Home / MotoGP / GP Malezji: Marquez wygrywa, upadek Rossiego na prowadzeniu!

GP Malezji: Marquez wygrywa, upadek Rossiego na prowadzeniu!

Marc Marquez (Honda) wygrał przedostatni w tym roku wyścig MotoGP – GP Malezji. Hiszpan, który już dwie rundy temu zapewnił sobie mistrzostwo świata na pięć okrążeń przed metą był tuż za Valentino Rossim (Yamaha), ale Włoch upadł po uślizgu tylnego koła. Dla Marqueza to 70. zwycięstwo w grand prix. Drugie miejsce zajął więc Alex Rins (Suzuki), który na ostatnim okrążeniu wyprzedził Johanna Zarco (Tech3 Yamaha), który zużył przednią oponę. Honda sięgnęła po mistrzostwo konstruktorów.

Wbrew wcześniejszym obawom, pogoda była bardzo dobra – świeciło słońce i nie zanosiło się na deszcz. Piorunujący start z drugiego pola wykonał Rossi, zyskując sobie znaczną przewagę w pierwszym zakręcie. Stracił nieco Johann Zarco, który otrzymał pole position po karze dla Marqueza. Hiszpan, startujący z siódmego pola, zachował swoją pozycję.

Upadek zaliczył Andrea Iannone – Włoch przestraszył się uślizgu Marqueza i popełnił błąd. Rossi utrzymywał prowadzenie, a nawet nieco je zwiększał. Zarco starał się podążać za nim. Marquez szybko przebił się na trzecie miejsce. Do przodu przebijał się Maverick Vinales, oraz ku radości kibiców na Sepang, startujący z końca stawki Hafizh Syahrin. Zawodnicy Ducati nie mieli dziś swojego dnia. Pewnie za czołówką jechał za to Dani Pedrosa – jego postawa była w końcu kluczowa dla walki o tytuł konstruktorów.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Marquez gonił Yamahy i w końcu dobrał się do Zarco – ale Francuz zrobił błąd, wyjeżdżając za szeroko. Z Rossim jednak Hiszpanowi nie poszło łatwo: zawodnik fabrycznej Yamahy miał w połowie wyścigu doskonałe tempo, utrzymując sekundę przewagi. Z czasem jednak Marquez przyspieszał. Na pięć okrążeń przed metą Włoch miał już tylko nieco ponad pół sekundy zapasu.

Wtedy przytrafił mu się błąd – nie utrzymał motocykla w ryzach w prawym zakręcie, obracając się na torze. Udało mu się podnieść maszynę, jednak wypadł poza punktowaną strefę. Marquez pomknął do przodu po pewne zwycięstwo.

Zarco nie dał rady utrzymać drugiej pozycji. Na ostatnim okrążeniu dopadł do niego Alex Rins, który z każdym okrążeniem jechał coraz lepiej, potwierdzając znakomitą dyspozycję zespołu Suzuki w ostatnich wyścigach. Na czwartym miejscu, z pewną stratą, dotarł Maverick Vinales. Pedrosa dowiózł najlepsze od dawna piąte miejsce. Dopiero szóste było najlepsze Ducati – Andrea Dovizioso. Najlepiej z debiutantów poradził sobie Syahrin, kompletując TOP10 i świetny weekend dla Tech3.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wyniki wyścigu MotoGP o GP Malezji na Sepang:

  1. Marc Marquez ESP Repsol Honda (RC213V) 40m 32.372s
  2. Alex Rins ESP Suzuki Ecstar (GSX-RR) 40m 34.270s
  3. Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1) 40m 34.846s
  4. Maverick Viñales ESP Movistar Yamaha (YZR-M1) 40m 37.039s
  5. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda (RC213V) 40m 38.562s
  6. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (GP18) 40m 43.620s
  7. Alvaro Bautista ESP Angel Nieto Team (GP17) 40m 47.983s
  8. Jack Miller AUS Pramac Ducati (GP17) 40m 51.381s
  9. Danilo Petrucci ITA Pramac Ducati (GP18) 40m 55.293s
  10. Hafizh Syahrin MAL Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1)* 40m 59.291s
  11. Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 41m 1.875s
  12. Franco Morbidelli ITA EG 0,0 Marc VDS (RC213V)* 41m 3.305s
  13. Stefan Bradl GER LCR Honda (RC213V) 41m 7.694s
  14. Takaaki Nakagami JPN LCR Honda (RC213V)* 41m 10.284s
  15. Bradley Smith GBR Red Bull KTM Factory (RC16) 41m 12.047s
  16. Thomas Luthi SWI EG 0,0 Marc VDS (RC213V)* 41m 14.192s
  17. Xavier Simeon ESP Reale Avintia (GP17)* 41m 16.350s
  18. Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha (YZR-M1) 41m 30.660s
  19. Scott Redding GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 41m 32.563s
    Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory (RC16) DNF
    Michele Pirro ITA Ducati Team (GP18) DNF
    Karel Abraham CZE Angel Nieto Team (GP16) DNF
    Andrea Iannone ITA Suzuki Ecstar (GSX-RR) DNF

