał Gzehoo. Niby nic, niby jesteśmy przyzwyczajeni do wszelkiej ilosci napinaczy i hejterów, ale wg mnie Dovi nie powiedział nic złego, ba! Myślę, że to nawet żadna tajemnica wśród sympatyków MotoGP.

  10. Delikatnie dodam zeby nie urazić nikogo z szanownych persona ale o Włochach mowimy tylko dobrze !!!! Proszę zapamiętać !
    Oceniamy Hiszpanów no i moze trochę Anglików ale Włochów Nie !
    ;)

  11. Generalnie chyba lepiej dla Doviego jeśli skupi się na swojej jeździe, bo mistrzostwo po raz kolejny odjeżdza.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
194 zapytań w 1,927 sek