Źródło: crash.net

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 70

  1. No cóż , wszechmogący uznał ze vr46 nie zasługuje na podium , skoro nie potrafi się po gentelmensku na nim zachować ,

    • Słuszna uwaga! Rossi to typowy cwaniaczek i brutal. To co mu się udawało z Maxem Biaggim nie udaje mu się z Mariuszem.

    • dersperados i barbarzyńca1 – chyba nie oglądaliśmy tego samego wyścigu i tego samego sezonu wyścigowego. Rossi aniołkiem nie jest ale to co MM wyprawiał w tym sezonie bije na głowę uczynki VR względem np. Biaggiego. Jeśli Rossim to cwaniaczek, brutal i nie gentelman to proszę o kilka określeń na MM jako podsumowanie jego torowych wyczynów np. w tym sezonie.

      BŁAGAM – nie obrażajmy i nie hejtujmy zawodników którym nie kibicujemy. Wiem że czasami trudno o obiektywizm gdyż „serce nie sługa” ale starajmy się chociaż utrzymać pewien poziom dyskusji :-))

      • Oczywiscie – pogrywac to mogl sobie tak z Gibernau, Ukawal, Barrosem, Capirossim, albo Biaggim. Odkąd pojawili się MM, Stoner czy Lorenzo Rossi może pomarzyć o tytyłach – wyszlo ze po prostu nei był wcale tak szybki i jego tytuly przypisac moze brakowi jakiejkolwiek konkurencji :)

        • Heh, a na jakiej podstawie oceniasz, że Capirossi, Barros czy Biaggi to jakieś marne podróbki Stonera, Lorenzo czy MM? :D

          Wiem, że to jeden z wyjątków, ale pamięta ktoś Mugello 2007 i walkę o trzecie miejsce? ;)

        • Za Stonera Rossi miał 2 tytuły kreczibaldzie…Co za ignoranci

        • @hrc07 nie przesadzałbym z brakiem jakiejkolwiek konkurencji ale fakt jest taki, że Rossi trafił do motoGP w bardzo dobrym momencie. Doohana wyeliminowała kontuzja, Criville po jednym mistrzostwie zupełnie stracił fason a sukcesy Kennyego Robertsa Juniora też były raczej zbiegiem kilku okoliczności. Mimo to w debiutanckim sezonie Rossiego do tytułu było bardzo daleko.

        • @ivar, idąc takim tokiem rozumowania, moża tak samo uznać że MM trafił do MotoGP w bardzo dobrym momencie. W końcu Rossi po powrocie do Yamahy jest cieniem siebie samego z dawnych lat. I można się tylko zastanawiać, czy to kwestia wieku, czy tego, że nigdy nie otrząsnął się do końca po wypadku Simoncelliego. Czy też może kombinacja obu powyższych. Stoner odszedł na emeryturę, a sukcesy Lorenzo też były raczej zbiegiem kilku okoliczności. Ja wiem, czy aż tak bardzo. Rossi w 2000r miał 3 DNF, a Roberts jr. tylko 1. Mimo to #46 stracił tylko 49pkt.

        • @el-diablo No właśnie DNFy są najłatwiejszą drogą do straty punktów – nie wiem co to za argument. Roberts zapewnił sobie tytuł na 3 wyścigi przed końcem czyli tak jak Marc w aktualnym sezonie gdy mówi się o jego dużej dominacji. Do tego wówczas bylo 16 rund a nie 18 więc przewaga Robertsa była tym większa. Poza tym w momencie gdy Rossi wchodził do najwyższej klasy to w stawce był ledwie 1 tytuł Mistrza Świata pięćsetek. Gdy wchodził Marquez było 9 tytułów najwyższej klasy. Nie wiem czy Rossi był cieniem samego siebie jeśli już w pierwszym wyścigu na Yamasze zajął drugie miejsce a cały sezon skończył czwarty. Do tego Marc zdetronizował ówczesnego Mistrza Świata, który nie przechodził żadnego kryzysu a wygrał w tamtym sezonie prawie połowę wyścigów. Walczyli o ten tytuł do do ostatniego wyścigu i Marquez uniósł całą presję przez cały sezon praktycznie nie schodząc z podium. Nie mówię, że wejście Rossiego nie robiło wówczas wrażenia ale wejście Marqueza było niczym szarża husarii ;) Miej proporcje, Mocium Panie

        • Jak Rossi przychodził, to odszedł Doohan, jak Marquez przyszedł, to odszedł Stoner ;)
          Ciężko porównywać te i tamte czasy. W 2013 było więcej tytułów mistrzów świata, ale i 4 motocykle liczące się w stawce.
          Żałuję tylko tego, że Max Biaggi nie został sezon/dwa dłużej w MotoGP, by nie powalczyć z nowymi/młodymi/głodnymi, choć walki Capirossiego z owymi oglądało się fajnie i szkoda, że odszedł z Ducati po 2007 roku.
          A jeśli mnie pamięć nie myli, pierwszym wyścigiem Marqueza, w którym nie upadł i nie dojechał na podium, było dopiero Brno 2014? :o

          Nie zgodzę się tylko z jednym ivar, Lorenzo w końcu miał kontuzję, która zadecydowała o tym, że ten tytuł ostatecznie przegrał – tak jakby role odwróciły się po mistrzowskim sezonie 2012.
          A o Rossim myślałem w 2013, że poza pojedynczymi przebłyskami będę musiał się zadowalać regularnymi walkami o 4 miejsce z Crutchlowami i Bautistami ;D

        • @ivar oczywiście że tak, ja jedynie twierdzę że 49pkt. To nie jest bardzo daleko. W 2013 Rossi wracał na motocykl który z grubsza znał. Mimo to pierwszy wyścig zakończył na drugiej pozycji, a cały sezon na czwartej. Kiedy w 2004 przechodził z Hondy na Yamahę, która w tamtym czasie nie była maszyną najwyższych lotów i której nie znał. W dodatku Honda zabroniła mu na odbycie testów posezonowych. A mimo to wygrał wtedy zarówno pierwszy wyścig jak i mistrzostwo. Więc spokojnie można uznać, że od czasu powrotu do Yamahy, Rossi jest cieniem siebie samego z najlepszych lat. Na temat ówczesnego mistrza, którego Marc zdetronizował, nie będę się wypowiadał. Bo moje zdanie na ten temat jest dość kontrowersyjne. Jedni przyklasną, inni się oburzą. Ale generalnie po co wywoływać niepotrzebną gównoburzę w kulturalnej dyskusji.

          PS. Roberts jr. zapewnił sobie mistrzostwo na dwa wyścigi przed końcem sezonu, nie na trzy ;)

        • @el-diablo faktycznie – jakoś mi się ubzdurało, że świętował tytuł w Walencji. Tak czy siak to zapas dwóch wyścigów więc nie była to walka na żyletki. Co do Jorge to ciężko mi się odnieść bez konkretów ale 8 zwycięstw w sezonie to nie w kij dmuchał ;). Pamiętam, że po powrocie na Yamahę Rossi często podkreślał, że jest to już inny motocykl niż chociażby w 2010 bo rozwój poszedł w kierunku sugerowanym przez Lorenzo. Ale może to była tylko zasłona dymna. Coś jednak mogło w tym być, bo za pierwszym razem przychodził w glorii trzykrotnego Mistrza Świata z całym zespołem z Hondy do producenta, który w poprzednim sezonie miał najlepszego kierowcę na 6 miejscu. Więc pewnie zrobiliby wtedy wszystko co tylko Doctor by sobie zażyczył. Z Ducati to wracał już jednak trochę z podkulonym ogonem w dodatku mając po drugiej stronie boxu aktualnego mistrza, do którego masz jakieś zastrzeżenia ;). Co do testów posezonowych w 2003 to nie wiem jak było dokładnie ale pamiętam, że w czasie wyścigu na Phillip Island czyli tuż przed końcem sezonu nie było wiadomo gdzie Rossi będzie startował w kolejnym sezonie. BTW jak to się ma do dzisiejszego podpisywania kontraktów ;) ?
          @polerst równie dobrze można powiedzieć, że gdyby nie DSQ dla Marqueza w Australii to losy tytułu mogły rozstrzygnąć się już wcześniej. To że Lorenzo miał kontuzje to już jego problem. Podobnie jak dyskwalifikacja była problemem MM. Co do Biaggiego to jego ostatnie lata w motoGP nie rokowały najlepiej więc chyba ucieczka do SBK była optymalnym wyjściem zwłaszcza biorąc pod uwagę co tam jeszcze osiągnął.

        • Oczywiście, że tak, ivar, można tylko skalkulować, ile punktów stracił Lorenzo na tym wszystkim, ile Marquez… a ile Pedrosa, bo po tej katapulcie w Sachsenring to i swój potencjalny tytuł stracił ;D

          Biaggi chyba przesiedział w domu 2006, tym bardziej szkoda, że jednak nikt mu kontraktu nie zaoferował w MotoGP.

        • @polerst doczytałem na wikipedii, że na 2006 rozmawiał z kilkoma fabrykami bo z Repsola wypchnął go Pedrosa właśnie ;). Mimo wsparcia Camela jednak się nie udało. Dopiero 10 stycznia 2006 zakomunikował, że nie będzie się ścigał w motoGP. Więc z tymi testami w Walencji bezpośrednio po sezonie to różnie bywało ;)

        • W dzisiejszych czasach to zawodnik w marcu wie już, co będzie robił w kolejnym roku ;)

        • @polerst Z tego co kojarzę to Ty student jesteś to od którego sezonu śledzisz motoGP?

        • Właśnie od 2005 roku, dzięki transmisjom na Eurosporcie i demówce gry MotoGP z sezonu 2001, którą miałem na komputerze :D
          Superbike, z wyjątkiem pojedynczych wyścigów, od końca 2012 – dopiero wtedy „nabyłem” Eurosport 2, gdzie leciała spora część wyścigów.

          A Ty?

        • @polerst Ja pamiętam jeszcze tytuły Doohana. Jako pierwszy tak całkiem sezon 97′ – w 125 pierwszy sezon Rossiego od razu z tytułem. W 250 walka Biaggiego z Waldmannem no i niepodzielne królowanie Hondy w 500. Co zabawne kilkuminutowe wstawki ze skrótami leciały wtedy w TVP 2. Dopiero później przerzuciłem się na eurosport jeszcze anglojęzyczny. Później pojawili się komentatorzy Bogdan Chruścicki i Artur Wajda – chyba zawodnik na poziomie MP. No i później już Szymczak z Widomskim. Niestety przegapiłem kilka lat (lata Stonera) przez pracę weekendową.

        • Ja za to przegapiłem lata 2008-2010, gdy nie miałem odpowiedniego kanału, by oglądać MotoGP – wtedy te internetowe transmisje były bardzo ubogie, a ja obejrzalem co parę rund jeden wyścig na jakimś bułgarskim streamie :D
          Potem trzeba było nadrobić wszystkie zaległości.

          Może dlatego, że wtedy zacząłem oglądać MotoGP, ale właśnie najbardziej tęsknie za erą 990ccm 2002-2006 – od motocykli po silne satelickie zespoły.

        • @polerst West Honda Pons – to był team :) Satelity w tym czasie faktycznie były silne ale jednak pamiętam, że początek ery 4stroke to była rywalizacja głównie Repsol Hondy z Marlboro Yamahą. Dla Suzuki początek tej ery to był dramat. Dopiero w kolejnym roku weszło Ducati i pojawiło się sporo kierowców z WSBK. Capirex wygrał na Ducati już w Katalonii w pierwszym sezonie a wtedy wydawało mi się, że trwało to długo zanim czerwoni doszli do głosu. Dzisiejszym debiutantom daleko do takich wyników :D

        • West Honda Pons i Alex Barros na pokładzie, to był team dopiero! Ciekawe co by było, gdyby tę RCV-kę Brazylijczyk dostał na początek sezonu 2002, a nie na koniec :D
          Jeśli dobrze kojarzę, to rok później, w 2004, Ducati zmagało się z problemem podsterowności… skąd my to znamy? Problemy danych fabryk powtarzają się co jakiś czas, a potem wracają silniejsze – i tu upatruję szansy dla Yamahy na przyszły rok, czasem po tragicznych sezonach (2007, 2014) zostawali mistrzem świata, choć tym wyjatkowym razem problem mają inny, ale światełko w tunelu po ostatnich wyścigach widać :D

        • @ivar O ile wiem, to Rossi zawsze, gdzie by nie szedł, zabierał ze sobą cały swój zespół. I tak, w 2003 najwyżej sklasyfikowana Yamaha była na 7 pozycji i nawet Ducaty stały wyżej. Tyle tylko że w 2004 był Rossi, następnie 5 Hond z rzędu i kolejna Yamaha znów na 7 miejscu. Tak więc myślę że wtamtych czasach Honda jeździła praktycznie sama, jak obecnie Ducati. A na Yamasze to jednak Rossi robił różnicę, tak jak obecnie Marqez robi różnicę na Hondzie.

          PS. Tym że polerst to student, zbyt mocno bym się nie sugerował. Sam mam kolegę który obecnie robi dyplom profersora. Więc facet ma 35 lat, ale formalnie rzecz ujmując, cały czas jest studentem ;)

        • El Diablo – wiek „standardowy” studencki jeszcze mnie obowiązuje :D

      • @kasiakowalska
        „to co MM wyprawiał w tym sezonie”
        A tak konkretnie, to co takiego wyprawiał? (poza Argentyną). Pytam na poważnie. MM, czy Zarco jeżdżą ostro, ale czy Twoim zdaniem powinno być to zabronione i co za tym idzie karane? Cała ta nagonka na MM jest wg mnie nieuzasadniona (również w kontekście Argentyny).

        Ps. Dla fanów VR emocje musiały sięgać zenitu, przykro mi, że tak się to skończyło. Wolałbym walkę do kreski.

        @hrc07
        Nie jestem fanem VR, ale naprawdę nie umniejszałbym jego osiągnięć. W 2015 ten tytuł dla VR był realny, a na miejscu kibica MM nie wracałbym do tego tematu…
        Co to tego, że przyszli młodsi o 10-15 lat i są lepsi od VR – zgoda, ale VR wciąż trzyma poziom i jest topowym zawodnikiem. W razie wątpliwości sugeruję zerknąć na klasyfikację generalną 2018.

      • MM podsumowując jego wyczyny to Champion. A Rossi cos tam pokazuje jak ma przebłyski ale czas jego minoł bezpowrotnie . I to co zrobił uczyniło go chodząca legenda nikt muntego noe odbierze !!!!
        10 tytułu nie będzie, taka rzeczywistość

        • Fizycznie i technicznie Rossi jest obecnie na najwyższym swoim poziomie od czasów kiedy zdobywał ostatnie tytuły. Problemem, dla niego, jest niesłychanie wyrównany poziom i słabszy od dwóch sezonów (na tle topowej konkurencji) motocykl…no i oczywiście Marquez, którego PRZYPOMINAM, pokonał bez mydła w 2015.

        • Munte i Minoł chyba jeżdzą w moto4 :P

  2. Wszechmogący nie, ale zbliżający się Marqez paraliżuje . Jak kobra , goście sami padają.

    • Albo popełniają błędy i ustępują sami. Marquez mistrz, żeby swoją obroną pozbyć się rywala to już wyższy level cwaniactwa:D z tym upadkiem to myślałam, że mi oczy figla z niewyspania płatają, no bo to mrówka się bronił, to czemu Iannone w żwirze? Dobrze, że teraz Walencja, wreszcie normalna pora wyścigu;)

  3. Marc Marquez jest najbardziej imponująco jeżdżącym zawodnikiem. Ma też wyjątkowy tqlent do rujnowania innym zawodnikom wyścigu, czy to aktywnie czy pasywnie. Bo albo kogoś bezpardonowo wypchnie, albo zajedzie tor jazdy, albo swoją akcją ratunkową wymusi błąd zawodnika jadącego za nim, albo wreszcie wykończy tempem. Tak, to mistrz psychologii. Dzieli i rządzi na torze i nie widać nikogo kto mógłby mu stawić czoła. Chyba tylko on sam może sobie zagrozić.

  4. Serce boli, no cóż, nie będzie pięknej niedzieli – dla mnie!
    Szkoda, że nie było walki na ostatnich okrążeniach. Nie wiem czy jest ktoś bardziej pechowy od Rossiego :(
    Mark, Rins, Bautista, Syahrin i początek Rossiego – Świetny wyścig.
    Gratulacje dla mistrzów z Moto2 i Moto3

  5. Dziękuję VR za wyścig, czekałem na piękną bitwę na finiszu, no ale nie tym razem. Szkoda że pod koniec sezonu yamaha dopiero się obudziła. Pięknie Rins i Zarco. Szkoda również Iannone , przestraszył się, a to była tylko mrówka :-)

    • Błąd Vale podobny jak ten w Le mans kiedy gonił Viniales. Też prawy zakręt i też na dodaniu gazu w pełnym złożeniu (moim zdaniem puścił tył, bo wcześniej puścił przód po odciążeniu)

  6. Mam niedosyt po tym wyścigu. Ostrzyłam sobie zęby na walkę mistrzów, a tu figa. No cóż. Marquez rzeczywiście się dziś o zwycięstwo nie nawalczył, rywale poczuli oddech mrówki na plecach i ustępowali grzecznie z drogi:D Iannone chyba już się odechce jazdy za Marquezem, nieważne, czy to wyścig czy kwalifikacje:) brawo dla Pedrosy, dawno nie widziałam go tak blisko czołówki, ale moje największe uznanie zdobył dziś Syahrin. I oczywiście mistrzowie pozostałych klas.

  7. Za fuksa to tylko Marquez nie musi zapłacić – Rossi miał mnóstwo fuksa w pierwszej części sezonu, gdy korzystał z nieukończonych przez konkurentów wyścigów. Teraz niestety oddał tamtego fuksa z nawiązką – bo prawda jest taka że Dovi straciłby drugie miejsce w klasyfikacji, bo w Walencji to Ducati zwykle nie istnieje za to Yamaha i Suzuki znowu będą błyszczeć… Dovi miał naprawdę mnóstwo szczęścia, a przecież w połowie sezonu z dużym pobłażaniem komentował pytanie czy w ogóle będzie choć drugi w generalce.
    Wyścig nudny tak jak i końcówka sezonu – wszystko już właściwie wiadomo, oprócz walki o opony nic się nie dzieje. Lorenzo swojego dopiął – były wywiady i wielka orteza na dłoni, nikt o nim nie zapomniał a jego wielki sukces sezonu nie został umniejszony. Pirro pojechał nic bo i nie miał kiedy ustawić motocykla a Baustista grzecznie wrócił na swojego słabszego rumaka…

    Ciekawe spostrzeżenie – Yamaha nadal ma dokładnie te same problemy co wcześniej! Vinales jedzie bardzo słabo na początku i powoli się rozpędza, a pod koniec wyścigu ewidentnie oba motocykle straciły trakcję. Czyli tak jak było wcześniej, z tym że przesunięto trochę granice tych efektów co na pasującym torze pozwala na wmieszanie sie do walki o zwycięstwo. Nie znaleziono żadnego cudownego rozwiązania a po prostu powoli dopasowują motocykl tak żeby zmienić trochę proporcje tych efektów. Nie wiem czy to dobry prognostyk na przyszłość czy taki sobie.

  8. ” Z czasem jednak tempo słabło, a Marquez przyspieszał. Na pięć okrążeń przed metą Włoch miał już tylko pół sekundy zapasu.”
    Nieprawda – Rossi trzymał tempo, Marquez nieznacznie przyśpieszył.

    lap11:
    46 2’00.949
    93 2’01.052 1.219
    lap12:
    6 2’01.055
    93 2’01.083 1.247
    lap13:
    46 2’01.187
    93 2’00.873 0.933
    lap14:
    46 2’00.969
    93 2’00.911 0.875
    lap15:
    46 2’01.169
    93 2’01.037 0.743
    lap16:
    46 2’01.372
    93 2’01.277 0.648

    pół sekundy – nieprawda, na linii mety 0,648s.

  9. Marek to profesor i tak by łyknął VR. Chyba każdy już wie, że jak nie ucieknie na przynajmniej 2-3 sekundy to zostanie pożarty :). To jest era MM.

    • Prorok jesteś, tego się już nie dowiemy, kto by wygrał dziś w bezpośredniej walce…wcale nie byłbym taki pewien, że byłby to Mareczek,. Co innego dojechać i mieć już wtedy przegrzane opony (co MM(3 zrobił w pierwszej fazie wyścigu gdy nadrabiał) a co innego objechać równo jadącego Rossiego.

  10. Wyścigów nie oglądasz czy co ? Nie trzeba być prorokiem żeby wiedzieć, że Mareczek dopiero zaczyna zabawę na 5 kółek przed metą. To jest siódmy level przed tym się nie obronisz.

  11. Jorge Lorenzo (on Twitter)

    @lorenzo99

    Apart from the crash, I’ve never seen @ValeYellow46 so consistent. More than 10 laps in just 1 tenth at the hottest and longest track impressed me today. And some said he started too feel his age after last race…

    • Widac znowu sie lubią, tak samo jak z Marquezem ale dam sobie jajca obciąc ze w repsolu po czasie to zniknie tak jak LorenzoRossi w Movistar :))

      • Lubią nie, nie lubią, jakie to ma znaczenie. Facet po prostu powiedział prawdę, po co wnikać z jakich powodów.

        • @elektrycerz, dokładnie, sympatie i antypatie nie mają tu nic do rzeczy, ,,dziadziuś” jechał dziś świetnie, a tą regularność było można zobaczyć w w którymś momencie wyścigu (nie pytajcie w którym, bo pobudka o 3 robi swoje), kiedy realizatorzy wyświetlili grafikę z czasami. 2.00 albo niskie 2.01. Nie Vale jest moim ulubieńcem, ale strasznie szkoda mi tej wywrotki i wcale bym go w walce z MM nie skreślała, zwłaszcza jakby MM się włączył tryb ,,czerwonej płachty” i mógłby przeszarżować. Ale gdyby babcia miała…

  12. Szkoda Rossiego, juz wyobrażalem sobie ostatnie kolko :DD Sam wyscig chyba jeden z nudniejszych w tym sezonie.

  13. Syahrin naprawdę mi zaimponował. I oczywiście wiem, bywali tacy co potrafili przebić się wyżej startując z dużo dalszych pozycji, ale i tak byłem ciekaw czy Pescao zdoła jakoś awansować. Brawo!

    • Właściwie to niewiele się przebijał, bo większość zawodników ominął podczas startu – wybitnie mu się dobrze to ułożyło, bo jakoś dwa rzędy przed nim zjechały mu z linii. Ale emocje chłopak miał niebotyczne i bardziej się spodziewałem klapy jak u Nakagamiego w Japonii czy Zarco we Francji – a tu jednak dał radę dojechać na porządnym dla niego miejscu… Trochę taka lepsza wersja Abrahama w Brnie – rozum mówi swoje, ale emocje jakby co najmniej wywalczył sobie ten awans wielokrotnymi sukcesami i niewiarygodnym talentem :)

  14. Dobrze jednak, że nie wstałem. Nudny sezon strasznie i dobrze że się kończy

  15. Tylko Moto2. Ta klasa ratuje widowisko…

  16. Gratulacje dla Yamahy, cała trójka ich zawodników mogła powalczyć o wygraną lub podium.

    Brawa dla Rossiego. Dawno nie miałem wrażenia, że Rossi zrobił wszystko, aby wygrać. Dziś z pewnością tak było. Wolę Rossiego, który ryzykuje zbyt dużo, ale walczy o wygraną, niż Rossiego dojeżdżającego na 2 lub 3 miejscu sekundę, dwie lub trzy za zwycięzcą (choć ta druga strategia pewno przynosi więcej punktów na koniec sezonu).

    Na pochwałę zasługuje także Bautista kończąc przed Petruxem i Millerem.

    Na koniec oczywiście wielkie brawa dla MM – mistrz jest jeden. Wspaniała obrona, pościg, jazda na limicie i jak najbardziej zasłużona wygrana. MM nie pozostawia konkurencji złudzeń i wątpliwości, kto jest najlepszym zawodnikiem w ostatnim czasie.

  17. Nie tak dawno zagłosowałem w ankiecie, że Rossi nie wygra w tym sezonie żadnego wyścigu pomimo tego że go lubię jako zawodnika. Dziś byłem bliski stwierdzenia, że jednak człowiek może się pomylić :) do feralnego 5 okrążenia … Szkoda, bo scenariuszy mogło być kilka, mogła być walka z Markiem, mogła być próba dogonienia i zbliżenia się do Rossiego, lub też Rossi mógł pokazać klasę do końca i nie dać się zaskoczyć. Wydaje mi się jednak że nerwy mu puściły, za bardzo chciał pokazać Marquezowi kto jest górą i za wszelką cenę nie chciał dać się wyprzedzić, a jechał dziś wspaniale cały wyścig łącznie z piorunującym startem.

  18. Wstałem na 3:00, ogladałem wszystkie trzy wyścigi i wszystkimi się rozczarowałem – nie polecam jednak tak wstawać :/
    #MalaysiaNightRacePlease

    • @polerst Przynajmniej na żywo oglądaliśmy nowych mistrzów świata w niższych kategoriach. Trzeba dostrzegać jakieś pozytywy :) no a poza tym 3 rano to normalna pora dla studentów:D i zgadzam się z tym, że nocny wyścig w Katarze to za mało.

      • No tak, celebracje tytułów są zawsze spoko, ale Jonathan Rea wysoko postawił poprzeczkę w tym roku, Marc Marquez także :D

        3 rano to normalna pora dla studentów, ale bardziej wtedy, kiedy jest sesja. A teraz i nie ma sesji, i wyścigi trwały do 7 – chyba aż tak długo bez snu jeszcze nie siedziałem :D

        Co do nocnego wyścigu – niedawno czytałem, że w Sepang zamontowano (albo będzie zamontowane) oświetlenie, ale raczej bez odpowiednich homologacji, żeby organizować nocny wyścig o GP Malezji :(

        • Poprzeczka wysoko, bo i klasy prestiżowe. Nic nie ujmując moto2 i moto3, ale dla przeciętnego niedzielnego kibica to nie ta ranga.
          Sesja to studenckie Halloween, z wysypem zombiaków przy egzaminach o 8 rano;D jeszcze możesz ten rekord poprawić, czemu nie;)
          A o kolejnym nocnym wyścigu pomarzyć można, ale chyba nieprędko ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Ja tam bym nie płakała, gdyby Jerez wyrzucono z kalendarza na rzecz jakiegoś wyścigu nocnego, bo najbardziej nie lubię tego właśnie toru. Marzenia…

        • Staram się nie siedzieć przy nauce dłużej niż do 4, właśnie z tego względu, żeby nie wyglądać jak zombie i zachować pozory wyspania :D
          Jerez to także mój najbardziej znienawidzony tor, zaraz obok Austin, ale ten pierwszy jeszcze bardziej, bo tylko blokuje miejsce na tor w jakimś fajnym kraju, typu Indonezja – ciśnienie na MotoGP tam jest, póki co toru spełniającego wymogi nie… Ale jak już kiedyś będzie, to mam nadzieję, że z oświetleniem pozwalającym na nocne GP Indonezji :D

  19. A ja myślę, że Marc wywiera szczególnie na wielkim mistrzu tak niewyobrażalną presję, że nawet Vale jest sparaliżowany. Inna sprawa to chyba najgorsze i najbardziej nieprzewidywalne gumy od wielu lat. MM93 jest najlepiej adoptującym się do wszystkiego zawodnikiem, a malkontenci tak go wyśmiewają, że najczęściej się wywraca z całej stawki! I co z tego? Skoro jest mistrzem, to może szukać limitów gdzie chce!

  20. A ja myślę, że Marc wywiera szczególnie na wielkim mistrzu tak niewyobrażalną presję, że nawet Vale jest sparaliżowany. Inna sprawa to chyba najgorsze i najbardziej nieprzewidywalne gumy od wielu lat. MM93 jest najlepiej adoptującym się do wszystkiego zawodnikiem, a malkontenci tak go wyśmiewają, że najczęściej się wywraca z całej stawki! I co z tego? Skoro jest mistrzem, to może szukać limitów gdzie chce!

  21. VR miał 0,660 przewagi przed upadkiem Troche przesadził ztym tempem i tyle VR nie czuje tak dobrze opon jak MM

  22. Nie wstalem na moto 4 ktory byl Munte a ktory Minoł? Dobre :)

  23. Rossi wygrywał na 2-suwach.Wygrywal na 4-suwach.Wygrywal na 1000ccm.Wygrywal na 800ccm.Wygrywal bez TCS.Wygrywal z TCS.Teraz w dalszym ciągu jeździ w czubie,nawet jak w tym sezonie nie wygra wyścigu,wygra w następnym.Mowicie że Rossi miał łatwiejszym przeciwników w swojej erze?Dzisiaj jedynym zagrożeniem dla MM był dziadek Vale.Sami kozacy w stawce,nie ma co,nie to co kiedyś,jakiś Capirossi itp. Skonczcie pier..lic.

    • Popieram i dodam, że wygrywał z Yamahą, Hondą i próbował sił na Ducati. I na tym polega ten sport. Rossi jest najlepszym zawodnikiem w historii i uważam też, że po 2016r powinien zakończyć karierę. MM to jest niesamowity gość i z przyjemnością się patrzy na jego jazdę ale po 2020 powinien nam pokazać trochę więcej na innym moto. Bo w tym momencie brakuje mu nie tylko do Rossiego ale i do Stonera.

      • Z tego, co mówił Marquez w rozmowie z Doohanem, nie ma zamiaru zmieniać fabryki, bo nic go do tego nie zmusza, ani ego ani inne powody, dobrze się w Hondzie czuje, więc nie widzi potrzeby zmiany czegoś, co działa. Nie życzę mu, żeby przestało działać, ale przydałoby się zobaczyć go w innej fabryce, a jeśli to nie Lorenzo go wykurzy to chyba nic nie zadziała. Aczkolwiek końca 2020 r. może się jeszcze dużo zmienić.

  24. Tak sobie teraz zdałem sprawę, że gdyby założyć, iż MM zdobyłby 10 tytułów mistrzowskich, jednak te tytuły wywalczone byłby tylko na Hondzie, to rozgorzeje tu długa dyskusja co wart taki mistrz…

    • Nie no… jeszcze Derbi i Suter ;)
      Mam nadzieję jednak, że kiedyś złapie go taki „syndrom Lorenzo” i zacznie co 2 lata zmieniać fabrykę, byłoby ciekawie!

  25. Obiektywizm jest cechą której często nam brakuje, niestety, także w ocenie Rossiego i Marqueza.
    Faktem jest to, że w ostatnich sezonach spotkało się dwóch wielkich mistrzów – prym wiedzie młodszy co jest zrozumiałe. A nasze sympatie/antypatie nie zmienią miejsca w historii które już mają – obydwaj są jeżdżącymi legendami tego sportu i nic tego nie zmieni.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
209 zapytań w 2,304 sek